Dziennik zapowiedział cykl felietonów, w których pisarze, intelektualiści i czytelnicy odpowiedzą na pytanie: „Czego brakuje dzisiejszej Polsce, że nie może liczyć na naszą lojalność, poświęcenie”? We wczorajszym wydaniu gazety przeczytać można artykuł Wojciecha Kuczoka, pisarza, scenarzysty i krytyka filmowego, który po przeanalizowaniu najczęstszych skojarzeń, jakie nasuwają największe kraje Europy, stara się określić stereotypy, jakie rządzą wizerunkiem współczesnej Polski.
„Niemcy – mężczyzna, (…) kiełbasa z cebulą i twardość rieslinga, miarowy stukot cholew i gardłowy język, żelazność kanclerzy i krwawość mitów; Niemcy nie zmieniają płci od wieków” – pisze Kuczok.
Rosja to „(…) rodzaj żeński, ale raczej psychuszka niż babuszka, (…) raczej kobieton, niż kobieta.
Francja (…) pierś Marianny, jesienne sweterki paryżanek, biel skóry dwornej i śniadość plażowej, Francja jest kobietą (…)”.
Polska natomiast „(…) była kobietą, bez wątpienia, niegdyś utraconą karmicielką, do której pisano tęskne poema, kiedy indziej damą serca, za której cześć modnie było ginąć, ostatnio wyzwoloną nastolatką. Ale w minionym roku zmieniła płeć. (…) pan Polska, który się pokalanie narodził w Rzeczpospolitej nr 4, ma grube dupsko wepchane w spodnie z garnituru, a uśmiecha się tylko na plakatach wyborczych”.
„Pan Marian”, metafora Polski, zdaniem Kuczoka jest „dość niesexy”. Jak pisze: „gdyby mnie z nim ktoś zakwaterował w jednym pokoju hotelowym, wolałbym dopłacić za jedynkę”. Poza tymi, i innymi uwagami, dotyczącymi mentalności Polski, a także obyczajowości zwykłego obywatela IV RP, zwraca on uwagę na charakter ostatnio dość nasilonej emigracji wśród Polaków. „Powiada się: Polacy uciekają z Polski. A przecież nie jest powiedziane, że Polacy uciekają przed Polską. Może uciekają przed Polakami. Nie uciekają d o wielkich pieniędzy, tylko o d wielkich przekrętów” – pisze Kuczok. Zdaniem autora artykułu obecna Polska to „(…) Polska be. Czyli kraj w złym guście. Kraj zniesmaczenia. Kraj resentymentu”. (jk)


