UEFA zleciła przegląd zagranicznej prasy i zbadała, jak Polska wypadła na jej łamach w związku z Euro 2012. Efekt? „Tak dobrej prasy nie mieliśmy nigdy” – czytamy w metro.msn
Jak wynika z publikacji, Chińczycy są pod wrażeniem naszych dworców, lotnisk i dróg, które wybudowaliśmy. Ciepło pisali o nas Hiszpanie, Grecy, Węgrzy, Amerykanie (zwłaszcza New York Times), Meksykanie, prasa watykańska i wenezuelska. Dobry wizerunek próbowały nadszarpnąć nam media angielskie i holenderskie („Stadiony nienawiści”), ale The Economist wszystko naprawił, zarzucając BBC, że nadany przed Euro materiał o rasistowskich atakach kibiców był zmanipulowany. Irish Times po meczu Polska – Rosja o atmosferze wśród kibiców (irlandzkich, czeskich i chorwackich) pisał tak: „dziś wszyscy jesteśmy Polakami”. W Danii natomiast nasz kraj nazywany jest „bliskim złotem”. Według tamtejszego Berlingske Polacy tak się wzbogacili i mają tak dużą siłę nabywczą, że teraz mogą pomóc Danii wyjść z kryzysu. Ten sam dziennik chwali naszą stolicę za „nowoczesność” i „światowość”. Szwajcarzy zauważyli jej piękno, ale także to, że musimy lepiej planować w niej przestrzeń miejską. Czechom co prawda nie smakuje nasze piwo (bo nie ma smaku i pianki), ale polubili za to naszą wódkę. Szwajcarzy ze zdziwieniem i uznaniem przyjęli fakt, że „szwajcarska jakość” (pociągi szwajcarskiego Stadlera) jest produkowana we wschodniej Polsce. Minusy? Długie podróże koleją i tłok w pociągach. „Najwięcej gromów spadło na wąskie i złe drogi. Nie podobali się też nasi podchmieleni kibice” – pisze Mariusz Jałoszewski w Metrze. (es)


