„W ramach środka zabezpieczającego z powodu ostatnich przypadków grabieży, afroamerykańscy klienci zobowiązani są do uiszczenia dodatkowej opłaty w wysokości 1,50$ za każdą transakcję” – ten tekst spędza sen z powiek McDonald’s, odkąd dzięki pewnej fotografii stał się bardzo poczytny w internecie.
Fałszywa informacja, która pojawiła się w sieci i insynuowała, że McDonald’s dyskryminuje afroamerykanów, szybko stała się PR-ową bolączką firmy. Wielu użytkowników podpisało się pod zdjęciem na Twitterze słowami „Poważnie McDonald’s”, dając upust swojej dezaprobacie dla sieci fast foodów. Akcja stała się do tego stopnia popularna, że fraza stała się nr 1 w serwisie. Wkrótce jednak pojawiła się kolejna teza głosząca, że zdjęcie to mistyfikacja. Przypuszcza się, że miała na celu powstrzymać falę rozsyłania tej poprzedniej do całej rzeszy internatów, którzy byli skłonni w nią uwierzyć.
To tylko jedna z wielu w ostatnim czasie negatywnych „kampanii” prowadzonych przeciwko burgerowemu potentatowi. Niektóre z nich są usprawiedliwione. Jim Skinner, CEO McDonald’s, był ostatnio zmuszony do bronienia maskotki Ronald McDonald’s, po lawinie krytyki dotyczącej szkodliwych dla zdrowia dzieci frytek i obfitych w tłuszcz burgerów.
Jak podkreśla Yahoo! News, ciągle nie jest jasne, kto opublikował w sieci materiał, wszystko wskazuje jednak, że swój debiut zdjęcie miało rok temu na anty-McDonald’sowym blogu. Pewne jest, że informacja była nieprawdziwa. Co ciekawsze, numer, który na niej widnieje, wdzięcznie odsyła do… KFC. (es)


