Michał Białek, dyrektor Wykopu: przebudujemy fundamenty naszego serwisu

PRoto.pl: Wykop.pl miał być serwisem, który gromadzi najciekawsze treści w internecie. Ostatnio coraz częściej mówi się jednak o jego upolitycznieniu.

Michał Białek, dyrektor serwisu Wykop.pl: Materiałów politycznych zawsze na Wykopie było bardzo dużo, bo są to tematy, którymi wszyscy żyjemy, z racji tego, że to użytkownicy dyktują treść. Obecnie w sieci dominują tematy związane z imigrantami, uchodźcami, ale i właśnie polityką i nadchodzącymi wyborami.  To też musi znaleźć swoje ujście na Wykopie.

PRoto.pl: Wykop jest trochę oknem na to, jak dziś wyglądają media. Jaki Pana zdaniem jest ten obraz?

M.B: Patrzę na Wykop przede wszystkim jako na miejsce, w którym widać to, co ludzie naprawdę myślą. Nie mamy redakcji, która stara się sprowadzić tę dyskusję w bardziej prawą czy lewą stronę. To Wykopowicze dyktują tematy i dlatego Wykop jako swoisty barometr nastrojów społecznych jest często wykorzystywany przez dziennikarzy. To, co dzisiaj jest na Wykopie jutro lub wieczorem tego samego dnia pojawi się w innych serwisach.

PRoto.pl: Można jednak zauważyć, że dzisiaj głównie dominującymi użytkownikami są zwolennicy mediów prawicowych. Pamiętamy przecież sytuację z sierpnia tego roku zwaną „aferą  banhammera”. (zamieszanymi w aferze byli użytkownicy z pierwszych miejsc w rankingu, którzy ugadywali się na wspólne wykopywanie znalezisk związanych z prawicą - przyp. red.). Czy tego typu hermetyczni internauci nie są zagrożeniem dla serwisu?

M.B: Treści na Wykopie uzależnione są od preferencji naszych użytkowników. Jeżeli okazuje się, że fanów danej partii lub przekonań jest więcej, mogą oni wpłynąć na tematykę całego serwisu. Naszym celem jest, aby serwis był wielotematyczny i nie przedstawiał np. światopoglądu tylko jednej partii. Zwłaszcza, że jest wiele osób, które daną tematyką mogą być kompletnie niezainteresowane, a odwiedzają Wykop z uwagi na tematy popularnonaukowe. Dlatego chcielibyśmy w najbliższej przyszłości podzielić Wykop na mniejsze jednostki tematyczne, z których każdy będzie mógł stworzyć serwis pod swój gust - na przykład blokując tematy polityczne czy rozrywkę. W pewien sposób jest to możliwe już teraz, chcemy iść jednak dalej.

PRoto.pl: Kiedy te zmiany mają być wprowadzone? To perspektywa miesięcy czy dłuższy czas?

M.B: To nie jest łatwa zmiana. Wykop jest jednym z najpopularniejszych serwisów w Polsce, a zmiana, którą chcemy przeprowadzić nie jest zmianą kosmetyczną. W zasadzie będzie to przebudowanie jego fundamentów. Dlatego zmiana pojawi się w ciągu kilku najbliższych miesięcy.

PRoto.pl: Powracając do ostatniego oświadczenia zamieszczonego w serwisie, w którym apelowali Państwo do autorów nienawistnych komentarzy – jak często służby zgłaszają się z prośbą o ujawnienie danych autorów takich treści? 

M.B: Codziennie na serwisie pojawia się kilkadziesiąt tysięcy komentarzy. Mając na uwadze, że aktualne tematy budzą często skrajne emocje, istnieje pewne prawdopodobieństwo, że pojawią się komentarze, które naruszą prawo. Zwłaszcza, że użytkownicy, wypowiadając się pod nickami, czują się anonimowo i bezkarnie. Nasze oświadczenie miało na celu uświadomienie, iż pojęcie anonimowości w sieci nie istnieje i warto przemyśleć swoje wypowiedzi i sformułować je w inny sposób.

Wracając jednak do pytania. Oczywiście pojawiają się tego typu zapytania ze strony różnych organów. W większości wypadków staramy się tych informacji nie udzielać natomiast stan prawny w Polsce jest taki, że nie mamy możliwości zablokowania wydania danych osobowych – właściwie nie tylko my, ale każde medium w Polsce. To, co możemy zrobić to tylko przedłużać ten proces. Myślę, że w interesie i Wykopowiczów i naszym jest, aby takie sytuacje nie miały miejsca. Internet jest fajny, ale nie jest anonimowy trzeba mieć na uwadze, że za swoje komentarze można ponieść konsekwencje prawne. To staraliśmy się podkreślić.

PRoto.pl: A to  nie jest tak, że takich zawiadomień ze strony służb jest po prostu za dużo? 

M.B: Nie, to nie jest tak, że sobie nie radzimy (śmiech). Tych próśb pojawia się kilka w ciągu miesiąca. To nie jest sytuacja komfortowa, kiedy musimy się zmagać z tego rodzaju problemami. Dlatego taka prewencja i powiedzenie: „zastanówcie się, w jaki sposób się wypowiadacie” ma na celu skupianie się na rozwoju serwisu, szukaniu funkcjonalności, a nie bronieniu treści, które czasami są niesmaczne czy niepotrzebnie wypowiadane.

PRoto.pl: Czy Pana zdaniem tego hejtu jest więcej niż kiedyś?

M.B: Przy tej skali serwisu jest to średnia internetowa. Natomiast w przeciwieństwie do wielu innych serwisów w przypadku problematycznych treści nie wyłączamy komentarzy. Gdyby były aktywne na innych portalach to myślę, że byłoby ich w podobnym wymiarze, co u nas..

PRoto.pl: Ta duża aktywność użytkowników Wykopu może być dobrze wykorzystana, czego przykładem jest akcja przeciw „polskim obozom zagłady”. Jak w takim razie znaleźć złoty środek, a więc docenić potencjał tej grupy, ale z drugiej strony uspokoić trochę poziom dyskusji?

M.B: Cały czas szukamy tego złotego środka (śmiech). Tych akcji, które pojawiają się na Wykopie jest wiele. Z jednej strony mamy wspomnianą  inicjatywę przeciw „polskim obozom zagłady”, są też akcje oddolne użytkowników: jak ta gdy jeden z chłopaków objeżdża Polskę rowerem, a Wykopowicze szukają mu noclegu lub gdy zbierają pieniądze na protezy dla chorego chłopca. Najlepszym rozwiązaniem jest nagłaśnianie tych pozytywnych akcji – i na tym chcemy się skupić.

PRoto.pl: Mam też poczucie, że Wykop już nie ma wizerunku serwisu stricte rozrywkowego…

M.B: Wykop jest flagą, która zmienia swoje oblicze w zależności od tego, co dzieje się na arenie i w myślach opinii publicznej. Jeżeli na samym początku był serwisem związanym z IT,  to dlatego, że była to niszowa społeczność ludzi, którzy znali technologię. Później był czas śmiesznych obrazków, ale też mieliśmy takie tematy jak protest przeciwko ACTA, który zorganizował Wykop. Serwis jest więc pochodną tego, co akurat się dzieje. Myślę, że temat uchodźców, imigrantów i polityki za chwilę ucichnie i wtedy on też uspokoi się na Wykopie. Pojawi się kolejny problem i on też znajdzie swoje miejsce w serwisie. To jest jak rzymskie forum, na którym internauci spotykają się i rozmawiają na tematy ważne w danym momencie dla nich.

Rozmawiała Magdalena Wosińska