Wywiad z Magdą Masny, kandydatką do Sejmu RP

dodano: 
20.09.2005
komentarzy: 
8

Magda Masny urodziła się w Gdyni w 1969 roku. Liceum skończyła w Warszawie. Na Uniwersytecie Warszawskim rozpoczęła studia polonistyczne, które dokończyła na Uniwersytecie Szczecińskim. Edukację uzupełniła w Studium PR. Przez lata 1992 – 1999 prowadziła z Wojciechem Pijanowskim „Koło Fortuny”. Od 2000 roku mieszka w Trójmieście. Obecnie kandyduje do Sejmu RP z ramienia Partii Zielonych.

PRoto: Czym zajmowała się Pani w ostatnich latach?
M. M.: W latach 2001 - 2003 pracowałam jako szef PR w firmie Troll, później podjęłam pracę w TVP 3 jako prezenterka Panoramy.

PRoto: Gdzie zdobyła Pani doświadczenie PR-owca i które z tych doświadczeń uznaje Pani za najcenniejsze?
M. M.: Najcenniejszym doświadczeniem była praca w Trollu, gdzie od podstaw tworzyłam dział PR, strategię firmy i opracowywałam jej wizerunek w kolejnych kampaniach.

PRoto: Jakie doświadczenie w marketingu politycznym ma Pani za sobą?
M. M.: To doświadczenie właśnie zdobywam i traktuję jako kolejny punkt w rozwoju kariery.

PRoto: Jakie umiejętności zdobyte podczas pracy zawodowej będą najbardziej przydatne w polityce?
M. M.: Umiejętność rozmowy, także z przeciwnikami, przewidywania konsekwencji działań na arenie publicznej a także przygotowywania i wygłaszania wystąpień publicznych, przekonywania do swoich racji.

PRoto: Czy nie obawia się Pani, że wyborcy będą kojarzyć Panią przede wszystkim z Teleturniejem Koło Fortuny?
M. M.: Oczywiście biorę to pod uwagę, jednak nie uważam tego za przeszkodę, jako osoba publiczna mam większą szansę „bycia wysłuchaną”, chcę te skojarzenia przekuć na pozytywne.

PRoto: Czy uważa się Pani za osobę medialną i rozpoznawalną?
M. M.: Jestem osobą medialną i rozpoznawalną, potrafię brać udział w debatach, występować publicznie, rozmawiać z mediami. To duży atut u polityka.

PRoto: Na co w głównej mierze zwraca Pani uwagę w wystąpieniach publicznych polityków i jakie ma Pani w tym doświadczenie?
M. M.: Przede wszystkim zwracam uwagę na przejrzystość przekazu, jego zrozumiałość i poziom dostosowania do odbiorcy. Ważna jest prostota i brak fałszu, konsekwencja w przybliżaniu kwestii ważnych dla wyborcy. Nie bez znaczenia jest umiejętność posługiwania się językiem polskim, swoboda bez nowomowy i kolokwializmów stosowanych bez uzasadnienia. Wygląd, mowa ciała, spojrzenie to uzupełnienie do wypowiadanych treści.

PRoto: Jakie narzędzia niezbędne w pracy PR-owca będzie Pani stosowała do pozyskania elektoratu?
M. M.: Spotkania z wyborcami opierają się na bezpośrednim przekazie treści. Wykorzystuję również ulotki wręczane osobiście, organizuję konferencje prasowe i spotkania nieformalne z mediami, biuletyn przygotowywany w biurze prasowym, nośniki reklamowe (przyczepki rowerowe z banerami), biorę udział w debatach i udzielam wywiadów. Regularnie wysyłam komunikaty do mediów.

PRoto: Jako PR-owiec pracowała Pani w firmie odzieżowej. Jak ocenia Pani oficjalną modę parlamentarzystów w Polsce?
M. M.: No cóż, oficjalna moda polityków i polityczek jest nieco nudna. Brakuje wyważenia w ubiorze między oficjalnością a osobowością. Niektóre osoby próbują szokować wyglądem, zapominając, że pełnią funkcje oficjalne, większość z kolei na zebrania nieformalne przychodzi umundurowana od stóp do głów. W zasadzie modę tę można podzielić na garnitury damskie i męskie. Na pewno kandydaci i kandydatki Zielonych wyróżniają się na tym tle, mundurów brak, jednak bywa elegancja.

PRoto: W jaki sposób Pani umiejętności PR-owskie przysłużą się Partii Zielonych?
M. M.: Zawsze w trakcie kampanii podkreślam przynależność do partii, staram się mówić o stanowisku Zielonych w tej czy innej kwestii. Jako osoba medialna i z doświadczeniem PR-owskim jestem ambasadorem partii na forum publicznym.

PRoto: Jak ocenia Pani przebieg kampanii PR-owskich kandydatów na prezydenta?
M. M.: Podam najlepszy i najgorszy przykład. Najlepszym jest kampania Tuska: konsekwentna, wyważona, widoczna w mediach, na ulicy. Najgorszy to kampania Cimoszewicza: niezdecydowanie, brak spójnego przekazu, zła reakcja na kryzys, w konsekwencji zdominowanie przekazu brudnymi treściami. Oczywiście to skrótowa analiza.

