Wizerunek polskich sądów (cz. 1)

dodano: 
10.11.2015

Autor:

Urszula Podraza, ekspert ds. komunikacji, trener
komentarzy: 
3

W badaniach opinii społecznej polski wymiar sprawiedliwości wypada średnio. Według CBOS funkcjonowanie sądów dobrze ocenia 27 proc. Polaków. Lepiej oceniane są policja i wojsko (po 69 proc. dobrych ocen), gorzej od sądów prokuratura (26 proc.), NFZ (23 proc.) i Sejm (20 proc.)[1]. Prawie jedna czwarta Polaków (22 proc.) nie ma zaufania do niezawisłości sędziów[2].

Co ciekawe w ocenie ekspertów polskie sądownictwo na tle innych państw wypada całkiem dobrze. Analiza danych z World Justice Project i World Value Survey pokazuje, że w Polsce, podobnie jak w Hiszpanii, Rumunii czy Słowenii można mówić o „niedowartościowaniu społecznym jakości funkcjonowania prawa”[3]

Niekorzystny i w ocenie sędziów niesprawiedliwy obraz kształtują przede wszystkim media, które dla 64 proc. badanych są źródłem informacji o sądach. Osoby, które miały osobisty kontakt z wymiarem sprawiedliwości oceniają jego pracę lepiej (31 proc. dobrych ocen)[4].  

Pojawiający się często w mediach przekaz negatywny nie powinien w sposób decydujący kształtować ogólnego obrazu sądownictwa w Polsce. Powinien zostać uzupełniony i zrównoważony przez informacje pozytywne, których liczba jest o wiele większa od incydentalnych zdarzeń negatywnych. Z takiego założenia wyszli członkowie Zespołu ds. Standardów Komunikacji w Sądach, złożonego z przedstawicieli Ministerstwa Sprawiedliwości i Krajowej Rady Sadownictwa. Celem działań zespołu jest poprawa komunikacji sądów z mediami oraz zmiana wizerunku wymiaru sprawiedliwości. Punktem wyjścia do prac zespołu były nie tylko wyniki badań zaufania do sądów, ale też ankiety przeprowadzone wśród dziennikarzy oraz rzeczników sądów apelacyjnych i okręgowych. 

Ankieta dla mediów została przeprowadzona w dniach 9-15 marca 2015 r. i miała na celu poznanie opinii i potrzeb dziennikarzy współpracujących z sądami powszechnymi. Odpowiedziało na nią 153 dziennikarzy mediów lokalnych, regionalnych i ogólnopolskich. Przedstawiciele mediów ogólnopolskich stanowili prawie połowę badanych.  Co ciekawe, ponad 60 proc. dziennikarzy zadeklarowało, że sądy odwiedzają kilka razy w miesiącu.

Pytano ich o politykę medialną sądu, współpracę z rzecznikiem i biurem prasowym, dostęp do informacji, jakość udzielanych informacji oraz udogodnienia dla mediów.
Ankietowani dostrzegają, że jakość obsługi medialnej w sądach poprawia się, ale ich zdaniem dużo jest jeszcze do zrobienia. Wskazują na potrzebę wzajemnego zrozumienia, większego otwarcia sędziów na współpracę z mediami, szkoleń dla rzeczników sądów, podział na rzeczników do spraw cywilnych i do spraw karnych (takie rozwiązanie funkcjonuje w ok. 1/3 badanych sądów).  W ocenie jakości informacji przekazywanych mediom przez rzeczników sądów najgorzej oceniana jest szybkość, najlepiej uprzejmość.    

źródło: Zespół ds. Standardów Komunikacji w Sądach Ministerstwa Sprawiedliwości i KRS

 

Zdaniem badanych bolączką jest mała aktywność rzeczników sądów, ograniczanie się do komunikacji reaktywnej. Tylko jedna czwarta respondentów oceniła, że sądy z którymi współpracują prowadzą aktywną politykę medialną.

źródło: Zespół ds. Standardów Komunikacji w Sądach Ministerstwa Sprawiedliwości i KRS

 

Dziennikarze oczekują informowania z wyprzedzeniem o ciekawych medialnie sprawach, pilotowania przez rzeczników postępów takich spraw, regularnych konferencji prasowych.

Pytani o to, co powinno zmienić się w pierwszej kolejności wymieniają wprowadzenie ujednoliconych procedur dotyczących udostępniania i kopiowania akt, jednolitych reguł komunikacji sądów z mediami, organizacji biur prasowych, w których byliby zatrudnieni pracownicy administracyjni.    

W wielu punktach postulaty mediów są zgodne z wynikami ankiet dla rzeczników prasowych sądów[5]. Aż 88 proc. pytanych rzeczników uważa, że wsparcie ich pracy przez dodatkowe osoby jest potrzebne, zaś 70 proc. osób jest zwolennikami tworzenia w sądach odrębnych jednostek administracyjnych tzw. wydziałów informacji.

