Agencje PR opisane przez Wyborczą tłumaczą
Redakcja PRoto otrzymała oświadczenia dwóch agencji: Neuron PR oraz Core PR, których - jak wynika z Gazety Wyborczej - pracownicy mieli podszywać się pod zadowolonych klientów, rekomendując w formie komentarzy zamieszczanych w Internecie produkty i usługi. Sprawę opisały 2 marca Gazeta Wyborcza oraz Gazeta.pl.
Komentarz agencji Neuron PR
Co do przypadku opisanego przez Gazetę Wyborczą a dotyczącego agencji Neuron, to rzeczywiście miał on miejsce dwa lata temu. Był to ewidentny wypadek przy pracy, polegający zresztą bardziej na zaspamowaniu forów niż szarym viralu (kto zna Neurona, ten wie, że nawet w najgorszej wierze nie palnęlibyśmy świadomie takiej „akcji”, jak informacje prasowe na forach - i nie jest to kwestia etyki, ale podstawowych standardów pracy). Niemniej - oczywiście - przyznaliśmy się do winy, przeprosiliśmy wszystkich zainteresowanych: klienta, media i internautów, w tym blogerów, którzy sprawę nagłośnili. Cała „afera” trwała parę dni, co jest do sprawdzenia w Internecie. Powtarzam, wypadek przy pracy.
Agencja Neuron nie oferuje usług tzw. stealth marketingu, szarej guerilli czy szarego viralu - bo takie i inne nazwy nosi niechlubny proceder polegający sprawianiu wrażenia autentycznego poparcia internautów dla jakiegoś produktu czy idei. Kiedy dobrych kilka lat temu zajęliśmy się systemowo PR internetowym, szara działalność wydawała się kusząca, jednak bardzo szybko doszliśmy do wniosku, że to ślepa uliczka. W związku z tym nie tylko nie oferujemy, ale stanowczo odradzamy naszym klientom takie działania. Zdarzało się już, że kosztem kontraktu, ale z drugiej strony, wielu klientów ceni sobie uczciwe stawianie sprawy.
Przede wszystkim, takie działania są nieetyczne, a zapewne i nie do końca legalne. Po drugie, uważam, że coraz mniej skuteczne. Parę lat polskiej szarej guerilli sprawiło, że komentarze na forach stały się coraz mniej i mniej wiarygodne... Z różnych względów, między innymi takich, jak artykuł w Gazecie Wyborczej z 2 marca.
Oczywiście, że zawsze znajdą się klienci, którzy będą łasi na tego rodzaju usługi. A skoro będą klienci, to będą i dostawcy, a proste podszywanie będzie się zmieniało i już się zmienia w formy bardziej wyrafinowane (np. opłacania drobnymi kwotami czy prezentami tysięcy internautów i nazywania ich "trendsetterami", "ekspertami" czy "ambasadorami" - którzy oczywiście nie chwalą się tą szczególną relacją z klientem). Czy bardziej etyczne, to się okaże.
Na szczęście - komunikacja ma charakter na tyle bogaty i wieloaspektowy, że jeśli ktoś nie chce zajmować się działaniami z pogranicza etyki, czy przekraczających jej granice, może znaleźć sobie liczne pola. W każdym razie poletko szarych działań internetowych opuściliśmy już dawno - zanim na dobre na nie weszliśmy. Innym też to radzę, Marek Wróbel - prezes Neuron APR
Oświadczenie agencji CorePR
W związku z publikacją prasową pt. „Fałszowanie Internetu”, która pojawiła się 2 marca br. roku w Gazecie Wyborczej, agencja CORE PR chciałaby ustosunkować się do treści tego artykułu.
Od dłuższego czasu świadczymy Spółce VOBIS S.A. usługi w zakresie public relations, mające na celu budowanie jej wizerunku w Internecie. Do naszych zadań należy informowanie mediów internetowych o nowych produktach pojawiających się w ofercie VOBIS, a także wszelkich działaniach wizerunkowych, podejmowanych przez Spółkę. Jesteśmy również odpowiedzialni za monitoring oraz analizę forów dyskusyjnych, na których podejmowane są tematy pośrednio lub bezpośrednio związane z VOBIS. W związku z tym, że VOBIS specjalizuje się w indywidualnym doradztwie Klientowi, monitorowanie opinii internautów to ważny element strategii rozwoju marki, mającej na celu systematyczne podnoszenie jakości świadczonych przez firmę usług.
Sytuacja, która została opisana w Gazecie Wyborczej, wydarzyła się w 2007 roku. Odpowiedzialny w tamtym okresie za monitorowanie Internetu pracownik agencji CORE PR, bez wiedzy i konsultacji z przełożonymi, podjął prywatną inicjatywę korzystając z komputera znajdującego się w siedzibie agencji.
Ponosimy całkowitą odpowiedzialność za to zdarzenie i ubolewamy, że narażony został na szwank wizerunek jednego z naszych Klientów. Jednocześnie podkreślamy, że dołożymy wszelkich starań i zrobimy wszystko, by podobne zdarzenia nie miały miejsca w przyszłości, a działania PR, które prowadzimy, były prowadzone z odpowiednią dbałością i starannością, Michał Hasik - Wiceprezes Zarządu CorePR
Zapraszamy również do czytania rozmowy PRoto z prawnikiem Maciejem Ślusarkiem zajmującym się prawem mediów i reklamy na temat fałszowania opinii konsumentów.