Ostatnie sondaże pokazują 6 proc. wzrost po stronie Platformy i 4 proc. spadek po stronie PiS-u. Ale według dr. Olgierda Annusewicza z UW należy poczekać na moment, w którym da się zaobserwować „określony trend”. Bo na razie wygląda na to, że PO po prostu skorzystało na tym, że były święta, a „pozytywna atmosfera sprzyja rządzącym”.
„W polskiej polityce ostatnio nie wydarzyło się nic, co mogłoby uzasadnić taką zmianę (…). Dlatego z komentarzami należy poczekać” – zaleca politolog w magazynie Polska Metropolia Warszawska. I dodaje: „Co najmniej od 2009 roku widać, że wtedy, kiedy Prawo i Sprawiedliwość łagodzi język, porusza wątki gospodarcze, to nawet jeśli ma przeciwko sobie część mediów i część klasy politycznej, zyskuje w sondażach. Jeżeli zaczyna wchodzić w emocjonalne story, to zarówno przed katastrofą smoleńską, jak i po niej traci. To prosty mechanizm, który powtarza się w wynikach wielu badań”.
Według eksperta PO swoją obecną zwyżkową formę zawdzięcza… okresowi świątecznemu. „Zazwyczaj pozytywna atmosfera i nastawienie opinii publicznej sprzyjają rządzącym. Gdyby u sterów władzy był teraz PiS, to w podobnych okolicznościach również odnotowałby wzrost poparcia” – tłumaczy Annusewicz. Podkreśla, jak wiele zależy od nastrojów społecznych, ale i tak skala zmiany w badaniu TNS jest jego zdaniem zaskakująca, dlatego interpretacja styczniowego sondażu to „karkołomne zadanie”.
„Nie zdziwiłbym się, gdyby za chwilę sondaże znowu się zmieniły, tym razem na korzyść Prawa i Sprawiedliwości” – zauważa Annusewicz. I zaznacza, że nasze deklaracje w sondażach często są wynikiem chwilowych odczuć – zachwytów lub zawodów. Zapytany o najbliższe prognozy, zapowiada dalsze wahania: „Jeśli PiS znowu zaproponuje wizerunek partii rzeczowej i koncentrującej się na ekonomii i wiarygodnie w nim wytrwa, będzie zyskiwać. Z drugiej strony – jeśli Platforma Obywatelska nie będzie wchodzić w bieżące spory polityczne i zaproponuje jakieś ważne i trwałe oraz pozytywnie odbierane przez społeczeństwo zmiany, to da ludziom nadzieję i utrzyma poparcie”. Reszta to „wróżenie z fusów”. (es)


