Szum wokół „polskich obozów śmierci”. Najpierw aplikacja, teraz sankcje

dodano: 
18.02.2016
komentarzy: 
1

Ostatnio dużo się dzieje w związku z używaniem sformułowania „polskie obozy śmierci”. Powstała aplikacja „Remember”, która w tekstach wyszukuje niechcianą frazę. PiS również chce przeciwdziałać przypisywaniu Polsce odpowiedzialności za zbrodnie, wprowadzając kary – podaje wyborcza.pl

Jak czytamy, Patryk Jaki, wiceminister sprawiedliwości zadeklarował, że resort przygotował zmiany w prawie. Dotyczą one ochrony dobrego imienia Rzeczpospolitej przed nieprawdziwymi informacjami o jej udziale w popełnieniu zbrodni przez III Rzeszę. Dowiadujemy się, że kara przewidziana dla osoby, która publicznie oskarża Polskę za wspomnianą współodpowiedzialność, to nawet pięć lat pozbawienia wolności. Dalej czytamy, że zmianom ulec miałby również kodeks cywilny. „Znalazłby się w nim paragraf mówiący, że organizacje pozarządowe i IPN mogą przeciw oszczercom wszczynać cywilne procesy o ochronę dobrego imienia RP” – informuje źródło.

Muzeum Auschwitz ma własny sposób na walkę z pojawiającymi się w tekstach sformułowaniami „polskie obozy śmierci” czy „polskie obozy zagłady”. Wystartowało z aplikacją o nazwie „Remember”, którą przesłało dziennikarzom akredytowanym na 71. rocznicę wyzwolenia Auschwitz. Można ją zainstalować w edytorach tekstu. Wyszukuje frazę, następnie ją podkreśla i wreszcie podpowiada właściwe sformułowanie.

W pracy nad stworzeniem aplikacji udział brała agencja Mint Media. Opracowała ona specjalny dodatek do MS Word i przygotowała stronę internetową projektu.

„Zrobiliśmy dodatek do MS Word, który jest podstawową częścią tej akcji. To ważne, bo na świecie w materiałach medialnych wciąż niestety używane jest stwierdzenie „Polish death camps”. Ta aplikacja oraz strona internetowa, którą przygotowaliśmy, ma z jednej strony upamiętniać Holocaust, z drugiej zachęcać do zaangażowania się w tej kwestii”– podkreśla Marcin Żukowski z Mint Media.

Aplikacja na razie wyszukuje błędy w 15 językach. Trwają jednak prace nad dodaniem kolejnych.

Agencja reklamowa FCB Warsaw jest pomysłodawcą projektu. „Po przeanalizowaniu, kto i gdzie użył frazy »polskie obozy śmierci« okazało się, że ci, którzy rozpowszechniali ten błąd, to głównie dziennikarze. Choć znamy przypadki celowej manipulacji, a następnie odmowy umieszczenia sprostowania, to bardzo często błędy te biorą się z pośpiechu i braku wiedzy. Było to dla nas inspiracją do stworzenia aplikacji »Remember«” – mówi Agnieszka Heidrich, FCB Warsaw.

Aplikacje pobrać można ze strony correctmistakes.auschwitz.org. Tam można również zgłaszać przypadki użycia frazy „polski obóz śmierci”.

W walce z publikacją fałszywych fraz pomaga również Twitter – czytamy w serwisie wyborcza.pl. Pomysłodawcy aplikacji zdają sobie sprawę z szybkości narzędzia, jakim jest ten serwis społecznościowy. „Niemal każda redakcja ma na nim konto. Jeżeli dowiemy się, że ktoś pisze o »polskich obozach śmierci«, zwracamy uwagę na Twitterze. Najczęściej reakcja jest błyskawiczna, ale zdarzają się też przypadki, że ktoś wdaje się z nami w dyskusję” – mówi Paweł Sawicki z biura prasowego Muzeum. (ak)

Czytaj także: Realny problem czy polska nadwrażliwość? Specjaliści o kampanii wykopowiczów przeciwko „polskim obozom śmierci”

Źródło:

Wyborcza.pl, Muzeum Auschwitz do dziennikarzy na całym świecie: Nie było „polskich obozów śmierci”. Dajemy wam proste narzędzie, byście nie powtarzali tego błędu, Michał Wilgocki, 16.02.2016
X

Zamów newsletter

 

Akceptuję regulamin