Na portalu bulldogreporter.com można zapoznać się z treścią rozmowy Briana Pittmana z dyrektorem akademickim George Washington University Donem Bates’em. Dyskutują oni o roli słów w public relations.
Bates stwierdza, że kampania prezydencka w USA jest doskonałym momentem na sprawdzenie siły oddziaływania i wpływu języka. Uznaje, że ci najbardziej charyzmatyczni i umiejący operować słowem będą finałowymi kandydatami swoich partii na głowę państwa. Podkreśla także, że zarówno PR-owcy, jak i politycy zatracili wartość wiarygodności wypowiadanych sformułowań. Uważa, że manipulacja językiem jest niebezpieczna, ponieważ deprecjonuje prawdę i powoduje spadek zaufania do kandydata.
Poza tym Bates wymienia podstawowe błędy popełniane przez specjalistów ds. PR-u w posługiwaniu się słowem; radzi też, co zrobić, by ich uniknąć. Tłumaczy zalety poezji w języku komunikacji i podkreśla, że dzieki niej komunikat może stać się bardziej „ludzki”.(mk)


