Naciśnij przycisk odtwarzania, aby odsłuchać tę zawartość
1x
Szybkość odtwarzania- 0.5
- 0.6
- 0.7
- 0.8
- 0.9
- 1
- 1.1
- 1.2
- 1.3
- 1.5
- 2
Ranking Pressa: w polskich ministerstwach roi się od antyrzeczników. w tegorocznym rankingu antyrzeczników miesięcznika press rzecznicy ministerstw znów stanowią silną grupę. swoich reprezentantów mają w nim resorty: spraw zagranicznych, finansów, zdrowia, sprawiedliwości, obrony narodowej, gospodarki, pracy i polityki społecznej. „nie komentują, nie wyjaśniają decyzji resortów, odmawiają wypowiedzi przed kamerą czy mikrofonem, nie odpowiadają na e-maile. stosują politykę uników, by bronić swoich szefów przed niewygodnymi pytaniami dziennikarzy” – tak pracę ministerialnych rzeczników wymienionych w rankingu podsumowuje press. „laureat” tegorocznego zestawienia nie pracuje jednak w ministerstwie. jest nim rzecznik pis-u adam hofman. jak czytamy, kontaktuje się on tylko ze znajomymi dziennikarzami. jeśli już się z którymś umówi, spóźnia się na spotkanie lub nie przychodzi wcale. „osobowość hofmana to mieszanka pychy, arogancji i lekceważenia” – ocenia jedna z dziennikarek typujących tegorocznych antyrzeczników. poza nim w zestawieniu znaleźli się niedostępni rzecznicy: marcin wojciechowski z msz i krzysztof bąk z ministerstwa zdrowia. patrycja loose z ministerstwa sprawiedliwości zwykle nie odpowiada na pytania dziennikarzy, iwona dżygała z ministerstwa gospodarki na e-maile od dziennikarzy odpowiada, ale nieśpiesznie. z kolei jacek sońta z ministerstwa obrony narodowej dziennikarzom odpowiada szybko, jednak „jest tak oddany resortowi, że woli kłamać, niż informować” – czytamy. w zestawieniu znalazła się też grupa rzeczników miłych i sympatycznych w kontaktach, jednak nie ułatwiających pracy dziennikarzom. tak jak wiesława dróżdż z resortu finansów, która zawsze obiecuje przygotować niezbędne informacje, jednak zwykle jej starania nie przynoszą skutku, podobnie jak janusz sejmej z ministerstwa pracy i polityki społecznej. ten z kolei „potrafi wiele obiecać” dziennikarzom, jednak przeważnie nic z tych obietnic nie wychodzi. listę magazynu press uzupełniają także rzecznik poczty polskiej zbigniew baranowski, rzeczniczka rządu małgorzata kidawa-błońska i rzecznik agencji bezpieczeństwa wewnętrznego maciej karczyński. baranowski jest co prawda sympatyczny i kompetentny, jednak angażuje się w „przepychani medialne” swojej firmy z polską grupą pocztową. kidawa-błońska chętnie przyjmuje zaroszenia od mediów, jednak przeważnie ma niewiele ciekawego do powiedzenia. działalność karczyńskiego z kolei ogranicza się do wysyłania spóźnionych komunikatów. sam natomiast nie chce komentować działań swojego pracodawcy i nie zgadza się na nagrania. (ks).
W tegorocznym rankingu antyrzeczników miesięcznika Press rzecznicy ministerstw znów stanowią silną grupę. Swoich reprezentantów mają w nim resorty: spraw zagranicznych, finansów, zdrowia, sprawiedliwości, obrony narodowej, gospodarki, pracy i polityki społecznej.
„Nie komentują, nie wyjaśniają decyzji resortów, odmawiają wypowiedzi przed kamerą czy mikrofonem, nie odpowiadają na e-maile. Stosują politykę uników, by bronić swoich szefów przed niewygodnymi pytaniami dziennikarzy” – tak pracę ministerialnych rzeczników wymienionych w rankingu podsumowuje Press.
„Laureat” tegorocznego zestawienia nie pracuje jednak w ministerstwie. Jest nim rzecznik PiS-u Adam Hofman. Jak czytamy, kontaktuje się on tylko ze znajomymi dziennikarzami. Jeśli już się z którymś umówi, spóźnia się na spotkanie lub nie przychodzi wcale. „Osobowość Hofmana to mieszanka pychy, arogancji i lekceważenia” – ocenia jedna z dziennikarek typujących tegorocznych antyrzeczników.
Poza nim w zestawieniu znaleźli się niedostępni rzecznicy: Marcin Wojciechowski z MSZ i Krzysztof Bąk z Ministerstwa Zdrowia. Patrycja Loose z Ministerstwa Sprawiedliwości zwykle nie odpowiada na pytania dziennikarzy, Iwona Dżygała z Ministerstwa Gospodarki na e-maile od dziennikarzy odpowiada, ale nieśpiesznie. Z kolei Jacek Sońta z Ministerstwa Obrony Narodowej dziennikarzom odpowiada szybko, jednak „jest tak oddany resortowi, że woli kłamać, niż informować” – czytamy.
W zestawieniu znalazła się też grupa rzeczników miłych i sympatycznych w kontaktach, jednak nie ułatwiających pracy dziennikarzom. Tak jak Wiesława Dróżdż z resortu finansów, która zawsze obiecuje przygotować niezbędne informacje, jednak zwykle jej starania nie przynoszą skutku, podobnie jak Janusz Sejmej z Ministerstwa Pracy i Polityki Społecznej. Ten z kolei „potrafi wiele obiecać” dziennikarzom, jednak przeważnie nic z tych obietnic nie wychodzi.
Listę magazynu Press uzupełniają także rzecznik Poczty Polskiej Zbigniew Baranowski, rzeczniczka rządu Małgorzata Kidawa-Błońska i rzecznik Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego Maciej Karczyński. Baranowski jest co prawda sympatyczny i kompetentny, jednak angażuje się w „przepychani medialne” swojej firmy z Polską Grupą Pocztową. Kidawa-Błońska chętnie przyjmuje zaroszenia od mediów, jednak przeważnie ma niewiele ciekawego do powiedzenia. Działalność Karczyńskiego z kolei ogranicza się do wysyłania spóźnionych komunikatów. Sam natomiast nie chce komentować działań swojego pracodawcy i nie zgadza się na nagrania. (ks)