PRoto: Jak może Pani porównać wizerunek Partii Zielonych w Polsce i w Niemczech?
M. M.: Zieloni w Niemczech istnieją od 25 lat, na pewno są partią silniejszą i mającą większe poparcie w sondażach. Zieloni2004 notują w tej chwili wysokie poparcie społeczne, między innymi dzięki udziałowi w kampanii parlamentarnej są lepiej rozpoznawalni i kojarzeni. Udało się ugruntować wizerunek Zielonych jako partii politycznej, co jest dużym sukcesem, gdyż jesteśmy bardzo młodą partią. Podobnie jak niemieccy Zieloni jesteśmy członkami Europejskiej Partii Zielonych. Nasze postulaty w zasadzie się pokrywają.

PRoto: Jak ocenia Pani wizerunek kobiet polityków w Polsce?
M. M.: Jest wiele do zrobienia w tej kwestii, jak pisała Agnieszka Graff, bowiem wizerunek kobiety w polskiej polityce jest zbyt silnie nacechowany płcią. Albo to herod - baby albo baby – dziwo.

PRoto: A czy w światowej polityce znajduje Pani kobietę, która mogłaby być dla Pani wzorem?
M. M.: Madeleine Albright

PRoto: Czy zgadza się Pani ze zdaniem Larissy Grunig, że przyszłością PR-u są kobiety?
M. M.: W zasadzie tak, choć jestem przeciwna wiązaniu zawodu z płcią.

PRoto: Czy swoją przyszłość wiąże Pani z PR-em, czy z polityką?
M. M.: w tej chwili na pewno z polityką, choć zawsze już pozostanę PRowcem, zarówno z racji wykształcenia jak i pewnych nawyków.

Rozmawiała Kinga Kubiak

komentarzy:
8

Komentarze

(8)
Dodaj komentarz
29.04.2012
2:49:00
ja
(29.04.2012 2:49:00)
Madziu pocaluj pana XD
11.02.2007
1:21:33
Henryk
(11.02.2007 1:21:33)
Zieloni i inni lewacy nie powinni zasiadać w sejmie RP! Dobrze, że się nie dostała!
31.12.2006
21:14:16
C
(31.12.2006 21:14:16)
CO TAM TERAZ SŁYCHAĆ U PANI MAGDUSI.
18.11.2006
14:19:47
punia815
(18.11.2006 14:19:47)
Nie zgadzam się z opinią dziennikarza . Już sam fakt, iż z góry zakłada on, że kobiety nie będą przyszłością PR-u świadczy o tym, że nie traktuje on potencjalnych przeciwników, oponentów poważnie, a to jest z kolei jego słabością i poważnym uchybieniem. Kobiety mają zdecydowanie wyższą inteligencję emocjonalną, a to jest niesamowicie in plus, dlatego łatwiej i lepiej wykorzystują słabości innych i żonglują argumentami dla nich korzystnymi. A to niebywała sztuka.
12.02.2006
11:13:04
bb
(12.02.2006 11:13:04)
Pani Magdo wyglądała pani dużo lepiej w programie TVN.... ciemne, ładnie przystrzyżone włosy (fryzura asymetryczna). Wglądała pani na osobę z charakterem. A dziś, no cóż jak tysiące innych kobiet, żeby nie powiedzieć "tuzinkowo"
06.02.2006
20:58:56
Chuck Norris
(06.02.2006 20:58:56)
Magda koło fortuny jest fajne:)
11.12.2005
16:07:55
patypaty@tlen.pl
(11.12.2005 16:07:55)
tak, to ladne co Pani powiedziala, szczegolnie o wspolprowadzeniu "kola fortuny";-) pamietam, ze Wojtek P. traktowal Pania bardzo po kolezensku... "Magda, pocaluj pana...', to chyba cytat, he;-)
22.09.2005
14:19:06
Ddzienniakarz
(22.09.2005 14:19:06)
zdaniem Larissy Grunig, że przyszłością PR-u są kobiety... no tak, bo zeby zalatwic intersik daja d... sa nad wyraz mile, trajkoczą i zalewają dziennikarzy potokiem niepotrzebnych słow, nie majacych znaczenia w sprawie którą prowadzą. Szczególnie tyczy to branży ekonomicznej o której z reguły rzadko mają pojęcie.. Z założenia wykluczam wiec fakt, że przyszłością PR-u są kobiety. Agencje oraz panienki w nich pracujace prowadzą zreguły proszki do prania czy napoje. To nie jest PR tylko zabawa w PR. Gdyby spróbowały obslugi banku, firmy farmaceutycznej albo co gorsza miały cos wyllobować wyłożyły by się na starcie. Tam uśmiechy i miłe pieprzenie to za mało. Zresztą co to za autorytet Larissa Grunig, bez przesady...
Graficzne pułapki CAPTCHA
Wprowadź znaki widoczne na obrazku.
X

Zamów newsletter

 

Akceptuję regulamin