.

 

Była prezes Przewozów Regionalnych: kampania PKP IC to chyba najgorzej wydane pieniądze w historii tej spółki

dodano: 
27.02.2015
komentarzy: 
0

Jak przekonuje PKP Intercity na swojej stronie internetowej, „od 2,5 roku Grupa PKP przechodzi wielkie zmiany. Znacząco poprawiła się jakość obsługi klientów. Na tory wyjechały pociągi Pendolino, PKP Intercity sukcesywnie modernizuje swój tabor, dzięki czemu pasażerowie podróżują w coraz bardziej komfortowych warunkach.”

Niestety, jak wynika z informacji na tej samej stronie, „dla bardzo wielu Polaków cała kolej w Polsce to PKP”. I trudno się Polakom dziwić. Pomimo podziałów w samym PKP i rozpoczęcia działalności przez wielu nowych przewoźników, to właśnie grupa PKP odpowiada za jakość infrastruktury kolejowej, budowanie rozkładów jazdy, informację udostępnianą pasażerom na dworcach, punktualne prowadzenie pociągów po całej sieci kolejowej, jakość i czystość dworców kolejowych, systemy rezerwacji i sprzedaży biletów. A z tego Polacy ciągle mają prawo nie być zadowoleni. Infrastruktura kolejowa jest słaba i stale podlega niekończącym się remontom i modernizacjom. Rozkłady jazdy, jak zresztą wskazują w wypowiedziach sami kolejarze, są zbudowane nielogicznie i niedogodnie dla pasażerów zmuszonych do przesiadek. Dodatkowo uwzględniają zbyt duże rezerwy czasowe przy prowadzeniu pociągów, co faktycznie niepotrzebnie wydłuża czas podróży. Informacja pasażerska ciągle nie jest zadowalająca, co potwierdzają kontrole przeprowadzane systematycznie przez Urząd Transportu Kolejowego. Czystość dworców i peronów pasażerowie mogą ocenić na co dzień sami, a systemy rezerwacji i sprzedaży biletów pokazały jak bardzo są zawodne zupełnie niedawno, bo w grudniu 2014, przed uruchomieniem pociągów Pendolino.

Dlatego też dobrze byłoby, aby Zarząd PKP Intercity uświadomił sobie, że niezadowolenie Polaków z działania kolei w Polsce naprawdę nie ma nic wspólnego z tym, czy pociągi należą do jednego czy do wielu przewoźników. Trudno też posądzać Polaków o to, że nie widzą zmian na kolei – trwających od początku 2002 roku, a więc już ponad 12,5 roku, a nie, jak jest przekonany Zarząd PKP Intercity - od 2,5 roku (warto przypomnieć, że kontrakt na zakup pociągów Pendolino został zawarty w maju 2011 roku, a więc też dawniej niż 2,5 roku temu). No i, co najważniejsze, Polacy swoją wiedzę udowadniają (zupełnie nieoczekiwanie) korzystając znacznie częściej z usług innych przewoźników, właśnie spoza grupy PKP - przykładowo Kolei Mazowieckich czy warszawskiej SKM. Są to firmy, którym przewozy rosną ciągle i nieprzerwanie od początku ich działalności.

Reklamy sugerujące, że inni przewoźnicy są gorsi niż PKP Intercity, są nietaktowne, delikatnie rzecz ujmując. Wygląda na to, że spółka PKP Intercity ma po prostu problemy z zapełnieniem swoich pociągów. W tej sytuacji Zarząd PKP Intercity podjął strategiczną decyzję o znacznym powiększeniu budżetu reklamowego. Treść reklam jednak nie świadczy o profesjonalnym podejściu do marketingu i sprzedaży tejże firmy. Wydawanie pieniędzy na informowanie pasażerów, że inni przewoźnicy są gorsi, nie ma żadnego handlowego sensu. Tym bardziej, że gorsi nie są, bo w przeciwieństwie do PKP Intercity, zwiększają liczbę przewożonych rocznie pasażerów. Pasażerowie są na tyle świadomi i inteligentni, że potrafią sami ocenić jakość usług poszczególnych przewoźników.

Wydawanie pieniędzy na reklamę ma sens pod warunkiem, że wykorzystując ją, przekazujemy klientom nowe informacje o naszej ofercie czy usługach. No i to co najważniejsze – przy jej pomocy staramy się pozyskać nowych klientów. Treść dobrych reklam powinna koncentrować się na realnej przewadze konkurencyjnej reklamodawcy.

Myślę, że zarząd PKP Intercity, zamawiający kampanię reklamową, na którą przeznacza wysoki budżet, powinien umieścić w niej przekaz dotyczący oferty swoich produktów i usług. Może warto byłoby promować przewagi konkurencyjne PKP Intercity – a te wcale nie polegają na zmianach, bo, zarówno w Polsce jak i na całym świecie, zmienia się nie tylko kolej, ale każdy podmiot gospodarczy.

Osobiście uważam, że podróżowanie PKP Intercity pomiędzy dużymi ośrodkami w Polsce nie jest co prawda najtańsze, ale zdecydowanie najbardziej komfortowe i szybkie. PKP Intercity pod tym względem jest lepsze  od wszystkich polskich przewoźników – również linii lotniczych i przewoźników autobusowych. Biorąc pod uwagę strategię cenową PKP Intercity, znacznie lepszym przekazem byłoby postawienie na informację, iż PKP Intercity oferuje najbardziej komfortowe podróże pomiędzy dużymi ośrodkami w dobrych cenach. Każdy, kto choć raz porówna podróż do Wrocławia, Krakowa, Katowic czy Gdańska odbytą pociągiem, samolotem czy samochodem i nie zaliczy nieprzewidzianych i nieplanowanych trudności, powinien być zdecydowanym zwolennikiem PKP Intercity na tych trasach. Pociągi jadą szybko, dowożą do centrum i można w nich spokojnie pracować. Dla porównania, lecąc samolotem trzeba: być godzinę przed odlotem, rozebrać się do kontroli – zdjąć płaszcz, żakiet, pasek, buty, zegarek, szalik, biżuterię itd., wyjąć i pokazać komputer lub inne urządzenia elektroniczne, następnie wszystko schować i ubrać się, pobiec do wyjścia – najczęściej bardzo szybko, pokazać dokumenty przed wyjściem z terminalu, wsiąść i przejechać się autobusem, wdrapać się do samolotu i w końcu spokojnie usiąść na 30-40 minut, bez dostępu do Internetu, bez korzystania z toalety – bo kolejka i trzeba się przeciskać między fotelami, po przelocie wysiąść i przesiąść się do autobusu, dojechać do terminalu po to, aby z lotniska poszukać innego transportu do centrum miasta. Uff. Dla mnie jest to naprawdę stresująca, w sumie co najmniej trzygodzinna udręka.

Mnie PKP Intercity już reklamować nie trzeba, bo korzystam z usług tej firmy. Jeśli ktoś nie korzysta, to na pewno byłby bardziej zainteresowany skorzystaniem, poznając zalety wyboru podróżowania pociągiem PKP Intercity, a nie dowiadując się, że są inni - gorsi przewoźnicy.

Nie chciałabym odbierać nikomu palmy pierwszeństwa, ale wydaje mi się, że pieniądze przeznaczone na spoty wizerunkowe PKP Intercity, to prawdopodobnie najgorzej wydane pieniądze w historii tej spółki.

Małgorzata Kuczewska-Łaska, była prezes Przewozów Regionalnych, ekspert transportu kolejowego

X

Zamów newsletter

 

Akceptuję regulamin