Poniżej kontynuacja tekstu Bartosz Batora. Część I znajduje się tutaj.
Często w sytuacji, gdy chcemy wykorzystać w naszej pracy cudzy utwór, to mówi nam się, że jest to możliwe. Tymczasem cóż to takiego tzw. dozwolony użytek? To pojęcie dość szerokie, polskie przepisy przewidują kilka jego odmian: osobisty, publiczny. Ponadto w ramach dozwolonego użytku funkcjonują tak dobrze znane nam z dnia codziennego zjawiska jak prawo cytatu czy przedruku. Na ile są one przydatne w pracy PR-owca? Niestety ta rzekoma swoboda jest mitem i nierzadko padamy jego ofiarą. Musimy być ostrożni. Nieuważni, możemy sprowadzić na siebie kłopoty.
Gdy chcemy skorzystać z utworu w zakresie własnego użytku osobistego musimy pamiętać, że za takowy uznaje się jedynie korzystanie z pojedynczych egzemplarzy utworu, a ponadto tylko przez co najwyżej wąski krąg osób pozostających w związku osobistym np. stosunku towarzyskiego. Ponadto utwór, z którego chcemy skorzystać musi być już rozpowszechnionych tzn. to utwór, który za zezwoleniem twórcy został wcześniej w jakikolwiek sposób udostępniony publicznie. Gdy wspomniane warunki są spełnione to tylko wtedy możemy bez zezwolenia twórcy skorzystać nieodpłatnie z jego utworu.
Osobną kategorią dozwolonego użytku jest taki, który określa się jako publiczny. Z perspektywy PR-owca ma on niestety drugorzędne znaczenie. Kto korzysta z przepisów o dozwolonym użytku publicznym? Otóż są to instytucje naukowe, oświatowe w tym biblioteki, archiwa czy szkoły. Dzięki nim wspomniane podmioty mogą np. nieodpłatnie udostępniać egzemplarze utworów.
Ważny i dla wielu równie zaskakujący zapis zawiera prawo autorskiego w zakresie komercyjnego wykorzystania utworów plastycznych. Zastrzega on, że tylko właściciel egzemplarza takiego utworu może go wystawiać publicznie, i to jeżeli nie łączy się z tym osiąganie korzyści majątkowych! Podobnie będzie np. z utworami muzycznymi. Wolno bowiem nieodpłatnie wykonywać rozpowszechnione utwory, ale tylko podczas ceremonii religijnych, imprez szkolnych i akademickich lub oficjalnych uroczystości państwowych. I to pod warunkiem, że nawet pośrednio nie łączy się to z osiąganiem korzyści majątkowych. Ustawa wyraźnie wyłącza dozwolony użytek w przypadku imprez reklamowych, promocyjnych bądź wyborczych! A to one są codziennością PR-owca.
Z szeregu przepisów dotyczących dozwolonego użytku z perspektywy osoby zajmującej się public relations ważny może okazać się ten, który dotyczy obiektów powszechnie dostępnych. Daje on sporo swobody, każdy z jego punktów zawiera jednak zastrzeżenie, o którym użytkownicy często zapominają. Otóż zgodnie z prawem może rozpowszechniać utwory wystawione na stałe na ogólnie dostępnych drogach, ulicach, placach lub w ogrodach. Jednakże możemy to robić nie do tego samego użytku. Ponadto wolno rozpowszechniać utwory wystawione w publicznych zbiorach np. muzeach czy galeriach. W tym przypadku wspomniane zastrzeżenie dotyczy tego, że winno to być tylko w katalogach i w wydawnictwach publikowanych dla promocji tych utworów bądź w sprawozdaniach o aktualnych wydarzeniach w mediach. Często to właśnie PR-owcy przygotowują wspomniane treści.
Wreszcie kilka słów prawie przedruku i cytatu. Pierwsze polega na dopuszczalności rozpowszechniania w celach informacyjnych w mediach m.in. już rozpowszechnionych sprawozdań o aktualnych wydarzeniach, aktualnych artykułów na bieżące tematy – chyba, że zastrzeżono, że jest to zabronione oraz aktualnych wypowiedzi i fotografii reporterskich. Drugie czyli prawo cytatu to prawo do przytaczania w utworach stanowiących samoistną całość urywków rozpowszechnionych utworów lub nawet drobnych utworów w całości, ale m.in. w zakresie uzasadnionym wyjaśnieniem czy analizą krytyczną. Nie możemy zatem swobodnie używać fragmentów np. cudzych tekstów. Trzeba to robić m.in. w określonym celu i odpowiednio wplatać je w treści naszego autorstwa.
Na koniec ważna informacja – można korzystać z utworu w ramach dozwolonego użytku pod warunkiem wymienienia imienia i nazwiska twórcy oraz źródła. Gdy o tym zapomnimy w określonych okolicznościach może takie działanie zostać uznane za przywłaszczenie autorstwa lub wprowadzanie co do niego w błąd. Takie zachowanie (plagiat), o którym wspomniałem wcześniej uznawane jest za przestępstwo, za które grozi nie tylko grzywna ale nawet kara pozbawienia wolności.
Bartosz Bator
Już 27 marca (czwartek)
w Warszawie
SZKOLENIE OTWARTE
Dos and dont’s komunikacji online:
jak komunikować się w internecie w granicach prawa
– PR-owiec jako twórca treści w sieci, jego prawa i obowiązki
– Najczęstsze błędy i nadużycia wykorzystujących cudze treści bądź jak chronić te własnego autorstwa
– Jak tworzyć treści by chronić dobra osobiste i prawo do wizerunku?
– Jak moderować dyskusję i autoryzować wypowiedzi w sieci?
– Rola miejsca, w którym umieszczamy treści w sieci
Na szkoleniu omówimy i przedyskutujemy konkretne przykłady z praktyki ilustrujących omawiane zagadnienia. Przećwiczymy umiejętności poprzez zadania nawiązujące do rzeczywistych przypadków z praktyki.
Sprawdź szczegółowy PROGRAM SZKOLENIA
Zapisz się na szkolenie
Bartosz Bator jest wykładowcą Akademii PRoto – www.akademiaproto.pl
Akademia PRoto to projekt szkoleniowy portalu PRoto.pl. Naszym celem jest umożliwienie dostępu do praktycznej wiedzy z zakresu public relations wszystkim osobom, które mają potrzebę wzbogacenia swoich kompetencji zawodowych.
W ramach Akademii PRoto mogą Państwo, w dowolnym czasie i miejscu, skorzystać z pełnego kursu on-line, albo wybrać jego pojedyncze moduły lub pakiety tematyczne – zapoznaj się z kursem internetowym.
Swoją wiedzę z PR-u można poszerzać w trakcie jedno- i dwudniowych warsztatów i szkoleń otwartych, których kilka organizujemy w każdym miesiącu – zobacz najbliższe terminy szkoleń.
W ofercie Akademii mamy także szkolenia „szyte na miarę” – poznaj nasze szkolenia wewnętrzne


