Naciśnij przycisk odtwarzania, aby odsłuchać tę zawartość
1x
Szybkość odtwarzania- 0.5
- 0.6
- 0.7
- 0.8
- 0.9
- 1
- 1.1
- 1.2
- 1.3
- 1.5
- 2
Izabela Kuś o pracy rzecznika Legii: zdarzają się propozycje matrymonialne. czasem dochodzi do absurdalnych sytuacji, jak dyskryminacja ze względu na płeć – izabela kuś w rozmowie z przeglądem sportowym opowiada o pracy rzecznika prasowego legii warszawa. jak przyznaje w wywiadzie, telefon dzwoni do niej o północy, a czasem o czwartej nad ranem. „nawet w wigilię kontaktował się ze mną dziennikarz, który chciał się dowiedzieć, o której jest trening pierwszej drużyny, bo musi nagrać życzenia świąteczne”. zaznacza jednak, że w jej zawodzie są dużo bardziej irytujące rzeczy. zdarza się, że podchodzą do niej reporterzy i potrafią wręczyć kartę z rozkazującym tonem „masz pięć pytań, idź je zadaj piłkarzowi”. rzeczniczka rzyznaje też, że spotkała się z dyskryminacją ze względu na płeć: „na stadionie w kijowie, w dniu meczu z metalistem, nie mogłam wejść do strefy piłkarzy. ochroniarz uznał, że nie mam prawa wejść”. są to jednak wyjątkowe sytuacje, a praca w legii sprawia jej satysfakcje. zapytana o relacje z piłkarzami, dodaje, że przesiąknęła tym środowiskiem. „mój tata ostatnio zwrócił mi uwagę, że odkąd z nimi pracuję, więcej przeklinam” – przyznaje rzeczniczka. „ostatnio na tt otrzymała też propozycję matrymonialn” – śmieje się. (mw).
Czasem dochodzi do absurdalnych sytuacji, jak dyskryminacja ze względu na płeć – Izabela Kuś w rozmowie z Przeglądem Sportowym opowiada o pracy rzecznika prasowego Legii Warszawa.
Jak przyznaje w wywiadzie, telefon dzwoni do niej o północy, a czasem o czwartej nad ranem. „Nawet w Wigilię kontaktował się ze mną dziennikarz, który chciał się dowiedzieć, o której jest trening pierwszej drużyny, bo musi nagrać życzenia świąteczne”. Zaznacza jednak, że w jej zawodzie są dużo bardziej irytujące rzeczy. Zdarza się, że podchodzą do niej reporterzy i potrafią wręczyć kartę z rozkazującym tonem „Masz pięć pytań, idź je zadaj piłkarzowi”.
Rzeczniczka rzyznaje też, że spotkała się z dyskryminacją ze względu na płeć: „Na stadionie w Kijowie, w dniu meczu z Metalistem, nie mogłam wejść do strefy piłkarzy. Ochroniarz uznał, że nie mam prawa wejść”. Są to jednak wyjątkowe sytuacje, a praca w Legii sprawia jej satysfakcje. Zapytana o relacje z piłkarzami, dodaje, że przesiąknęła tym środowiskiem. „Mój tata ostatnio zwrócił mi uwagę, że odkąd z nimi pracuję, więcej przeklinam” – przyznaje rzeczniczka. „Ostatnio na TT otrzymała też propozycję matrymonialn” – śmieje się. (mw)