.

Facebook wizerunkowo

dodano: 
24.02.2009
komentarzy: 
2

Jak pisaliśmy niedawno Facebook.com zmienił regulamin, nie informując o tym użytkowników. Zgodnie z nim zdjęcia i inne materiały, które umieszczali użytkownicy serwisu, miałyby należeć do portalu, a konkretnie – jego sponsorów, nie do ich pierwotnych właścicieli. O wizerunkowe konsekwencje tego typu działań pytamy CEO agencji marketingu zintegrowanego Grupa Adweb Bartłomieja Juszczyka.

Redakcja PRoto: Jak ocenia Pan ostatnie działania portalu społecznościowego Facebook.com?
Bartłomiej Juszczyk:
Tak naprawdę bezpieczeństwo danych osobowych użytkowników Facebooka budziło kontrowersje już w ubiegłym roku, kiedy to BBC ujawniło, że mogą być one przejmowane przez postronnych użytkowników poprzez aplikacje w profilach. Tym razem ponownie nadszarpnięto zaufanie użytkowników serwisu udostępniając (faktycznie sprzedając) ich dane sponsorom. Od tego, do jakich celów dane te będą wykorzystywane zależy wizerunek Facebooka, który na samym fakcie na pewno już ucierpiał. Niejasne jest to - i pewnie dokładnie do tego nie dojdziemy - czy intencją serwisu było w istocie zarobienie na danych użytkowników, czy też np. inne względy. Fakt jednak nie budzi wątpliwości, że sama forma zmiany regulaminu i wydźwięk jego zapisów zaprzeczają polityce jawności informacji, jaką serwis społecznościowy powinien prowadzić.

Red.:Czy w ten sposób godzi się postępować z użytkownikami serwisów społecznościowych?
BJ:To nie dotyczy jedynie użytkowników serwisów społecznościowych. Jasność regulaminów i ich zmiany w sposób jawny oraz otwarty to obowiązek każdego usługodawcy. Minus tej sytuacji jest jednak taki, że to woda na młyn użytkowników, zwłaszcza niechętnych komercyjnemu wykorzystaniu Facebooka.

Red.:Jak wizerunkowo wpłynie to na samego Facebooka i czy odbije się na jego popularności i popopularności innych, podobnych jemu, serwisów.
BJ:
Biorąc jednak pod uwagę popularność serwisu nie sądzę, aby znacząco odbiło się to na utracie „userów”. Znanym markom wiele się wybacza, co więcej - użytkownicy szybko zapominają. Przykład niechęci użytkowników Goldenline.pl do tego serwisu po wprowadzeniu doń zakazu publikowania bezpłatnych ogłoszeń rekrutacyjnych nie wpłynął na markę portalu. Podobnie nie zaszkodził naszej-klasie protest userów w sprawie płatnego dostępu do pełnej historii odwiedzin. Tak też i dla Facebooka niewiele obecna sytuacja zmieni. Warto wszelako jednak pamiętać, że Facebook traci użytkowników tak czy tak, zatem tego typu sytuacje nie pomogą zatrzymać.
Rozmawiała Kinga Kubiak

komentarzy:
2

Komentarze

(2)
Dodaj komentarz
25.02.2009
11:36:51
Ala
(25.02.2009 11:36:51)
regulamin, o ile mi wiadomo, wrócił do stanu pierwotnego... a sformułowanie "wszelako jednak" użyte w wywiadzie to katastrofa - ale to tak tylko na marginesie
24.02.2009
22:10:35
karol
(24.02.2009 22:10:35)
faktycznie dobrym markom wiele się wybacza, jednak takie postępowanie z użytkownikami powinno być społecznie piętnowane
Graficzne pułapki CAPTCHA
Wprowadź znaki widoczne na obrazku.
X

Zamów newsletter

 

Akceptuję regulamin