.

 

Film lub serial? Podpowiadamy, co warto obejrzeć [cz. 5]

dodano: 
20.08.2020
komentarzy: 
0

Przedstawiamy kolejną część filmowych i serialowych inspiracji, idealnych na trwający wakacyjny czas. Na prośbę PRoto.pl PR-owcy polecają filmy i seriale warte ich zdaniem uwagi, często pełne komunikacyjnych wątków. Mamy nadzieję, że przydadzą się w letni wieczór czy weekend!

Polecamy też pierwszą, drugą, trzecią i czwartą część filmowych i serialowych rekomendacji.

Tym, którzy wolą książki, pozostawiamy link do naszej zeszłorocznej listy, która na pewno się nie zdezaktualizowała :)

Katarzyna Cicha, Employer Branding, Engagement & Innovation Project Manager w Wolters Kluwer Polska

„Newsroom” – odkąd obejrzałam, obsesyjnie polecam wszystkim, którzy szukają rekomendacji innej niż „lekkie, łatwe i przyjemne”. Szalenie inteligentna rzecz o produkcji newsowego programu telewizyjnego. Postacie, z którymi chce się rozmawiać, przebywać i pracować, nawet jeśli poglądami są daleko od nas. Gra aktorska (Jeff Daniels, Emily Mortimer!) na najwyższym poziomie. Trochę popłakuję, że tylko trzy sezony, ale z drugiej strony wolę lekki niedosyt niż ciągnięcie czegoś na siłę. Pyszna rzecz, a dla tych, którzy lubią tematy medialno-redakcyjne obowiązkowa.

„Borgen” –  pozycja dla mnie najświeższa, a w zestawieniu jedyna nieanglojęzyczna. Obok „Newsroomu” druga wyraźnie branżowa. Na pierwszym planie duńska polityka i nowa pani premier. Podoba mi się, bo zręcznie pokazuje polityczne półcienie –  przy odpowiednich negocjacjach i założeniach strategicznych w sojusz próbować może wejść każdy z każdym, nawet jeśli kluczowe wartości są sprzeczne. Ważnym kawałkiem obok polityki jako takiej jest tu zawód PR-owca i dziennikarza politycznego. Dobrze ujęte zostały zmiany – płynne przejścia od redakcji do gabinetu premiera, a czasami w drugą stronę. Czy będąc przedstawicielem medialnym polityka, zawsze trzeba się z nim zgadzać? Czy kontakty spin doktora z przedstawicielami innych partii mogą być poprawne, a wręcz sympatyczne? Polecam bardzo, nie tylko tym, którzy fantazjują, żeby chociaż na chwilę przeskoczyć do świata PR-u politycznego.

„Sukcesja” – wulgarność i niepoprawność w obrzydliwie drogich ciuchach. Mam słabość do filmów i seriali pokazujących relacje rodzinne, bez jednego oczywistego protagonisty (wiecie, dużo rodzeństwa, patchworki, żony, mężowie, rodzice i dobra drama w tle), a „Sukcesja” podchodzi pod tę kategorię doskonale, dorzucając świat dużych korpo i politykę. Największy plus – dialogi! Szybkie, zgrabne, cięte, można na ich podstawie wydać „praktyczną kronikę najlepszych obelg”. Czekam na trzeci sezon!

A na deser, bez długiego opisu i z zupełnie innym klimatem – „Sex Education”. Gdyby dzieciakom w podstawówkach i liceach obowiązkowo puszczać ten serial i ostatecznie zamieść wszystkie szkodliwe dziwactwa, które w tym kraju były robione obok tematu, to zaoszczędzilibyśmy dużo czasu, energii, smutnych historii i w ogóle wszystko byłoby jakieś takie lepsze i milsze. Warto niezależnie od wieku.

Joanna Łazarewicz, Senior Manager w Science PR

Joanna Łazarewicz

„Particle Fever” – to dokument o największym przedsięwzięciu naukowym i technicznym ostatnich lat – ogromnym zderzaczu hadronów pod Genewą. Opowiada niesamowitą historię poszukiwania nieuchwytnej cząstki bozonu Higgsa. Co ciekawe, nie trzeba być entuzjastą fizyki, aby móc cieszyć się produkcją, która szybko wciąga w świat odkrywanie zjawisk fizycznych. Film uświadamia również, ile tysięcy osób potrzeba, by cud techniki zadziałał i pozwolił odkryć szereg zagadek w mikroskali, które przekładają się na funkcjonowanie całego wszechświata. 

„Planet of the Humans” – to niewątpliwie jeden z najbardziej kontrowersyjnych filmów dokumentalnych tego roku. Wyprodukowany przez laureata Oscara, Michaela Moore’a ukazał się na YouTubie w Dzień Ziemi. Dotychczas obejrzało go ponad dziewięć milionów ludzi. Jednak sukces tego filmu pokazuje również, że ludzie bardzo lubią dostawać jasny przekaz bez odruchu zagłębiania w dane, na których został zbudowany. Pomimo wielu negatywnych opinii ze strony środowiska naukowego, stawia kilka cennych diagnoz.
 
„Można panikować” – po obejrzeniu tego filmu dokumentalnego możliwe jest popadnięcie nawet w stan przygnębienia. Zapewniam jednak, że warto doświadczyć takiego uczucia. Fizyk atmosfery profesor Szymon Malinowski udowadnia w nim, że Polacy mogą, a nawet powinni zacząć niepokoić się o swoją przyszłość. Nieodwracalne konsekwencje zmian klimatycznych nie dotyczą już tylko odległych nam obszarów, ale już teraz zbierają ogromne żniwo w naszych lasach i rzekach. Widmo katastrofy dostępne na YouTubie zostanie także zaprezentowane we wrześniu na festiwalu Millennium Docs Against Gravity Film Festival. 

Michał Sobiło, dyrektor zarządzający Icon Strategies

Michał Sobiło

Jeżeli przyjaciel zapytałby mnie, co poleciłbym mu obejrzeć zaproponowałbym, żeby zaczął od „The Bucket List” („Choć goni nas czas”) ze świetnymi rolami Nicholsona i Freemana. Dla wszystkich tych, którzy chcą spełniać swoje marzenia kiedyś i sądzą, że mają jeszcze na to czas.

Następnie opowiedziałbym przyjacielowi o pewnym zdarzeniu z dzieciństwa, kiedy w wieku siedmiu lat odwiedziłem o rok starszego kolegę, z którym mieszkaliśmy „drzwi w drzwi”. Powiedział, że przedstawi mi swojego ojca chrzestnego, który ich odwiedził. Na fotelu zobaczyłem wuja Ryszarda, zaskakująco młodego według mnie, jak na wuja, i nieśmiałego pana o długich włosach, który podarował koledze płytę z reklamą „jakiegoś” dżemu. Przyjemnie, a jednocześnie smutno było mi oglądać „Skazanego na Bluesa”, rozumiejąc już wtedy, kogo kiedyś osobiście poznałem i jak skończyła się jego historia.

Natomiast niedawno obejrzałem ostatni sezon „Suits” („W garniturach”). Harvey Specter i spółka rozdają karty w prawniczym świecie Nowego Jorku. Robią to w wyjątkowy sposób, który dosłownie przykuwa do ekranu. No i jako nieliczni mają w zespole prawdziwą księżną ;-)

(mb/ak)

X

Zamów newsletter

 

Akceptuję regulamin