czwartek, 18 grudnia, 2025
Strona głównaAktualnościGW: urzędnicy nie chcieli zmian, chodziło tylko o ocieplenie wizerunku

GW: urzędnicy nie chcieli zmian, chodziło tylko o ocieplenie wizerunku

Grzegorz Piątek, naczelnik wydziału estetyki w Warszawie, odszedł ze stanowiska już po 3 miesiącach. Powód? „Moja nominacja przysłużyła się do ocieplenia wizerunku tej ekipy. Została odebrana jako dowód otwarcia ratusza na nowe pokolenia i środowiska” – czytamy w wyborcza.pl.

Piątek miał być symbolem zmian w ratuszu. Jego zadaniem było nadanie warszawskiej przestrzeni europejskiego charakteru. Jednak praca w urzędzie była trudniejsza niż mogło się wydawać. Nie pod względem realizowanych projektów, ale codziennych potyczek ze współpracownikami. Na decyzję o rezygnacji wpłynęło wiele sytuacji. „Kilka tygodni temu urzędnicy publicznie przypisali mi udział w wyborze kształtu i kolorystyki nowego modelu tramwaju, który zamówili. Ale formalnie ten wybór nie był ze mną konsultowany i go nie poparłem. To był sygnał alarmowy” – przyznaje architekt. Ponadto wciąż narastał konflikt wokół reklam rozwieszanych na Pałacu Kultury i Nauki. Zdaniem Piątka w dłuższej perspektywie czasu miasto powinno zrezygnować z takich praktyk, a do tego czasu przestrzegać wyznaczonych procedur. A tak nie jest. „Na Pałacu można reklamować jedynie wydarzenia o charakterze ponadlokalnym, a od zdjęcia jednego baneru do powieszenia kolejnego powinno minąć co najmniej 20 dni. Byłem w zespole opiniującym to, co powinno trafić na elewację Pałacu. Jednak wywieszano tam reklamy, które zaopiniowaliśmy negatywnie. (…) Nie godzę się z tym, by Pałac Kultury był wykorzystywany jako wieszak na reklamy”.

Architekt został przyjęty przed kampanią poprzedzającą referendum w sprawie odwołania prezydent Warszawy. PR-owski chwyt czy chęć zmian? „Nie chcę przeceniać swojej roli, bo zajmuję się jednak niszową działalnością, ale moja nominacja na pewno przysłużyła się do ocieplenia wizerunku tej ekipy. Została odebrana jako dowód otwarcia ratusza na nowe pokolenia, nowe środowiska” – twierdzi Piątek. Podobnie było przy pracy o starania Warszawy o tytuł Europejskiej Stolicy Kultury w 2016 r. Wtedy Piątek zetknął się z „niekompetencją niektórych urzędników, atmosferą »męskiej szatni« podczas różnych zebrań, niewybrednym językiem, którym urzędnicy posługiwali się między sobą”. (kg)

ZOSTAW KOMENTARZ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj