„Partie wychodzą z założenia, że wypada mieć swoich celebrytów, to zresztą trend ogólnoświatowy”- stwierdza dr Jacek Kloczkowski, politolog z Ośrodka Myśli Politycznej. Jerzy Stuhr to dla Obywateli do Sejmu „cenne wsparcie”, a Stanisław Mikulski to szansa dla SLD.
Tomasz Kalita, rzecznik SLD, liczy na poparcie Stanisława Mikulskiego, grającego Hansa Klossa w serialu „Stawka większa niż życie”. Mikulski miał także kandydować do parlamentu z list Sojuszu, jednak musiał się wycofać, ze względu na sprawy osobiste. Za to w okręgu olsztyńskim kandydatem do Sejmu jest reżyser Janusz Kijowski. Tomasz Kalita ma nadzieję, że jego kandydatura również będzie poparta znanymi nazwiskami, lecz bliższych informacji nie podaje.
W przypadku PO celem jest stworzenie komitetu honorowego, którego prezentacja jest zapowiadana na wrzesień. W poprzednim komitecie honorowym znalazły się takie osobowości jak: Wisława Szymborska, Janusz Gajos, Agnieszka Holland, Franciszek Smuda, Andrzej Mleczko, Krzysztof Penderecki. Małgorzata Kidawa-Błońska, posłanka PO oraz organizatorka poprzedniego komitetu, nie chce ujawniać, kto tym razem udzieli poparcia dla partii. Wiadomo tylko, że w składzie mogą pojawić się osoby, które już wcześniej zasiadały w komitetach.
Zdaniem prezesa PiS-u, Jarosława Kaczyńskiego, „to jest formuła, która jest potrzebna w wyborach prezydenckich, natomiast w parlamentarnych jest zbędna”. Zamiast tego kampania skupi się na tym, że „mamy niedobry rząd, który nie dba o ludzi. Będziemy też mówili o tym, co jest w centrum wszystkich polskich spraw, to znaczy o naprawie państwa” – dodaje Kaczyński.
Partia Janusza Palikota może poszczycić się obecnością Roberta Leszczyńskiego, dziennikarza muzycznego, na swojej liście do Sejmu. Zaś Anna Kalata, była członkini Samoobrony i minister pracy oraz uczestniczka „Tańca z gwiazdami”, również chce startować do Sejmu, choć jeszcze nie wiadomo z czyjej listy – PSL-u czy Obywateli do Sejmu. „Prawdopodobnie wystartuję z własnego komitetu” – mówi Kalata na łamach Rzeczpospolitej.
Obywatele do Sejmu zdecydowali się zaś na znane osoby ze świata naukowego, tj. na prof. Krzysztofa Rybińskiego, prof. Mariana Filara oraz na byłego rektora Politechniki Wrocławskiej prof. Tadeusza Lutego. (kg)
