Amerykańscy prawnicy już dawno dostrzegli, że tanią i skuteczną promocję zapewnią im social media. Z raportu opublikowanego w LexisNexis wynika, że 93 proc. tamtejszych firm prawniczych planuje korzystać z serwisów społecznościowych dla profesjonalistów, 83 proc. – blogować, 74 proc. – tweetować, 57 proc. liczy za to na FB i Google+. A Polacy szybko się uczą od zagranicznych kolegów.
„Działania w sieci to ważna część marketingu amerykańskich kancelarii” – potwierdza w Rzeczpospolitej Mateusz Drożdż, aplikant radcowski, który odbył staż w kancelarii McDonald Hopkins LLC w Cleveland. Według niego, zaangażowanie w prowadzenie profili internetowych zależy od wielkości firmy. I tak np. konta w mniejszych kancelariach prowadzą sami prawnicy, a w większych zajmuje się tym dział marketingu. Polacy dopiero zaczynają rozumieć, jakie możliwości otwiera przed nimi blogowanie czy prowadzenie profilu na FB.
Katarzyna Przyborowska, radca prawny z toruńskiej Kancelarii Lege Artis, postawiła na media społecznościowe, gdy zdecydowała się otworzyć własną kancelarię. Jej zdaniem blog to narzędzie stosunkowo tanie i dające bardzo dobre efekty. Dodaje, że „każdy czytelnik blogu to potencjalny klient” i podkreśla: „Myślę, że bez blogów moja kancelaria byłaby tylko jedną z kilkudziesięciu działających w Toruniu”. Grzegorz Furgał, autor blogu „Prawnicy i social media” przyznaje, że „social media to sposoby dostarczania treści, wobec których nie możemy przejść obojętnie”. Zaznacza jednak także, że przed rozpoczęciem aktywności w sieci trzeba dokonać „raportu otwarcia”, czyli odpowiedzieć sobie na kilka pytań: jakim potencjałem dysponuję, ile czasu mogę poświęcić na ten cel, a przede wszystkim – co i gdzie będę umieszczać. (es)


