ZFPR przeciwko deprecjonowaniu PR-u

dodano: 
23.04.2009
komentarzy: 
7

Związek Firm PR publikuje List Otwarty w proteście przeciwko deprecjonowaniu public relations w debacie publicznej oraz zrównywaniu PR z propagandą. Stanowisko Związku poparły organizacje branżowe, biznesowe i środowisko naukowe.

Celem inicjatywy jest zwrócenie uwagi opinii publicznej na branżę, w której na co dzień pracują osoby zajmujące się rzecznictwem, komunikacją, kontaktem z mediami, a także rozwiązywaniem sytuacji problemowych i kryzysowych. Public relations polega na prowadzeniu opartego na faktach dialogu z otoczeniem. Politycy, którzy za pośrednictwem mediów zarzucają sobie nawzajem stosowanie „zagrywek piarowskich”, nie wiedzą, czym naprawdę jest PR.

PRoto również popiera inicjatywę. Zachęcamy do oddania swojego głosu za pośrednictwem strony internetowej www.glosPR.pl.

komentarzy:
7

Komentarze

(7)
Dodaj komentarz
25.04.2009
10:50:33
Robert Wierzbicki
(25.04.2009 10:50:33)
I ja dorzucę szczyptę.. Stare przysłowie mówi, że „szewc bez butów chodzi”, jednak kto jak kto, ale branża PR powinna dbać o swój wizerunek. To, co zrobił w ostatnich dniach Związek pokazuje, że i naczelna organizacja branżowa nie radzi sobie z public relations. Apel to przecież nic innego jak przyznanie się do wieloletnich zaniedbań braku pomysłu na nasz wizerunek, a dziś wołanie o opamiętanie i zwalanie winy na innych. Nikt tak jak agencje, specjaliści – słowem branża - nie zadbają lepiej o wizerunek swojej branży, dziś jednak ZFPR zachował się jak „mysz która ryknęła”. Apel do polityków, uczestników życia publicznego (zatem i mediów:) - już to gdzieś słyszałem) o niedeprecjonowanie pojęcia PR jest mam nadzieję wstępem do jakichś działań mających pomóc ludziom zrozumieć czym jest PR, inaczej będzie to tylko propaganda – a temu do public relations daleko.. Jeszcze jedno „ale” - ostatni akapit apelu, zwłaszcza w obliczu działań agencji PR o których ostatnio donosiły media jest lekką przesadą i mam nieodparte ważenie, że apel pisał sztab wyborczy wraz z jakimś spin doktorem. PS - Może to jednak dobrze, że przyszedł kryzys.. Przyznaję, że czekam na to co będzie dalej i wierzę, że uda nam się zbudować odczarować wizerunek naszej branży.
24.04.2009
21:29:12
seb
(24.04.2009 21:29:12)
ale X piszesz bzdury. na pewno nikt z 768 podpisanych pod listem go nie przeczytał. A jeżeli wielokrotnie musisz wyolbrzymiać prawdę to szczerze współczuję. Właśnie przez takie działania jesteśmy obrzucani błotem.
23.04.2009
20:30:54
X
(23.04.2009 20:30:54)
Jako pracownik branży PR zastanawiam się, czy choć część z 768 osób, które (na chwilę obecną) podpisały list ZFPR dokładnie przeanalizowała jego treść, a co za tym idzie sens jego upubliczniania. Ludzie branży wyrażają w nim, ogólnie, niezadowolenie z powodu nadużywania w debacie publicznej terminu public relations (czy uważają, że komukolwiek w Polsce można zabronić używać tego terminu? A może to organizacje takie, jak ZFPR nieskutecznie edukują grupy otoczenia nt. tego, czym jest i jak funkcjonuje PR?) W liście nie ma odwołań do żadnych konkretnych zachowań. Jest on ogólny i skonstruowany w typowo sztampowy dla wielu PR-owców sposób. Mówienie, że pracownicy branży PR czują się BEZUSTANNIE obrażani, jest grubą przesadą (po co to wyolbrzymienie?). Na pewno są tacy, którzy nie mają takich odczuć. I ostatnie, ale wcale nie najmniej ważne, nie sądzę, jako PR-owiec, by wszystkie komunikowane otoczeniu przez ludzi z branży informacje opierały się tylko i wyłącznie na prawdzie (zastanówmy się, jak często musimy komunikować zaledwie częściowo prawdziwe informacje i przesadnie wyolbrzymiać w komunikatach kwestie przeciętne, wręcz pospolite, bo tak trzeba lub jest wygodniej...) Zamiast pisać rozpaczliwe listy, lepiej długofalowo i konsekwentnie edukować opinię publiczną czym jest public relations, w czym może pomóc, jakie niesie korzyści i ewentualne zagrożenia.
23.04.2009
15:54:43
Michał Wrzosek
(23.04.2009 15:54:43)
Myślę, ze gdyby to środowisko zadbało o edukację na temat PR w latach dziewięćdziesiątych byłoby zupełnie inaczej. To dlatego wśród PR-owców znalazło się tyle "czarodziei", ponieważ mało kto potrafił przez ostatnie 15 lat zdefiniować PR, wytłumaczyć jego sens, powiedzieć czym on jest a czym nie jest. W firmach mieliśmy działy "Promocji i PR, Reklamy i PR, BHP I PR" a w dowcipie szczur mówił chomikowi że ten ostatni niczym się od niego nie różni tylko ma dobry PR. Ja wierzę, że to się zmieni również w Polsce. Musimy pamiętać że będzie to trwało długo oraz zależało od nas samych i nikogo innego.
23.04.2009
15:43:01
AMC
(23.04.2009 15:43:01)
powiem tak....No nareszcie !
23.04.2009
13:31:05
Krzysztof
(23.04.2009 13:31:05)
Przykro to powiedzieć, ale sami zapracowaliśmy, przez długi czas, na taką opinię. Nieetyczne zagrania, amatorzy zajmujący się działalnością komunikacyjną doradzający szybkie "strzały" obliczone na szybki efekt i szybki zysk. Nie potrafimy wyplenić we własnym środowisku czarnych owiec, a świadomość społeczna na temat naszego zawodu jest zerowa. Więc nie zwalajmy teraz winy na polityków, spin doktorów, media i cały świat. Dobrze, że ukazał się ten list, ale najwyższy czas na działania wewnątrz środowiska, czego, mam nadzieję, ten list będzie może początkiem. Ale zacząć to musimy ten proces od siebie.
23.04.2009
13:21:24
kk
(23.04.2009 13:21:24)
Lepiej późno niż wcale.
Graficzne pułapki CAPTCHA
Wprowadź znaki widoczne na obrazku.
X

Zamów newsletter

 

Akceptuję regulamin