.

 

Lepiej pokazać się jako dobry ojciec niż gwiazda za wszelką cenę

dodano: 
20.03.2017
komentarzy: 
2

Niedawno popularność w internecie zyskało nagranie wywiadu profesora Roberta Kelly’ego dla BBC, które przerwały dzieci eksperta.

W czasie, gdy profesor wypowiadał się dla stacji na temat sytuacji w Korei Południowej – była to rozmowa nadawana na żywo, transmitowana z domu Kelly’ego – do gabinetu wtargnęły dzieci eksperta, a za nimi żona Kelly’ego, która chciała je zabrać.

Zapytaliśmy ekspertów, jak zachować się w takiej sytuacji.

Jak zauważa Michał Wrzosek, partner w Mindset Communication Support, przypadek BBC i Roberta Kelly’ego pokazał, że to, co widzimy w telewizji to tylko niewielki wycinek rzeczywistości. „Kamera skupia naszą uwagę na bohaterze i tle za nim, ale jednocześnie ogranicza kontekst całego miejsca i wydarzeń, które pokazuje” – zauważa. I dodaje: „telewizja to sztuka chowania tego, co ważne, pod tym, co efektowne”. Wrzosek wyjaśnia też, że wpadki, takie jak ta z BBC, były i będą na wizji zawsze. „W tej transmisji gwiazdami stały się dzieciaki szturmujące gabinet Kelly’ego i ofiarna żona powstrzymująca bohaterów drugiego planu” – zwraca uwagę. I podkreśla, że każda próba ukrycia przed kamerą takich zdarzeń jest z góry skazana na porażkę. „Taka próba sprawi, że będzie tylko śmieszniej. Dlatego najlepszym rozwiązaniem jest dobrze się zabezpieczyć przed taką sytuacją” – radzi Wrzosek.

Dr Mariusz Sokołowski, współzałożyciel agencji R4S, były rzecznik prasowy Komendanta Głównego Policji zauważa z kolei, że wspomniana sytuacja z pewnością nie była komfortowa dla udzielającego wywiadu. Jeśli jednak już do niej doszło, należałoby podejść do niej bardziej „ludzko i na luzie, z uśmiechem – okazując pozytywne emocje wobec własnych dzieci” – radzi Sokołowski. „Dzieci zawsze ocieplały wizerunek i tu, mimo poważnego tematu rozmowy, też mogło tak być” – wyjaśnia. „Jest taka zasada, że jeśli w trakcie wystąpienia publicznego zdarzyła Ci się wpadka wywołująca śmiech publiczności, to śmiej się razem z nią. Z pewnością wyjdziesz o niebo lepiej, aniżeli gdybyś pokazał negatywne emocje: poddenerwowanie, agresję itp.” – dodaje były rzecznik KGP. Jego zdaniem najlepszym rozwiązaniem byłyby wzięcie dziecka na kolana i słowa, która kończyłaby - w usprawiedliwiony i jakże sympatyczny sposób – ten wywiad. „Widzowie z pewnością uśmialiby się bardzo, jednakże wiedzieliby, że mają do czynienia nie tylko z ekspertem telewizyjnym, ale i wspaniałym ojcem” – wyjaśnia. Jego zdaniem negatywem tego wystąpienia było zachowanie kobiety, która na „siłę, na kolanach, odciąga dzieci”.

Podobnego zdania jest Zbigniew Lazar, prezes Modern Corp., trener Akademii PRoto, który podkreśla, że byłoby dobrze, gdyby profesor wziął dziecko na ręce i kontynuował wątek. „Zyskałby bardzo dużą sympatię, gdyby zdecydował się skwitować całą sytuację z brytyjskim poczuciem humoru, mówiąc: »rośnie nam nowe pokolenie politologów«”. Dodaje, że istniałoby wówczas ryzyko, że na kolanach dzieci zaczęłyby krzyczeć. Wtedy należałoby przeprosić dziennikarza, poprosić o chwilową przerwę i opanować sytuację – tłumaczy.

Lazar zaznacza też, że w przypadku oceny wystąpień publicznych i uczestniczenia w nich „mistrzów drugiego planu” trzeba rozgraniczyć dwie sytuacje: „inaczej powinniśmy zachować się, gdy wypowiadamy się w studiu czy na ulicy; inaczej w okolicznościach, w jakich znalazł się ekspert BBC. W pierwszej z wymienionych sytuacji nie reagujemy na drugi plan (krzyki przechodniów, sygnał trzasku w studiu nagraniowym)” – podkreśla.

Również zdaniem Michała Wrzoska dobrze odnieść się humorystycznie do takiej sytuacji, np. żartując „moje dzieciaki też chcą wystąpić w BBC” albo „wszystko, co tu widzicie to efekty specjalne – to nie dzieje się naprawdę” i dokończyć całą transmisję. Jak podkreśla, lepiej wystąpić z dziećmi, niż je chować na siłę przed kamerą. Wrzosek dodaje, że drugim możliwym zachowaniem jest zejście z planu (czyli całego obszaru, który „widzi” kamera) za obiektyw i skończenie transmisji – jego zdaniem z tej opcji należy skorzystać, jeśli sytuacja jest bardziej krytyczna: trudny dyskutant, jakieś nagłe zdarzenie, np. wypadek. „Lepiej być zapamiętanym jako dobry ojciec niż gwiazda za wszelką cenę” – podsumowuje Wrzosek.

Zebrały Małgorzata Baran, Magdalena Wosińska, Paulina Krukowska

X

Zamów newsletter

 

Akceptuję regulamin