.

 

Internauci spierają się o #DzieńSzpilek. Niektórzy zarzucają organizatorom interesowność

dodano: 
28.09.2020
komentarzy: 
0

25 września 2020 roku odbył się Dzień Szpilek. Jest to akcja charytatywna Moliera2 – butiku sprzedającego produkty marek luksusowych – w ramach której użytkownicy mediów społecznościowych publikują zdjęcia swoich butów na obcasie. Za każde zdjęcie z odpowiednim hashtagiem organizator zadeklarował przekazanie 2 zł na rzecz Fundacji Na Ratunek Dzieciom z Chorobą Nowotworową. Działania podzieliły jednak internautów – niektórzy zarzucają butikowi interesowność i chęć zrobienia reklamy.

Moliera2, akcję organizowało po raz drugi. Jak czytamy na facebookowej stronie butiku, w zeszłym roku przelano ponad 30 tys. zł na konto Fundacji Onkologicznej Alivia. Swój udział w tegorocznym wydarzeniu deklarowało w komenarzach wiele osób. Ostatecznie 25 września wszystkie media społecznościowe zalała fala zdjęć szpilek i butów na obcasie, opatrzonych hashtagiem #DzieńSzpilek.

Źródło: facebook.com/SalonMoliera2

Akcja nie spodobała się jednak wszystkim. W social mediach zaczęły pojawiać się posty wskazujące, że są to jedynie działania marketingowe butiku, a „chore dzieci są jedynie przynętą”. „Nie wiem co chore dzieci mają wspólnego ze szpilkami. Wiem za to, co szpilki mają wspólnego z obrotami sklepu Moliera2”* – pisze na Facebooku bloger Michał Zaczyński. „Dwa złote, jakie od każdego opublikowanego w mediach społecznościowych zdjęcia przekazuje organizator to niska cena za ogólnopolską reklamę. Nie nazwałbym tego hojnością” – dodaje Zaczyński.

Źródło: facebook.com/michalzaczynskiblog

Z kolei Karolina Więckiewicz z organizacji Lambda zwróciła na Facebooku uwagę, że biorący udział w akcji wspierają markę, która „swój marketing opiera na seksistowskich hasłach, stereotypach płci i tym, co laski muszą sobie u nich kupić, żeby kolesie byli zadowoleni”. „Czy serio warto wspierać firmę, która spokojnie mogłaby te pieniądze odpalić bez robienia sobie na tym promo (...)” – zastanawia się dalej Więckiewicz.

Źródło: facebook.com/karo.wieckiewicz

Zdaniem Kamila Fejfera, dziennikarza „Newsweka”, 30 tys. zł, jakie przekazano dzięki poprzedniej edycji akcji, to „maławo jak na zaangażowanie tysięcy dziewczyn i celebrytek”. „Maławo też jeżeli weźmiemy pod uwagę, że koszty leczenia nowotworów to dziesiątki, a czasem setki tysięcy złotych rocznie na osobę. Maławo w końcu, jeżeli rzuci się okiem na ceny szpilek w tym butiku” – wymienia Fejfer na Facebooku.

Źródło: facebook.com/jurij.gagarin.5

W komentarzach pod postami pojawiło się wiele komentarzy zgadzających się z negatywnym odbiorem akcji. „Jestem zdumiona i zakłopotana ze tyle bystrych progresywnych feministek dało się na to złapać”, „Ja osobiście wolę wesprzeć potrzebujących bardziej bezpośrednio czyli przez wpłatę na #siępomaga czy coś takiego” – piszą internauci. Jedna z użytkowniczek zwróciła także uwagę na zapisy w regulaminie akcji, z których wynika, że udział mogą wziąć jedynie konta publiczne od co najmniej sześciu miesięcy, a obcas buta musi mieć minimum pięć centymetrów wysokości. „(...) te ograniczenia sprawiają, że wiele osób nie kwalifikuje się do konkursu, czyli de facto reklamują Moliera, a nie pomagają dzieciom” – zauważa internautka.

Źródło: facebook.com/karo.wieckiewicz

Źródło: facebook.com/michalzaczynskiblog

Inni jednak bronili inicjatywy i tłumaczyli, że „taka kwota, tak czy siak, niesie realną pomoc dla chorych dzieci”. „Jeśli przy okazji firma miała reklamę to plus dla nich”, „(…) przykro mi czytać, że we wszystkim należy doszukiwać się zła” – dodają użytkownicy Facebooka.

Źródło: facebook.com/michalzaczynskiblog

W odpowiedzi butik napisał na Facebooku, że „każdy ma prawo do wypowiedzi i interpretacji” oraz że to szanuje. Moliera2 przekazało także, że zebrana w tym roku suma będzie rekordowa, a o konkretnych sumach poinformuje 5 października 2020 roku.

Źródło: facebook.com/SalonMoliera2

(ak)

* Pisownia cytatów oryginalna

X

Zamów newsletter

 

Akceptuję regulamin