Naciśnij przycisk odtwarzania, aby odsłuchać tę zawartość
1x
Szybkość odtwarzania- 0.5
- 0.6
- 0.7
- 0.8
- 0.9
- 1
- 1.1
- 1.2
- 1.3
- 1.5
- 2
Skandal to zawsze pieniądze, ale trudno powiedzieć, czy się zarobi, czy straci. o skandalach kontrolowanych i niekontrolowanych pisze w polityce joanna solska. w czerwcu głośno zrobiło się wokół polskiego projektanta mody, macieja zienia. a to za sprawą oświadczenia , w którym spółka zień poinformowała, że projektant zabiera z firmy pieniądze i ubrania. sam zień również odpowiedział oświadczeniem, w którym stwierdził, że wspólnik działa na jego szkodę i dąży do przejęcia firmy. wcześniej mówiono o skandalu, gdy projektant zorganizował pokaz w kościele. wywołało to jednak raczej oburzenie, niż zachęciło klientki. jak czytamy, wywoływanie skandalu jest związane z chęcią zarobku. na autorskich kolekcjach nie ma bowiem wiele zysku, lepiej zarabia się na sukniach ślubnych, ale trzeba się wyróżnić z tłumu – a to gwarantują właśnie afery. kontrowersje wokół magdaleny ogórek były na przykład darmową reklamą dla marki la mania, w której ubraniach kandydatka pokazywała się publicznie. właścicielką butiku jest koleżanka ogórek, joanna przetakiewicz. skandal jest też dla wielu drogą do „sławy” – wspomina joanna solska, autorka artykułu. kandydaci na celebrytów, czyli ci, którzy nie mają żadnego dorobku, ale chcieliby zaistnieć, sięgają po pomoc menedżera, który ma kontakty i umie zainteresować osobą, która nie ma się czym pochwalić. tu również sposobem jest skandal. to miało być rozwiązanie m.in. dla „grycanek”, czyli marty grycan, synowej zbigniewa grycana, producenta lodów, i jej córek. popularne nazwisko im przynosiło popularność, a zbigniewowi grycanowi – szkodę. „im skuteczniej bowiem lansowała się synowa marta i córki, tym większy wizerunkowy cień padał na firmę” – czytamy. działo się tak m.in. dlatego, że „puszystą” posturę kobiet można było kojarzyć z lodami oraz przez ich epatowanie zamożnością. popularność „grycanek” ostatnio jednak zmalała. branża mody, choć jest dość tolerancyjna na różnego rodzaju skandale i często wywołuje je celowo, to ma swoje granice i czasem też reaguje stanowczo. tak było w sytuacji, gdy john galliano w paryskiej restauracji „obrzucił wyzwiskami” dwoje żydów, a później w internecie zadeklarował sympatię do hitlera. został natychmiast zwolniony ze stanowiska dyrektora kreatywnego diora i przez kolejne 4 lata nie mógł znaleźć pracy w żadnym domu mody.(mb).
O skandalach kontrolowanych i niekontrolowanych pisze w Polityce Joanna Solska.
W czerwcu głośno zrobiło się wokół polskiego projektanta mody, Macieja Zienia. A to za sprawą oświadczenia, w którym Spółka Zień poinformowała, że projektant zabiera z firmy pieniądze i ubrania. Sam Zień również odpowiedział oświadczeniem, w którym stwierdził, że wspólnik działa na jego szkodę i dąży do przejęcia firmy. Wcześniej mówiono o skandalu, gdy projektant zorganizował pokaz w kościele. Wywołało to jednak raczej oburzenie, niż zachęciło klientki.
Jak czytamy, wywoływanie skandalu jest związane z chęcią zarobku. Na autorskich kolekcjach nie ma bowiem wiele zysku, lepiej zarabia się na sukniach ślubnych, ale trzeba się wyróżnić z tłumu – a to gwarantują właśnie afery. Kontrowersje wokół Magdaleny Ogórek były na przykład darmową reklamą dla marki La Mania, w której ubraniach kandydatka pokazywała się publicznie. Właścicielką butiku jest koleżanka Ogórek, Joanna Przetakiewicz.
Skandal jest też dla wielu drogą do „sławy” – wspomina Joanna Solska, autorka artykułu. Kandydaci na celebrytów, czyli ci, którzy nie mają żadnego dorobku, ale chcieliby zaistnieć, sięgają po pomoc menedżera, który ma kontakty i umie zainteresować osobą, która nie ma się czym pochwalić. Tu również sposobem jest skandal. To miało być rozwiązanie m.in. dla „Grycanek”, czyli Marty Grycan, synowej Zbigniewa Grycana, producenta lodów, i jej córek. Popularne nazwisko im przynosiło popularność, a Zbigniewowi Grycanowi – szkodę. „Im skuteczniej bowiem lansowała się synowa Marta i córki, tym większy wizerunkowy cień padał na firmę” – czytamy. Działo się tak m.in. dlatego, że „puszystą” posturę kobiet można było kojarzyć z lodami oraz przez ich epatowanie zamożnością. Popularność „Grycanek” ostatnio jednak zmalała.
Branża mody, choć jest dość tolerancyjna na różnego rodzaju skandale i często wywołuje je celowo, to ma swoje granice i czasem też reaguje stanowczo. Tak było w sytuacji, gdy John Galliano w paryskiej restauracji „obrzucił wyzwiskami” dwoje Żydów, a później w internecie zadeklarował sympatię do Hitlera. Został natychmiast zwolniony ze stanowiska dyrektora kreatywnego Diora i przez kolejne 4 lata nie mógł znaleźć pracy w żadnym domu mody.(mb)