Obecnie w ponad 80 proc. przypadków rzecznik nie ma w żaden sposób ograniczonych obowiązków sędziego, co zdaniem respondentów utrudnia realizowanie aktywnej polityki medialnej.  Co ciekawe, zdecydowana większość osób (85 proc.) uważa, ze rzecznik nie powinien być całkowicie zwolniony z tych obowiązków. Dominuje pogląd, że wystarczyłoby ich ograniczenie, tak by sędziowie nie tracili kontaktu z orzecznictwem, a równocześnie mogli dobrze wypełniać zadania rzecznika.

75 proc. rzeczników deklaruje, że odbiera telefony od dziennikarzy w dni wolne od pracy, ponad połowa uczestniczy w atrakcyjnych medialnie rozprawach, prowadzonych przez innych sędziów, 2/3 przygotowuje komunikaty prasowe, a tylko połowa samodzielnie inicjuje publikacje w lokalnych mediach.

Ankietowani chcieliby poprawy warunków pracy mediów w sądach. Teraz tylko w sześciu z nich (13 proc.) istnieje pokój, w którym mogą pracować dziennikarze. Aż 74 proc. badanych rzeczników uważa, że takie pomieszczenie jest potrzebne.   

Za najważniejsze bariery we wzajemnej współpracy dziennikarze uznali małą dostępność rzeczników, szybkość udzielanej informacji, brak bieżącej informacji, nieufność sędziów wobec mediów, formalizm i biurokrację.  Z kolei dla sędziów problemem jest zbyt duże obciążenie obowiązkami orzeczniczymi, brak zaplecza, niezrozumienie roli rzecznika przez innych sędziów, brak profesjonalizmu niektórych dziennikarzy oraz nastawienie mediów na sensację.    

Rzecznicy sądów niemal jednogłośnie (96 proc.) są za powołaniem zespołu prasowego na szczeblu centralnym. Zdaniem zdecydowanej większości badanych powinien on działać przy Krajowej Radzie Sądownictwa. Do zadań takiego zespołu należałoby m.in. wsparcie działalności rzeczników lokalnych (84 proc.), występowanie w imieniu całego sądownictwa w mediach ogólnopolskich (80 proc.), prowadzenie polityki informacyjnej (78 proc.), wsparcie dla rzeczników w sprawach, które wykraczają poza lokalne media.

Dziennikarze nie są tak jednorodni w opiniach na temat centralnego zespołu prasowego.

 

źródło: Zespół ds. Standardów Komunikacji w Sądach Ministerstwa Sprawiedliwości i KRS

 

Wśród zalet takiego rozwiązania wymieniane są m.in. ułatwienie kontaktów pomiędzy mediami a przedstawicielami sądów, możliwość prezentacji stanowiska wymiaru sprawiedliwości w kwestiach ogólnych, dostępność.

Informacje zebrane w badaniach ankietowych zostały wykorzystane przy pracy nad zbiorem dobrych praktyk dla sądów powszechnych („Komunikacja i wizerunek sądów. Zbiór dobrych praktyk dla sądów powszechnych”) oraz adresowanym do dziennikarzy zbiorem praktycznych informacji („Sądowe ABC – poradnik dla dziennikarzy”). Obydwa dokumenty w intencji autorów mają pomóc w poprawieniu jakości komunikowania sądu ze społeczeństwem, podnieść poziom zaufania do sądownictwa i świadomości prawnej.

Link do obu dokumentów:

Urszula Podraza, ekspert ds. komunikacji, trener

fot.: Lukas Plewnia/Flickr/CC-BY-SA 2.0


[1] CBOS, 17–23 września 2015 r., 972-osobowa reprezentatywna próba losowa dorosłych mieszkańców Polski

[2] CBOS, 30 listopada - 6 grudnia 2012 r., 1135-osobowa reprezentatywna próba losowa dorosłych mieszkańców Polski. 

[3] Marek Solon-Lipiński, Sąd nisko oceniony, http://temidalight.natemat.pl/119033,sad-nisko-oceniony dostęp 11.10.2015

[4] CBOS, 30 listopada - 6 grudnia 2012 r.

