W poniedziałkowym dodatku do Gazety Wyborczej – Praca ukazał się materiał o studiach podyplomowych. Dariusz Brzostek, autor tekstu, zastanawia się: czy w czasach kryzysu, gdy nikt nie jest pewny swego zatrudnienia druga specjalizacja może zapewnić nową, lepszą pracę. Z badań GUS wynika, że w 2008 „podyplomówki” skończyło 160 tys. osób, a jeszcze cztery lata temu było to tylko ok. 30 tys. osób.
Co ciekawe w ostatnich latach popularność jako kierunek studiów podyplomowych zyskała specjalizacja public relations. Dziennikarz opisuje przykłady dwóch osób, które zdecydowały się na studia PR, wg jednej z nich „uczęszczając na studia podyplomowe będę mogła uczyć się sztuki PR-u od najlepszych praktyków w Polsce”, liczy także na to, że roczne studia w dobie kryzysu zwiększają jej szanse na rynku pracy. Agnieszka Kaczmarczyk z Grafton Recruitment Polska – zaznacza „takie CV to jasny i klarowny sygnał dla każdego z pracodawców, że zgłosił się do nas pracownik bardzo ambitny, gotowy do szkoleń i nie zamierza spocząć na laurach”.
