Naciśnij przycisk odtwarzania, aby odsłuchać tę zawartość
1x
Szybkość odtwarzania- 0.5
- 0.6
- 0.7
- 0.8
- 0.9
- 1
- 1.1
- 1.2
- 1.3
- 1.5
- 2
Zaangażowanie fanów na FB może być problemem nawet dla Zuckerberga. mark zuckerberg podzielił się na facebooku swoim postanowieniem noworocznym – w każdym tygodniu 2015 roku przeczyta jedną książkę. jak informuje linkedin, tysiące fanów natychmiast poparło akcję… i na tym skończyło się ich zaangażowanie. reakcja ponad 31 milionów śledzących marka była błyskawiczna. po kilku dniach od publikacji postu, ćwierć miliona osób polubiła stronę „year of books”, a pierwsza pozycja, jaką wybrał zuckerberg – nieznany dotąd tytuł „the end of power” – zyskała miano bestsellera. dziennikarze przewidywali nawet, że mark zacznie kształtować rynek książki, porównywano go do oprah winfrey. okazało się jednak, że w sesji q&a na temat książki wzięło udział już tylko kilkaset osób. co poszło nie tak? wydaje się, że między twórcą facebooka i jego fanami brak literackiej relacji. zuckerberg jest dobry w tym, co robi – to programista i przedsiębiorca. oprah zawładnęła rozrywką i wyznaczała trendy w tej kategorii. zuckerberg wyznacza je w biznesie – czytamy. dziś, by promować swoje produkty i usługi trzeba „krzyczeć”, nawet gdy jest się tak silną marką jak mark zuckerberg. zwłaszcza, gdy robi się coś innego niż to, z czego się zasłynęło. w budowaniu zasięgu kluczowy jest wybór odpowiednich witryn, blogów czy forów. w tym przypadku o q&a mówiono, gdy było już po. utrudnieniem okazała się również techniczna strona facebooka – komentarze, pytania i odpowiedzi nie są sortowane ani chronologicznie, ani według popularności, co utrudnia zaangażowanie się w dyskusję. o porażce zdecydował także sam wybór książki – zbyt trudnej i czasochłonnej, jak na początek wyzwania – ocenia andreas von der heydt. (mb).
Mark Zuckerberg podzielił się na Facebooku swoim postanowieniem noworocznym – w każdym tygodniu 2015 roku przeczyta jedną książkę. Jak informuje LinkedIn, tysiące fanów natychmiast poparło akcję… i na tym skończyło się ich zaangażowanie.
Reakcja ponad 31 milionów śledzących Marka była błyskawiczna. Po kilku dniach od publikacji postu, ćwierć miliona osób polubiła stronę „Year of Books”, a pierwsza pozycja, jaką wybrał Zuckerberg – nieznany dotąd tytuł „The End of Power” – zyskała miano bestsellera. Dziennikarze przewidywali nawet, że Mark zacznie kształtować rynek książki, porównywano go do Oprah Winfrey.
Okazało się jednak, że w sesji Q&A na temat książki wzięło udział już tylko kilkaset osób. Co poszło nie tak? Wydaje się, że między twórcą Facebooka i jego fanami brak literackiej relacji. Zuckerberg jest dobry w tym, co robi – to programista i przedsiębiorca. Oprah zawładnęła rozrywką i wyznaczała trendy w tej kategorii. Zuckerberg wyznacza je w biznesie – czytamy.
Dziś, by promować swoje produkty i usługi trzeba „krzyczeć”, nawet gdy jest się tak silną marką jak Mark Zuckerberg. Zwłaszcza, gdy robi się coś innego niż to, z czego się zasłynęło. W budowaniu zasięgu kluczowy jest wybór odpowiednich witryn, blogów czy forów. W tym przypadku o Q&A mówiono, gdy było już po.
Utrudnieniem okazała się również techniczna strona Facebooka – komentarze, pytania i odpowiedzi nie są sortowane ani chronologicznie, ani według popularności, co utrudnia zaangażowanie się w dyskusję. O porażce zdecydował także sam wybór książki – zbyt trudnej i czasochłonnej, jak na początek wyzwania – ocenia Andreas von der Heydt. (mb)