Naciśnij przycisk odtwarzania, aby odsłuchać tę zawartość
1x
Szybkość odtwarzania- 0.5
- 0.6
- 0.7
- 0.8
- 0.9
- 1
- 1.1
- 1.2
- 1.3
- 1.5
- 2
Depozycjonowanie, czyli jak zaszkodzić konkurencji w sieci. jak czytamy w miesięczniku press, promocja danej firmy w sieci to nie tylko pozycjonowanie, ale także depozycjonowania negatywnych komentarzy na jej temat. a tych, w przypadku wielu marek, nie brakuje. „marzeniem na przykład wszystkich firm ubezpieczeniowych czy finansowych jest, żeby na hasło związane z nazwą własną i określeniem »opinie«” nie było w ogóle negatywnych wyników”- zaznacza cezary glijer, seo expert w agencji starcom next. jak czytamy, istnieją dwa sposoby depozycjonowania. jeden polega na wypchnięciu negatywnych treści poza pierwsze strony w wynikach wyszukiwania poprzez promowanie pozytywnych komentarzy. druga metoda to depozycjonowanie stron konkurencji. według glijera ta usługa „nie jest oferowana głośno”, choć w branży „każdy wie, o co chodzi”. glijer przyznaje, że skutecznie depozycjonowanie skutkuje prawie zerowym ruchem na stronie. „myślę, że każdą stronę da się zdepozycjonować. no, może z wyjątkiem witryn google” – twierdzi natomiast marcin kordowski z agencji k2. (ks).
Jak czytamy w miesięczniku Press, promocja danej firmy w sieci to nie tylko pozycjonowanie, ale także depozycjonowania negatywnych komentarzy na jej temat. A tych, w przypadku wielu marek, nie brakuje.
„Marzeniem na przykład wszystkich firm ubezpieczeniowych czy finansowych jest, żeby na hasło związane z nazwą własną i określeniem »opinie«” nie było w ogóle negatywnych wyników”- zaznacza Cezary Glijer, SEO expert w agencji Starcom Next.
Jak czytamy, istnieją dwa sposoby depozycjonowania. Jeden polega na wypchnięciu negatywnych treści poza pierwsze strony w wynikach wyszukiwania poprzez promowanie pozytywnych komentarzy. Druga metoda to depozycjonowanie stron konkurencji. Według Glijera ta usługa „nie jest oferowana głośno”, choć w branży „każdy wie, o co chodzi”.
Glijer przyznaje, że skutecznie depozycjonowanie skutkuje prawie zerowym ruchem na stronie. „Myślę, że każdą stronę da się zdepozycjonować. No, może z wyjątkiem witryn Google” – twierdzi natomiast Marcin Kordowski z agencji K2. (ks)