Naciśnij przycisk odtwarzania, aby odsłuchać tę zawartość
1x
Szybkość odtwarzania- 0.5
- 0.6
- 0.7
- 0.8
- 0.9
- 1
- 1.1
- 1.2
- 1.3
- 1.5
- 2
Jessica Mercedes mierzy się z kryzysem wizerunkowym. Klienci jej marki odzieżowej Veclaim czują się oszukani. kolejny raz widzimy, że kryzysy lubią wybuchać w weekendy. od piątkowego popołudnia z lawiną krytyki mierzy się popularna blogerka jessica mercedes kirschner, właścicielka marki odzieżowej veclaim. okazało się bowiem, że zapewnienia o całościowej produkcji ubrań w polsce są nieprawdziwe. w piątek 22 maja 2020 roku stylistka karolina domaradzka na swoim koncie na instagramie pokazała wiadomość od jednej z obserwatorek: produkt veclaim, który pod metką tej marki miał inną – z logo fruit of the loom, dostawcy tanich t-shirtów produkowanych w maroko. źródło: instagram.com/karolina_domaradzka (stories). później kolejne osoby zaczęły sprawdzać pochodzenie swoich ubrań od veclaim i część z nich odkryła ślady po wyciętych z t-shirtów metkach. klienci zaczęli w sieci wyrażać swoje rozczarowanie. jak pisali, poczuli się oszukani, bo jessica mercedes zapewniała od początku, że koszulki są szyte w polsce, bo ceni jakość i lokalność. co więcej, t-shirty z aktualnej kolekcji veclaim kosztują 229 zł, a bluzy 319 zł. dopiero po krytyce blogerka wyjaśniła, że produkty w polsce były jedynie modyfikowane – poddawane farbowaniu, nanoszeniu nadruków czy postarzaniu. w opublikowanym oświadczeniu napisała, że „faktycznie w procesie tworzenia swojej kolekcji wykorzystała półprodukty firmy fotl, które to spełniają jej standardy jakości, pomimo że nie pochodzą z polski”. kiedy w social mediach veclaim i samej jessiki zaczęły pojawiać się niepochlebne opinie rozczarowanych klientów, możliwość komentowania na profilach na instagramie została wyłączona. w piątek wieczór pojawiło się marki – zostało opublikowane w serwisie plotkarskim pudelek. jego autorem był andrzej skowron – general manager veclaim. sama blogerka, zwykle aktywna w social mediach, zamilkła. do sprawy odniosła się dopiero następnego dnia – w sobotę na instagramie opublikowała wyjaśnienie w formie screenów z notatnika, zamieściła też wpis na profilu na facebooku. źródło: facebook.com/jemerced. (mb).
Kolejny raz widzimy, że kryzysy lubią wybuchać w weekendy. Od piątkowego popołudnia z lawiną krytyki mierzy się popularna blogerka Jessica Mercedes Kirschner, właścicielka marki odzieżowej Veclaim. Okazało się bowiem, że zapewnienia o całościowej produkcji ubrań w Polsce są nieprawdziwe.
W piątek 22 maja 2020 roku stylistka Karolina Domaradzka na swoim koncie na Instagramie pokazała wiadomość od jednej z obserwatorek: produkt Veclaim, który pod metką tej marki miał inną – z logo Fruit of the Loom, dostawcy tanich T-shirtów produkowanych w Maroko.


Źródło: instagram.com/karolina_domaradzka (Stories)
Później kolejne osoby zaczęły sprawdzać pochodzenie swoich ubrań od Veclaim i część z nich odkryła ślady po wyciętych z T-shirtów metkach. Klienci zaczęli w sieci wyrażać swoje rozczarowanie. Jak pisali, poczuli się oszukani, bo Jessica Mercedes zapewniała od początku, że koszulki są szyte w Polsce, bo ceni jakość i lokalność. Co więcej, T-shirty z aktualnej kolekcji Veclaim kosztują 229 zł, a bluzy 319 zł.
Dopiero po krytyce blogerka wyjaśniła, że produkty w Polsce były jedynie modyfikowane – poddawane farbowaniu, nanoszeniu nadruków czy postarzaniu. W opublikowanym oświadczeniu napisała, że „faktycznie w procesie tworzenia swojej kolekcji wykorzystała półprodukty firmy FOTL, które to spełniają jej standardy jakości, pomimo że nie pochodzą z Polski”.
Kiedy w social mediach Veclaim i samej Jessiki zaczęły pojawiać się niepochlebne opinie rozczarowanych klientów, możliwość komentowania na profilach na Instagramie została wyłączona. W piątek wieczór pojawiło się marki – zostało opublikowane w serwisie plotkarskim Pudelek. Jego autorem był Andrzej Skowron – general manager Veclaim. Sama blogerka, zwykle aktywna w social mediach, zamilkła. Do sprawy odniosła się dopiero następnego dnia – w sobotę na Instagramie opublikowała wyjaśnienie w formie screenów z notatnika, zamieściła też wpis na profilu na Facebooku.



Źródło: facebook.com/jemerced
(mb)