.

Miszczak: jak bronić się przed depozycjonowaniem w Google?

dodano: 
13.08.2014
komentarzy: 
0

Pozycjonowanie stron polega na podejmowaniu działań, w wyniku których strona ma znaleźć się na jak najwyższych pozycjach w wyszukiwarce po wpisaniu ustalonych fraz. Depozycjonowanie to proces odwrotny. Jego celem jest obniżenie pozycji wybranej strony w wynikach wyszukiwania. Choć jest to działalność wątpliwa pod względem prawnym i moralnym, coraz częściej słyszy się o próbach depozycjonowania stron konkurencji. Niedawno obserwowałem prawdopodobną próbę depozycjonowania witryny jednej z partii politycznych (czytaj więcej).

Znane w branży SEO powiedzenie mówi, że najlepszym miejscem na ukrycie trupa jest druga strona wyników wyszukiwania –  nikt tam nie zagląda. Dla wielu firm obecność wśród pierwszej dziesiątki wyników dla najważniejszych fraz jest jednym z najistotniejszych elementów strategii marketingowej. Stąd też walka o pierwszą dziesiątkę w konkurencyjnych branżach jest bardzo zagorzała. Z drugiej strony wyszukiwarka stara się bronić przed próbami manipulacji wynikami. W tym celu może stosować tzw. filtry, czyli kary nakładane na witryny, które łamią Wytyczne Google dla Webmasterów.

Kary nakładane przez wyszukiwarkę mają odsiewać z wyników wyszukiwania witryny, które stosują agresywne metody pozycjonowania. Nałożenie filtra powoduje spadek pozycji o kilkadziesiąt lub kilkaset miejsc. Najczęściej przyczyną kary jest zbyt agresywne linkowanie witryny, czyli pozyskanie dużej liczby odnośników do strony z innych witryn. Problem pojawia się w sytuacji, kiedy właściciel strony nie stosuje zakazanych przez Google technik, ale robi to ktoś bez jego wiedzy. Oczywiście w celu zaszkodzenia konkurencyjnej witrynie.

Nie jesteśmy w stanie uniemożliwić podjęcia takich działań osobom trzecim. Każdy może pozyskać linki do naszej witryny, niezależnie od pobudek. Nie istnieje więc stuprocentowa metoda obrony przed depozycjonowaniem. Są jednak sposoby, aby zmniejszyć ryzyko, że ktoś w nieuczciwy sposób zagrozi pozycjom naszej witryny.

Najważniejszym elementem strategii obrony przed negatywnym SEO jest monitoring linków prowadzących do naszej witryny. Można to realizować za pośrednictwem Centrum Google dla Webmasterów, gdzie w zakładce „Ruch związany z wyszukiwaniem -> Linki do Twojej witryny” możemy zobaczyć listę linków prowadzących do strony. Tam możemy wychwycić te, które wydają się podejrzane. Zaletą tego narzędzia jest fakt, że udostępniane jest przez samą wyszukiwarkę, więc dane tam umieszczone powinny być rzetelne. Niestety minusem jest fakt, że mogą one być prezentowane ze sporym opóźnieniem. Oznacza to, że od momentu rozpoczęcia ataku na naszą witrynę do momentu zauważenia linków przez Centrum Google dla Webmasterów może minąć sporo czasu. Niezależnie od tego, zwykle jednak będą one tam widoczne zanim wyszukiwarka podejmie negatywne działania w stosunku do naszej witryny.

Na rynku dostępne są również inne narzędzia, oferowane przez firmy zewnętrzne. Najpopularniejsze z nich do http://majesticseo.com oraz http://ahrefs.com . Pozwalają one zobaczyć liczbę linków prowadzących do dowolnej strony internetowej oraz określić ze sporym przybliżeniem w jakim czasie zostały pozyskane. Nagły wzrost na wykresie może być powodem do przeprowadzenia głębszej analizy. Pierwszy z serwisów umożliwia darmowe pobranie wszystkich linków dla witryn, których jesteśmy właścicielami. Dane te mogą posłużyć do dokładnego przeanalizowania profilu linków.

Posiadając już wiedzę na temat niechcianych linków, możemy podejmować działania, które mogą obronić  naszą stronę przed spadkiem pozycji. Dzięki udostępnianemu przez Google narzędziu disavow, możemy zrzec się niechcianych odnośników. Przy takich działaniach należy jednak być bardzo ostrożnym i najlepiej skonsultować to z doświadczoną w SEO osobą. Zgłoszenie zbyt wielu linków zamiast pomóc, może doprowadzić do obniżenia pozycji witryny.

Na szczęście depozycjonowanie nie jest tak proste, jak wiele osób sądzi. Dobrze zoptymalizowanej, posiadającej ugruntowaną pozycję w wyszukiwarce witrynie nie da się zaszkodzić tak szybko, jak stronie nowej czy niedopracowanej. O tym co można zrobić w ramach własnej witryny, aby zabezpieczyć ją przed próbami depozycjonowania napiszę w kolejnym artykule na proto.pl.

Jarosław Miszczak

 

SZKOLENIE SEO PR

29 sierpnia | Warszawa

Sprawdź program - TUTAJ

Zapisy na szkolenie - TUTAJ

Zapraszamy!

Jarosław Miszczak jest trenerem Akademii PRoto - www.akademiaproto.pl

Akademia PRoto to projekt szkoleniowy portalu PRoto.pl. Naszym celem jest umożliwienie dostępu do praktycznej wiedzy z zakresu public relations wszystkim osobom, które mają potrzebę wzbogacenia swoich kompetencji zawodowych.

W ramach Akademii PRoto mogą Państwo, w dowolnym czasie i miejscu, skorzystać z pełnego kursu on-line, albo wybrać jego pojedyncze moduły lub pakiety tematyczne – zapoznaj się z kursem internetowym.

Swoją wiedzę z PR-u można poszerzać w trakcie jedno- i dwudniowych warsztatów i szkoleń otwartych, których kilka organizujemy w każdym miesiącu – zobacz najbliższe terminy szkoleń.

W ofercie Akademii mamy także szkolenia "szyte na miarę" – poznaj nasze szkolenia wewnętrzne

komentarzy:
0
Graficzne pułapki CAPTCHA
Wprowadź znaki widoczne na obrazku.
X

Zamów newsletter

 

Akceptuję regulamin