Minister Jarosław Gowin zaproponował złagodzenie art. 212, dotyczącego ścigania za zniesławienie. Powstał także pomysł usunięcia art. 213 § 2 k.k., według którego „nie ma zniesławienia, jeśli publiczny zarzut dotyczy postępowania osoby pełniącej funkcję publiczną lub służy obronie społecznie uzasadnionego interesu” – czytamy w rp.pl.
Usunięcie art. 213 § 2 k.k. spowoduje, że nie będzie już regulacji, dotyczących publicznej działalności mediów. Zdaniem Ministerstwa Sprawiedliwości wystarczająca, dla dziennikarzy, będzie „obrona prawdą”. Jednak „wiele krytycznych publikacji to wypowiedzi z pogranicza faktów i ocen, i w tych wypadkach dowód prawdy nie jest możliwy (dotyczy on tylko faktów), a dziennikarze nie będą się mogli bronić swoją społeczną misją i motywacjami” – podkreśla Dominika Bychawska-Siniarska, prawniczka Fundacji Helsińskiej.
Jerzy Neumann, adwokat, wskazuje, że to sytuacja sprzyjająca dla poddanych krytyce, ale już nie dla dziennikarzy. Maciej Ślusarek, adwokat, który jest „zwolennikiem obrony jednostki przed mediami i gawiedzią”, pokazuje inny aspekt pomysłu ministerstwa. „Propozycja ministra spowoduje, że możliwe będzie rozpowszechnianie poniżających informacji, jeśli są prawdziwe, niezależnie od tego, czy służy to społecznemu interesowi” – podsumowuje Ślusarek. (kg)
