„Kościół ma problem ze swoim publicznym wizerunkiem. Raz go ociepla, potem oziębia. Czy Boże Ciało przyniesie kolejną falę ochłodzenia?” – pyta na łamach Polityki Adam Szostkiewicz.
Według Szostkiewicza Kościół ostatnio wiele traci, bo w ważnych dla wiernych sprawach zamiast argumentować, piętnuje. Biskup Henryk Tomasik związki partnerskie nazywa np. „znakiem chorej cywilizacji”, a abp Marek Jędraszewski z Łodzi oświadczył, że „z diabłem się nie dyskutuje”, a tym bardziej nie wchodzi się z nim „w tak zwany dialog”. Co ciekawe, Watykan jeszcze przed abdykacją Benedykta XVI podjął próbę ocieplenia wizerunku Kościoła i samego papieża. „Chodziło o face-lifting: z papieżem nie jest tak beznadziejnie, jak myślicie. Ma kontakt z rzeczywistością. Papieski Twitter (@Pontifex) miał 1,5-2 min obserwujących w dziewięciu językach. Internet okazał się pomocny w docieraniu Kościoła do różnych grup społecznych, także tych dawniej nieosiągalnych” – przypomina dziennikarz. Jak pisze, Kościół co roku wybiera temat przewodni dla katolików. Teraz jest nim wiara i tzw. nowa ewangelizacja. Bp prof. Grzegorz Ryś twierdzi: „Kościół nie ma się bać świata, on ma się bać o świat. Wtedy służy chrześcijaństwu, kiedy służy światu, a nie samemu sobie. Aby móc tak działać, nie może być za bardzo konserwatywny czy za bardzo progresywny”. A abp Stanisław Gądecki podkreśla, że nowa ewangelizacja to nie jakieś triki czy rozhuśtane emocje. Nie ma mowy o religijnych show w stylu podkultury. W grę wchodzą religijne spotkania, takie jak to zorganizowane przez Rysia na stadionie Cracovii, kiedy to przyszło kilkanaście tysięcy osób, by wspólnie pomodlić się, posłuchać czytań z Ewangelii, a potem posłuchać muzyki na żywo. „To rzeczywiście inna, sympatyczna twarz Kościoła. Buduje wspólnotę, a nie dzieli” – komentuje Szostkiewicz.
Podobnych inicjatyw jest ostatnio sporo. Jak zaznacza autor tekstu, ewangelizacyjne ocieplanie wizerunku ma też odnogę centralną. Katolicka Agencja Informacyjna przygotowała publikację „Kościół. Stereotypy, uprzedzenia, manipulacje”. „Może trochę przypomina »poradnik lektora«, który ma mieć gotową odpowiedź na trudne pytania, ale jest to jednak rzeczowa próba przeciwdziałania czarnemu piarowi antykościelnemu. Lepszy taki poradnik niż agresja z ambon” – czytamy w Polityce. Czy w Polsce nowa ewangelizacja, z założenia tak pozytywna, ma szanse się udać? Według Szostkiewicza jeden biskup Rys nie wystarczy. (es)


