Kaczmarek-Śliwińska chce ujawnienia zarzutów, a REPR autora wniosku... Ten wciąż anonimowy

dodano: 
19.09.2011
komentarzy: 
2

„Mam wrażenie, że Rada przyjęła jednak ten wniosek” – tak dr Monika Kaczmarek-Śliwińska skomentowała dla PRoto.pl decyzję Rady Etyki PR. Jak dowiedzieliśmy się nieoficjalnie, autorem wniosku miała być Barbara Labudda z agencji Eskadra Publica. Ta sama firma zwyciężyła ostatnio w przetargu poznańskiego magistratu, który oceniała REPR.

Monika Kaczmarek-Śliwińska nie chciała ujawnić, od kogo pochodzi wniosek. Podobnie Marek Woźniak, koordynujący prace w tej sprawie w REPR. Jednak w zeszły poniedziałek zaproponował osobie wnioskującej podanie personaliów. Ta poprosiła o czas do namysłu. Do dziś oficjalnie nie zdecydowała się ujawnić. Według naszych informacji miała to być Barbara Labudda. Niestety nie dowiedzieliśmy się, dlaczego do tej pory nie chce potwierdzić, jakoby wniosek pochodzi od niej. Labudda ostatecznie nie odpowiedziała na nasze pytania. Wszelki komentarz w tej sprawie uzależniła od podania dowodów, że to właśnie ona złożyła wniosek. „Ja bym wolała, żeby upublicznić zarzuty zawarte we wniosku niż nazwisko osoby wnioskującej” – zaznacza natomiast Kaczmarek Śliwińska i przyznaje, że wnioskodawca może pozostać anonimowy. Z kolei Woźniak argumentuje w rozmowie z PRoto.pl, że byłoby to „w interesie sprawy” i zapewniłoby pełną przejrzystość.

Wniosek do REPR dotyczy wypowiedzi Kaczmarek-Śliwińskiej na liście mailingowej internetPR. Dzień po wpłynięciu zgłoszenia odnośnie poznańskiego przetargu nazwała ona kpiną wypowiedzi Adama Łaszyna dotyczące startu Eskadry Publiki w tym postępowaniu. Dodała, że  „żadna agencja PR lub specjalista PR nie ma prawa startować w takim przetargu”. Zaznaczyła również m.in., że „jako czytelniczka owego teksu” poczuła się cynicznie potraktowana a „(…)branża może mieć kodeksy etyczne, możemy walczyć o standardy, ale martwe kodeksy etyczne są totalnie pozbawione sensu.”

Po wpłynięciu wniosku dwóch członków Rady poinformowało Kaczmarek-Śliwińską o możliwości jego wycofania. Warunek? Musi przeprosić „pewną osobę oraz firmę” za swoje wypowiedzi w internecie. W odpowiedzi na tą propozycję przyznała, że jest gotowa do podania się jurysdykcji Rady. Kaczmarek-Śliwińska podkreśla, że dostała sygnały spoza REPR, że ewentualne głosowanie po przyjęciu wniosku do rozpatrzenia mogłoby mieć niekorzystny wynik dla zgłoszonej osoby. W obu przypadkach nie padają jednak konkretne nazwiska.

Ostatecznie Rada Etyki PR odniosła się do zarzutów jednocześnie… informując, że nie zajmie się sprawą. Rada w swoim oświadczeniu twierdzi, że ocena jej członków nie byłaby pozbawiona subiektywizmu i naruszyłaby niezawisłość samego organu. W pkt.3 stanowiska REPR zaznaczył, że jakiekolwiek wypowiedzi jej członków „wyrażane publicznie przed ogłoszeniem opinii lub orzeczenia mimo, że w regulaminie Rady nie ma takiego zakazu, nie powinny mieć miejsca.”. Zaś w pkt 4. czytamy, że wyrażanie opinii i prowadzenie polemiki na forum publicznym podczas rozpatrywania sprawy podważa wiarygodność tego organu „i stwarza pole do posądzeń o zachowania nieetyczne”.

Kaczmarek-Śliwińska krytykuje argumentację Rady. „Rada poinformowała, że nie rozpatruje wniosku, po czym rozpatrzyła go” – powiedziała PRoto.pl Kaczmarek-Śliwińska. Wątpliwości Kaczmarek-Śliwińskiej wzbudzają właśnie wspomniane dwa punkty, który według jej oświadczenia noszą „znamiona formy zdefiniowanej w Regulaminie REPR jako orzeczenie (…) lub opinia”. Według niej punkty te są „całkowicie pozbawione uzasadnienia”.

