Na łamach Głosu Pomorza znajdujemy rozmowę z Piotrem Tymochowiczem na temat ubioru polityków. „Prezydent, premier i członkowie rządu nie mają prawa nawet w największy upał zdejmować marynarek. Bez względu na dyskomfort spowodowany temperaturą, mają obowiązek być dobrze ubrani” – mówi specjalista od wizerunku. Tymochowicz zauważa, że niektórzy parlamentarzyści o tym zapominają.
Ekspert wyróżnia kilka stylów ubierania się polityków. Mogą to być ignoranci, którzy nie przywiązują wagi do wyglądu (np. Robert Strąk), detaliści, którzy dbają o każdy szczegół ubiorów (np. Andrzej Lepper) oraz osoby preferujące styl Casanovy, noszące „bardzo seksowne i modne garnitury” (np. Ludwik Dorn oraz Piotr Misztal). Tymochowicz podkreśla, że wygląd to nie wszystko – „niezwykle istotny jest także sposób bycia”. Ważne jest, aby polityk zachował spójność pomiędzy swoim ubiorem i osobowością.


