Naciśnij przycisk odtwarzania, aby odsłuchać tę zawartość
1x
Szybkość odtwarzania- 0.5
- 0.6
- 0.7
- 0.8
- 0.9
- 1
- 1.1
- 1.2
- 1.3
- 1.5
- 2
FC Barcelona oskarżona o zlecanie dyskredytacji własnych piłkarzy w mediach społecznościowych. hiszpańska agencja pr wzbudziła zainteresowanie światowych mediów. dziennikarze radia ser catalunya podali, że fc barcelona zleciła firmie i3ventures publikowanie w mediach społecznościowych treści mających wpływać negatywnie na wizerunek czołowych piłkarzy i działaczy drużyny. ta natomiast wydała oświadczenie, w którym zaprzecza powiązaniom z praktykami dyskredytacyjnymi. medium w odpowiedzi podaje kolejne dowody. za zlecanie publikowania negatywnych wpisów miał odpowiadać josep maria bartomeu, obecny prezes klubu – podaje źródło. celami ataków mieli być m.in. obecni piłkarze (leo messi i gerard piqué), byli zawodnicy (xavi, puyol, pep guardiola) i działacze, tacy jak víctor font. wszyscy, według ser catalunya, mają nie najlepsze relacje z bartomeu. font ogłosił też niedawno, że zamierza być jego rywalem w wyborach na prezesa klubu w 2021 roku. i3ventures miałoby być ponadto odpowiedzialne za publikowanie w sieci pozytywnych materiałów na temat obecnego prezesa i zarządu, z którym współpracuje. medium powołuje się w swoim śledztwie na dwa raporty pochodzące od firmy nicestream, która miałaby być powiązana z i3ventures. jeden z nich dotyczył analizy wizerunku víctora fonta, drugi zawierał monitoring rozwoju trollingowych kont. ser catalunya opublikowało ten ostatni materiał w kolejnym tekście. usługi tworzenia „nieoficjalnych profili” przez i3ventures miały kosztować fc barcelonę ok. miliona euro – czytamy w źródle. konta działały od 2017 roku. klub piłkarski wydał oświadczenie, w którym zaprzecza, że zlecał zamieszczanie w mediach społecznościowych treści uderzających w reputację osób związanych z drużyną. fc barcelona przyznała, że współpracuje z i3ventures, ale podaje, że jej podwykonawca nie ma związku z kontami, których działalność opisuje ser catalunya. „jeśli jakiekolwiek tego typu powiązanie wyszłoby na jaw, klub rozwiązałby umowę w trybie natychmiastowym i sięgnął po wszelkie narzędzia prawne, by chronić swoich interesów” – czytamy w oświadczeniu. klub wyjaśnił, że współpracuje z podmiotami monitorującymi social media, ale ich celem ma być analizowanie zarówno negatywnych, jak i pozytywnych publikacji o fc barcelonie oraz osobach z nią powiązanych. i3ventures we własnym oświadczeniu powtarza argumenty klubu. oświadczenie fc barcelony kończy prośba o sprostowanie i zapowiedź podjęcia działań prawnych wobec podmiotów, które będą nadal wiązać klub z praktykami dyskredytacji. (mp).
Hiszpańska agencja PR wzbudziła zainteresowanie światowych mediów. Dziennikarze radia SER Catalunya podali, że FC Barcelona zleciła firmie I3Ventures publikowanie w mediach społecznościowych treści mających wpływać negatywnie na wizerunek czołowych piłkarzy i działaczy drużyny. Ta natomiast wydała oświadczenie, w którym zaprzecza powiązaniom z praktykami dyskredytacyjnymi. Medium w odpowiedzi podaje kolejne dowody.
Za zlecanie publikowania negatywnych wpisów miał odpowiadać Josep Maria Bartomeu, obecny prezes klubu – podaje źródło. Celami ataków mieli być m.in. obecni piłkarze (Leo Messi i Gerard Piqué), byli zawodnicy (Xavi, Puyol, Pep Guardiola) i działacze, tacy jak Víctor Font. Wszyscy, według SER Catalunya, mają nie najlepsze relacje z Bartomeu. Font ogłosił też niedawno, że zamierza być jego rywalem w wyborach na prezesa klubu w 2021 roku. I3Ventures miałoby być ponadto odpowiedzialne za publikowanie w sieci pozytywnych materiałów na temat obecnego prezesa i zarządu, z którym współpracuje.
Medium powołuje się w swoim śledztwie na dwa raporty pochodzące od firmy Nicestream, która miałaby być powiązana z I3Ventures. Jeden z nich dotyczył analizy wizerunku Víctora Fonta, drugi zawierał monitoring rozwoju trollingowych kont. SER Catalunya opublikowało ten ostatni materiał w kolejnym tekście.
Usługi tworzenia „nieoficjalnych profili” przez I3Ventures miały kosztować FC Barcelonę ok. miliona euro – czytamy w źródle. Konta działały od 2017 roku.
Klub piłkarski wydał oświadczenie, w którym zaprzecza, że zlecał zamieszczanie w mediach społecznościowych treści uderzających w reputację osób związanych z drużyną.
FC Barcelona przyznała, że współpracuje z I3Ventures, ale podaje, że jej podwykonawca nie ma związku z kontami, których działalność opisuje SER Catalunya. „Jeśli jakiekolwiek tego typu powiązanie wyszłoby na jaw, klub rozwiązałby umowę w trybie natychmiastowym i sięgnął po wszelkie narzędzia prawne, by chronić swoich interesów” – czytamy w oświadczeniu.
Klub wyjaśnił, że współpracuje z podmiotami monitorującymi social media, ale ich celem ma być analizowanie zarówno negatywnych, jak i pozytywnych publikacji o FC Barcelonie oraz osobach z nią powiązanych. I3Ventures we własnym oświadczeniu powtarza argumenty klubu.
Oświadczenie FC Barcelony kończy prośba o sprostowanie i zapowiedź podjęcia działań prawnych wobec podmiotów, które będą nadal wiązać klub z praktykami dyskredytacji. (mp)