.

Sąd oddalił wniosek PWPW. Agora może dalej pisać o spółce

dodano: 
08.09.2016
komentarzy: 
0

Polska Wytwórnia Papierów Wartościowych chciała, by gazeta Michnika w ramach zabezpieczenia powództwa dostała przez rok sądowny zakaz pisania o firmie. Sąd Okręgowy w Warszawie odrzucił jednak ten wniosek – informuje wyborcza.pl.

O konflikcie PWPW z mediami pisaliśmy w lipcu i na początku września 2016 roku. Przypomnijmy, że za Newsweekiem (który zadał Wytwórni pytanie o udział jej pracowników w mszach świętych), o spółce skarbu państwa kierowanej przez Piotra Woyciechowskiego postanowiła napisać też Gazeta Wyborcza. Dziennik pytał m.in. o politykę kadrową, zmiany planów sponsoringowych (dofinansowanie Do Rzeczy i Frondy) oraz stworzenie fundacji Reduta PWPW. Sośród 34 pytań, dziennikarz GW Łukasz Woźnicki otrzymał odpowiedzi tylko na kilka. Spółka złożyła też w sądzie tzw. wniosek o zabezpieczenie powództwa w ramach pozwu za tekst, który ukazał się na jej temat w marcu - podaje źródło. Chodzi o artykuł dotyczący sytuacji w Wytwórni pod nowym kierownictwem, w którym poruszono kwestie m.in. mszy dla pracowników w intencji zarządu.

Woźnicki w artykule pt. „PWPW knebluje i straszy media” wysnuł tezę, że „próba blokowania publikacji była reakcją na niewygodne pytania”.

Sędzia Sądu Okręgowego w Warszawie odrzucił jednak wniosek firmy, a w uzasadnieniu powiedział, że: „Strona [PWPW] nie uprawdopodobniła, że ma interes prawny w uzyskaniu zabezpieczenia”. Zdaniem sądu, jeśli w ogóle doszło do naruszenia dóbr osobistych (artykułem z marca), to zakaz przyszłych publikacji nic w tej sprawie nie zmieni. I nie przeszkodzi w uzyskaniu zadośćuczynienia i przeprosin za naruszenie dóbr osobistych, jeśli do niego doszło - czytamy. (mw)
 

Źródło:

wyborcza.pl, Sąd: Nie ma zgody na knebel na "Wyborczą", Piotr Machajski, 07.09.2016/wyborcza.pl, PWPW knebluje i straszy media. Państwowa spółka żąda, aby sąd zakazał "Wyborczej" pisania o niej, Łukasz Wożnicki
X

Zamów newsletter

 

Akceptuję regulamin