Kaczmarek-Śliwińska odniosła się także do słów Marka Woźniaka. Na naszych łamach stwierdził, że nie ma podstaw sądzić by wniosek złożony w jej sprawie był formą zemsty za zdanie odrębne w kwestii poznańskiego przetargu. W odpowiedzi Kaczmarek-Śliwińska przytacza jedynie kilka terminów. Opinia REPR w sprawie poznańskiego przetargu i zdanie odrębne zostały przesłane do mediów 29 sierpnia po godzinie 10. Zgłoszenie przeciwko niej wpłynęło tego samego dnia po godzinie 23. Tymczasem cała sprawa dotyczy wypowiedzi, które padły dwa tygodnie wcześniej. „Reasumując, jakiekolwiek wiązanie wniosku przeciwko mojej osobie ze zgłoszonym przeze mnie zdaniem odrębnym w sprawie przetargu organizowanego przez Urząd Miasta Poznania jest całkowicie bezzasadne” – pisze autorka oświadczenia. Zapytaliśmy wprost czy to sugestia dotycząca zamierzonych działań wnioskodawcy. „Pozostawiam to osądowi Czytelników” – odpowiada krótko Kaczmarek Śliwińska. Dodaje jednak, że działania o których wspomniała w oświadczeniu były „dziwnie konsekwentne”.

W sprawie pojawia się także wątek rzekomych nacisków Polskiego Stowarzyszenia PR na Radę. W trakcie prac nad wnioskiem do Rady Etyki wpłynęło pismo od Szymona Sikorskiego, prezesa zarządu PSPR (jego członkiem jest również Kaczmarek-Śliwińska). Według Sikorskiego, zawierało jedynie propozycję do spotkania osób wchodzących w skład Rady i omówienia bieżących spraw. Marek Woźniak z REPR zaznacza, że ktoś „bardzo wrażliwy” mógłby odebrać wspomniany list jako próbę wywarcia wpływu na decyzję Rady i dodaje, że jest bardzo daleki od twierdzenia, jakoby ktokolwiek próbował to czynić. Od 1 lipca Sikorski pełni funkcję koordynatora prac REPR (zgodnie z regulaminem osoba taka jest wybierana co roku przez kolejne organizacje założycielskie tego organu, w tym PSPR) - i stąd propozycja spotkania. Prezes PSPR nie chciał jednak zdradzić, więcej szczegółów. Jego zdaniem REPR powinien spotykać się częściej. Regulamin Rady zakłada bowiem, że stałe posiedzenia Rady odbywają się „nie rzadziej niż raz na kwartał”.(ks)

Poniżej publikujemy pytania, które zadaliśmy mailowo Barbarze Labuddzie.

Dlaczego, Pani zdaniem, dr Monika Kaczmarek-Śliwińska naruszyła standardy kultury wypowiedzi publicznej i etyki?

Czy jest Pani usatysfakcjonowana stanowiskiem REPR w tej sprawie?

REPR kilka dni temu pisała do Pani z prośbą o ujawnienie się jako wnioskodawcy, czemu dotąd nie podjęła Pani takiej decyzji? Czy zdecydowała się Pani pozostawić wniosek jako anonimowy? Czemu?

Wniosek dotyczący dr Kaczmarek-Śliwńskiej wpłynął do REPR jeszcze tego samego dnia, w którym została rozesłana do mediów opinia Rady w sprawie poznańskiego przetargu (i również zdanie odrębne). Czy te zdarzenia można łączyć?

Czemu zdecydowała się Pani złożyć wniosek dopiero po dwóch tygodniach od, Pani zdaniem, nieetycznego zachowania  dr Kaczmarek- Śliwińskiej?

Czy rozważała Pani wycofanie wniosku, w przypadku przeprosin ze strony dr Moniki Kaczmarek-Śliwińskiej za jej wypowiedzi?

komentarzy:
2

Komentarze

(2)
Dodaj komentarz
19.09.2011
22:05:55
współwłaściciel...
(19.09.2011 22:05:55)
szefostwo czołowych agencji milczy... dlaczego nikt nie broni Pani dr Moniki... tak jak w Polsce tak w i świecie PR przydałaby się LUSTRACJA...tort jest podzielony.... rola ZFPR....? etyka w polskim pr...?
19.09.2011
13:33:16
copy
(19.09.2011 13:33:16)
Siedzę w tej branży od 10 lat i nie rozumiem, jaki jest cel tej całej awantury? Jeśli macie cos do siebie osobiście, to załatwcie to osobiście. Przecież jeśli do wzięcia są pieniadze z przetargu to nie ma takiej siły, która powstrzymałaby kogokolwiek o zdrowych zmysłach przed wyciagnięciem ręki po te pieniadze. Jeśli "ustalone" zasady etyki tego zabraniają, to sa to złe ustalenia.
Graficzne pułapki CAPTCHA
Wprowadź znaki widoczne na obrazku.
X

Zamów newsletter

 

Akceptuję regulamin