[5] Przeprowadzona 4 grudnia 2014 r. podczas konferencji Krajowej Rady Sądownictwa wśród 50 rzeczników prasowych sądów okręgowych i apelacyjnych.  

komentarzy:
3

Komentarze

(3)
Dodaj komentarz
01.04.2016
23:45:00
knur
(01.04.2016 23:45:00)
Z mojego doświadczenia w walce z wymiarem sprawiedliwości wynika, iż sędziów należy traktować jak ludzi o inteligencji pantofelka. No cóż np. podczas rozpraw sędziemu trzeba tłumaczyć jakby był osobą z bardzo poważnymi zaburzeniami psychicznymi. Normalnemu człowiekowi powtarza się 3 razy, sędziemu powtarzać trzeba do skutku, przy założeniu - 20 razy to za mało, żeby zrozumiał. Dobrą praktyką jest, jeżeli sędzia nie rozumie tego o czym mówiono na rozprawie a protokolantka nie zdążyła napisać 4 - zdaniowego protokołu, należy powtórzyć to samo po raz 21., 22. … n-ty. W aktach sprawy są również protokoły z rozpraw, które nigdy się nie odbyły. Dobrze też wiedzieć, iż Polscy sędziowie nie znają prawa, czyli ustaw i rozporządzeń. W związku z tym wydają wyroki i orzeczenia bez znajomości prawa. Bardzo druzgocącym dla wymiaru sprawiedliwości jest fakt, iż sędziowie nie znają Konstytucji RP, co w demokratycznym państwie jest kuriozum. Jeśli wyjdzie to podczas toczącej się sprawy, można być pewnym, że sędzia powoła świadków, którzy umożliwią skazanie ciebie za nadmiar wiedzy. I tak np. nie wyśle listu poleconego o terminie rozprawy, nie można się wówczas bronić. To nie ważne, że sędzia złamie prawo, wszak sędzia jest niezawisły i ma w poważaniu Twoje prawa, w tym prawo do obrony. Sędziowie mają wiedzę o naruszeniach art. 189. § 2. kk i jeszcze żaden o tym nie poinformował prokuratury. Sądzę, że walka obywatela z polskim wymiarem sprawiedliwości jest nierówna. Zwykły zjadacz chleba nie ma prawa domagać się respektowania jego praw przez sędziów. Na koniec ostatnia ciekawostka. Sędziowie wespół z pracownikami sądu mogą prowadzić sprawę i nie informować o toczącej się sprawie osoby, która ma być skazana. Po uprawomocnieniu się wyroku na przystanek autobusowy przyjeżdża samochód z oznaczeniami policja. Nie informując o niczym, panowie wpychają do samochodu i przewożą w im znane miejsce.
03.03.2016
14:59:09
nikodemio
(03.03.2016 14:59:09)
Po pierwsze. Jeżeli weźmiemy grupę najbardziej barbażyńskich ludzi w Polsce. Następnie wybierzemy z nich grupę o najniższym ilorazie inteligencji, to z przerażeniem przekonamy się, że Ci ludzi są polskimi sędziami. Kolejna rzecz. Tacy ludzie nie mają żadnych szans na wydawanie sprawiedliwych wyroków. Ich sumienia, serca są bardzo prymitywne. Wszystko do czego są zdolni to : znęcanie się, popieranie złodziei, usprawiedliwianie oszustów. Ich głownym celem jest czerpanie sadystycznej przyjemności z robienia krzywdy ludziom. Jeżeli chcesz zniszczyć sobie życie to załóż jakąkolwiek sprawę w sądzie. Najprostszą. O cokolwiek. Zobaczysz, że sąd wyda takie postanowienie, że zbledniesz. Sąd jest mistrzem w wykrzywianiu rzeczywistości. Inaczej mówią, normalne jest to, że polski sąd na dwóch kartkach A4 jest w stanie napisać około dwustu kłamst, sprzecznych ze sobą, a co najważniejsze takich których nikt nie udowodnił !!!! Co zatem można zrobić ? Lepiej jest stracić wszystko niż mieć do czynienia z polskim sądem. To nie jest problem prawa, procedur itp. To kadra jest kiepska, mierna i do niczego. Jedyne rozwiązanie za wczasu to spakowanie się i wyjechanie do cywilizowanego kraju. Jeżeli przegrasz sprawę w polsce to znaczy, że w normalnym cywilizowanym świecie na 100% byś ją wygrał. Widziałem około 40 wyroków i wszystkie były wyssane z palca. Ja wcale nie gardzę ludźmi z Sądu. Bardzo szanuje sędziów. Ale niestety prawda jest bolesna. Nigdy nie będzie sprawiedliwości w tym kraju.
03.03.2016
2:15:32
driverick
(03.03.2016 2:15:32)
Nic nie poprawi dzialania sadów. Polscy sędziowie są winni osobiście. Ich popieranie kures..wa i złodziejstwa. Polski sędzia nie będzie spał spokojnie jezeli nie uniewinni złodzieja i kur..y i dodatkowo nie wsadzi do wiezienia niewinnego czlowieka albo przynajmniej nie zniszczy mu życia. Zmiana prawa nic nie da. Po prostu chodzi o prymitywne dziedzictwo genetyczne
Graficzne pułapki CAPTCHA
Wprowadź znaki widoczne na obrazku.
X

Zamów newsletter

 

Akceptuję regulamin