Według Davida Gallaghera, prezydenta sieci ICCO i szefa agencji Ketchum w rejonie EMEA, branża PR jest coraz bardziej widoczna w Cannes. Jak zaznacza na stronie news.iccopr.com, tegoroczna edycja konkursu Cannes Lions może stanowić przełom, „którego wszyscy oczekiwaliśmy”.
Gallagher, który jest także przewodniczącym PR-owego jury konkursu, dzieli się swoimi przewidywaniami co do tegorocznej edycji. Jednego jest pewien: wielu PR-owców stwierdzi, że „zdobyło Cannes”. W tym roku po raz pierwszy zorganizowany zostanie konkurs Young PR Lions, w ramach którego dwuosobowe zespoły z całego świata będą mierzyć się z briefem konkursowym.
Prezydent ICCO przewiduje również, że w tym roku któraś z agencji zdobędzie Złotego Lwa w kategorii innej niż PR-owa. „Nie jestem pewien – to mogło się już wydarzyć – ale biorąc pod uwagę jakość zgłoszeń agencji PR i ogólną znajomość pozostałych prac, w tym roku ktoś z nas wygra w innej kategorii” – pisze Gallagher. Nie wyklucza także, że w tym roku przedstawiciel branży PR może wygrać nawet Grand Prix konkursu.
Jego zdaniem w tegorocznej edycji konkursu zmaleje rola ekwiwalentu reklamowego wykorzystywanego jako miernik skuteczności kampanii. „Nakłanialiśmy przyszłych uczestników do stosowania rzeczywistych wyników biznesowych, społecznych jako wyznaczników skuteczności. „Wątpię, żeby AVE ostatecznie umarło w tym roku, ale mam nadzieję, że właśnie kończy swój żywot” – czytamy na stronie news.iccopr.com. (ks)
