SLD zarzuca rządowi złamanie prawa w kwestii kampanii informacyjnej na temat reformy emerytur. Kampania za 3 mln zł ruszyła 11 kwietnia w telewizji i internecie. Centrum Informacyjne Rządu tłumaczy, że „wychodzi naprzeciw oczekiwaniom” Polaków, ale dla Grzegorza Napieralskiego to „propaganda” i chce złożyć doniesienie do prokuratury. PO odpiera atak: „to rzetelny przekaz”.
Rząd, za pośrednictwem telewizji i internetu (TVP1, TVP2, Polsat, TVN i TVN24, kanał YouTube Kancelarii Prezesa Rady Ministrów, Facebook, Twitter, Blip, Flickr, infolinia), od dwóch tygodni informuje Polaków o szczegółach reformy emerytalnej. CIR w swoim komunikacie zapewnia, że kampania to „merytoryczna” i „edukacyjna” odpowiedź na zapotrzebowanie społeczeństwa. „W przeprowadzonych badaniach opinii publicznej ponad 70 proc. Polaków opowiedziało się za organizacją kampanii informacyjnej poświęconej zmianom w emeryturach. Wychodząc naprzeciw tym oczekiwaniom zorganizowaliśmy kampanię, dzięki której każdy będzie mógł dowiedzieć się więcej o planowanej reformie z różnych źródeł: z telewizji, internetu lub z rozmowy z konsultantem” – powiedział, cytowany w komunikacie, minister pracy Władysław Kosiniak-Kamysz. Teraz CIR nie udziela komentarza w sprawie krytyki potencjalnego pozwu SLD.
Napieralski krytykuje, PO wypełnia obowiązek
Grzegorz Napieralski, były przewodniczący, a obecnie szef regionalnych struktur Sojuszu w zachodniopomorskim, podczas sobotniej konferencji prasowej w Warszawie grzmiał: „Niedopuszczalne i haniebne, że rząd polski za nasze pieniądze promuje ohydny pomysł wydłużenia wieku emerytalnego. I z takim wnioskiem zgłoszę się do prokuratury”. Według niego kampania informacyjna rządu to „ordynarne informacje” i „propaganda, żywo wyjęta z krajów niedemokratycznych, zarządzanych totalitarnie”.
Napieralski zwrócił uwagę na jeszcze jedno: „Pytanie jest, czy nie zostało złamane prawo i czy pieniądze publiczne nie są źle wydawane”. Marzena Okła-Drewnowicz, posłanka Platformy Obywatelskiej i koordynatorka kampanii, w rozmowie z PRoto.pl odpowiada: „Radziłabym Grzegorzowi Napieralskiemu, by sięgnął do danych demograficznych i danych o funkcjonalności systemu emerytalnego i wtedy się zorientuje, że ta kampania to rzetelny przekaz. Dowie się też, ile w Polsce jest osób pracujących, ilu będzie emerytów”. Przedstawicielka PO przypomina ponadto, że najpierw rządowi zarzucano, że nie było informacji, a teraz, gdy takie działania w końcu podjęto, też jest źle. „To sposób na poinformowanie społeczeństwa, dlaczego należy wprowadzić zmiany i jak to zrobimy. Ministerstwo jest do tego zobowiązane” – zaznacza. Jej zdaniem telewizja i internet to najlepszy wybór, jeżeli celem jest dotarcie do jak największej liczby Polaków. „A chyba tego wszyscy chcemy. Bo referendum dotyczy wszystkich. Nie ma nic lepszego, to logiczne i racjonalne” – tłumaczy Okła-Drewnowicz.
Donald Tusk: lajkujcie!
Co ciekawe, odbiorcy bardzo negatywnie oceniają kampanijne spoty i krytykują je za jednostronność. Jednak słów o „legalnej eutanazji ludzi starych” i porównań reformy do „skoku na kasę przyszłych lub »niedoszłych« emerytów” nie znajdziemy pod materiałami zamieszczonymi w sieci przez Kancelarię Premiera. Możliwość dodawania komentarzy została zablokowana. „Kiedy zdecydowaliśmy się założyć profile Kancelarii Prezesa Rady Ministrów w mediach społecznościowych, podjęliśmy decyzję, że będziemy komunikować się z internautami w takich serwisach jak: Facebook, Twitter oraz Blip. Później dołączyły do nich Youtube oraz Flickr. Na samym początku zdecydowaliśmy, że głównym kanałem komunikacji, na którym każdy zainteresowany będzie mógł komentować umieszczane przez nas informacje, będzie Facebook” – tłumaczą przedstawiciele CIR w oświadczeniu przesłanym do PRoto.pl – „W przypadku kampanii informacyjnej dotyczącej reformy emerytalnej wszystkie informacje i materiały, także spoty, umieszczane są na dedykowanej zakładce na Facebooku, gdzie każdy może je komentować”. CIR podkreśla również, że „Rząd PO-PSL jako pierwszy rozpoczął regularną komunikację z obywatelami za pośrednictwem oficjalnych profili w mediach społecznościowych”. Donald Tusk na facebookowym profilu KPRM także przekonuje: „Zależy nam, żeby prowadzić z wami szczerą i otwartą rozmowę” i zachęca do „lajkowania”.
SLD w te zapewnienia nie wierzy i zbiera podpisy pod obywatelskim wnioskiem o referendum ws. reformy emerytalnej. PiS także protestuje i żąda „natychmiastowego wycofania spotów reklamowych z emisji”, a przede wszystkim jednego: „Szczególne uprawnienia”. Według członków parlamentarnego zespołu ds. przeciwdziałania ateizacji Polski film „godzi w Kościół Katolicki”.
Edyta Skubisz


