Nowy Sącz zapłacił ponad pół miliona złotych za znalezienie się na trasie Tour de Pologne

dodano: 
25.08.2017
komentarzy: 
0

Jak czytamy w krakowskim wydaniu Gazety Wyborczej, Nowy Sącz w latach 2015 i 2016 znajdował się na trasie Tour de Pologne. Miasto za organizację mety trzeciego etapu wyścigu i startu czwartego zapłaciło ponad pół miliona złotych. Pieniądze te trafiły do organizatora, firmy Lang Team. W tym roku Nowy Sącz nie znalazł się na trasie Tour de Pologne, ale władze miasta chcą, by kolarze biorący udział w wyścigu znów przejechali jego ulicami – czytamy.

Źródło cytuje wypowiedź Krzysztofa Witowskiego, rzecznika prasowego prezydenta Nowego Sącza, który zwraca uwagę, że jest to oczywista kontynuacja sportowej tradycji miasta. „To ogromna promocja wizerunkowa nie tylko w kraju, ale i poza granicami. To również okazja, poprzez transmisje telewizyjne, do prezentacji naszego dużego potencjału” – mówi w rozmowie z Gazetą Wyborczą.

Innego zdania jest natomiast część lokalnych polityków, którzy twierdzą, że tego rodzaju promocja jest właściwa, ale w przypadku miejscowości turystycznych.

„Nowy Sącz do nich nie należy. Pierogi i dobre lody to za mało, by przyciągnąć do nas turystów” – cytuje komentarz Grzegorza Fecki, miejskiego radnego Platformy Obywatelskiej źródło. Fecko dodaje, że miasto nie dysponuje także odpowiednią bazą noclegową, a podczas poprzednich edycji wyścigu kolarze i obsługa musieli spać w Muszynie i Krynicy.

Gazeta Wyborcza informuje, że każdego roku miasta, które znajdują się w okolicach planowanej trasy Tour de Pologne, otrzymują ofertę współpracy od organizatorów wyścigu.

„Propozycja obejmuje m.in. udział w transmisji telewizyjnej TVP podkreślającej walory turystyczne miasta, prezentację w krótkiej kronice wyścigu emitowanej po głównym wydaniu »Wiadomości« publicznej Jedynki oraz zapowiedź etapu w radiu, internecie i prasie sportowej” – czytamy w źródle.

Jak podkreśla Gazeta Wyborcza, w tym roku trasa Tour de Pologne po raz kolejny będzie przebiegać m.in. przez Kraków. Miasto przekazało organizatorom kolarskiego wyścigu 730 tys. zł. Podczas dwóch minionych edycji kwota ta była o ok. 50 tys. zł. niższa – czytamy dalej.

Jerzy Sasorski, rzecznik Zarządu Infrastruktury Sportowej w Krakowie twierdzi, że jest to skuteczny sposób promocji miasta. Tego samego zdania jest Adrian Gamoń, opiekun merytoryczny studiów podyplomowych na AGH z zakresu marketingu miejsc. Jego zdaniem, mimo że Kraków ma najmocniejszą markę w kraju, to i tak potrzebuje wsparcia w zakresie promocji, a Tour de Pologne jest miastu potrzebne – czytamy. Ekspert zwraca jednak uwagę, że aby tego rodzaju akcje były skuteczne, powinny być organizowane regularnie.

„Jeden przejazd kolarzy przez miasto nie zapisze się w świadomości odbiorców” – konkluduje w rozmowie ze źródłem. (pk)

Źródło:

Gazeta Wyborcza, Promocja przez sport dobra dla każdego miasta?, Paweł Figurski, Łukasz Grzesiczak, 21.08.2017
X

Zamów newsletter

 

Akceptuję regulamin