.

 

Agencje PR opisane przez Wyborczą tłumaczą

dodano: 
03.03.2009
komentarzy: 
10

Redakcja PRoto otrzymała oświadczenia dwóch agencji: Neuron PR oraz Core PR, których - jak wynika z Gazety Wyborczej - pracownicy mieli podszywać się pod zadowolonych klientów, rekomendując w formie komentarzy zamieszczanych w Internecie produkty i usługi. Sprawę opisały 2 marca Gazeta Wyborcza oraz Gazeta.pl.

Komentarz agencji Neuron PR
Co do przypadku opisanego przez Gazetę Wyborczą a dotyczącego agencji Neuron, to rzeczywiście miał on miejsce dwa lata temu. Był to ewidentny wypadek przy pracy, polegający zresztą bardziej na zaspamowaniu forów niż szarym viralu (kto zna Neurona, ten wie, że nawet w najgorszej wierze nie palnęlibyśmy świadomie takiej „akcji”, jak informacje prasowe na forach - i nie jest to kwestia etyki, ale podstawowych standardów pracy). Niemniej - oczywiście - przyznaliśmy się do winy, przeprosiliśmy wszystkich zainteresowanych: klienta, media i internautów, w tym blogerów, którzy sprawę nagłośnili. Cała „afera” trwała parę dni, co jest do sprawdzenia w Internecie. Powtarzam, wypadek przy pracy.

Agencja Neuron nie oferuje usług tzw. stealth marketingu, szarej guerilli czy szarego viralu - bo takie i inne nazwy nosi niechlubny proceder polegający sprawianiu wrażenia autentycznego poparcia internautów dla jakiegoś produktu czy idei. Kiedy dobrych kilka lat temu zajęliśmy się systemowo PR internetowym, szara działalność wydawała się kusząca, jednak bardzo szybko doszliśmy do wniosku, że to ślepa uliczka. W związku z tym nie tylko nie oferujemy, ale stanowczo odradzamy naszym klientom takie działania. Zdarzało się już, że kosztem kontraktu, ale z drugiej strony, wielu klientów ceni sobie uczciwe stawianie sprawy.

Przede wszystkim, takie działania są nieetyczne, a zapewne i nie do końca legalne. Po drugie, uważam, że coraz mniej skuteczne. Parę lat polskiej szarej guerilli sprawiło, że komentarze na forach stały się coraz mniej i mniej wiarygodne... Z różnych względów, między innymi takich, jak artykuł w Gazecie Wyborczej z 2 marca.

Oczywiście, że zawsze znajdą się klienci, którzy będą łasi na tego rodzaju usługi. A skoro będą klienci, to będą i dostawcy, a proste podszywanie będzie się zmieniało i już się zmienia w formy bardziej wyrafinowane (np. opłacania drobnymi kwotami czy prezentami tysięcy internautów i nazywania ich "trendsetterami", "ekspertami" czy "ambasadorami" - którzy oczywiście nie chwalą się tą szczególną relacją z klientem). Czy bardziej etyczne, to się okaże.

Na szczęście - komunikacja ma charakter na tyle bogaty i wieloaspektowy, że jeśli ktoś nie chce zajmować się działaniami z pogranicza etyki, czy przekraczających jej granice, może znaleźć sobie liczne pola. W każdym razie poletko szarych działań internetowych opuściliśmy już dawno - zanim na dobre na nie weszliśmy. Innym też to radzę, Marek Wróbel - prezes Neuron APR

Oświadczenie agencji CorePR
W związku z publikacją prasową pt. „Fałszowanie Internetu”, która pojawiła się 2 marca br. roku w Gazecie Wyborczej, agencja CORE PR chciałaby ustosunkować się do treści tego artykułu.
Od dłuższego czasu świadczymy Spółce VOBIS S.A. usługi w zakresie public relations, mające na celu budowanie jej wizerunku w Internecie. Do naszych zadań należy informowanie mediów internetowych o nowych produktach pojawiających się w ofercie VOBIS, a także wszelkich działaniach wizerunkowych, podejmowanych przez Spółkę. Jesteśmy również odpowiedzialni za monitoring oraz analizę forów dyskusyjnych, na których podejmowane są tematy pośrednio lub bezpośrednio związane z VOBIS. W związku z tym, że VOBIS specjalizuje się w indywidualnym doradztwie Klientowi, monitorowanie opinii internautów to ważny element strategii rozwoju marki, mającej na celu systematyczne podnoszenie jakości świadczonych przez firmę usług.

Sytuacja, która została opisana w Gazecie Wyborczej, wydarzyła się w 2007 roku. Odpowiedzialny w tamtym okresie za monitorowanie Internetu pracownik agencji CORE PR, bez wiedzy i konsultacji z przełożonymi, podjął prywatną inicjatywę korzystając z komputera znajdującego się w siedzibie agencji.

Ponosimy całkowitą odpowiedzialność za to zdarzenie i ubolewamy, że narażony został na szwank wizerunek jednego z naszych Klientów. Jednocześnie podkreślamy, że dołożymy wszelkich starań i zrobimy wszystko, by podobne zdarzenia nie miały miejsca w przyszłości, a działania PR, które prowadzimy, były prowadzone z odpowiednią dbałością i starannością, Michał Hasik - Wiceprezes Zarządu CorePR

Zapraszamy również do czytania rozmowy PRoto z prawnikiem Maciejem Ślusarkiem zajmującym się prawem mediów i reklamy na temat fałszowania opinii konsumentów.

komentarzy:
10

Komentarze

(10)
Dodaj komentarz
06.03.2009
17:09:10
Rafał Bednarek
(06.03.2009 17:09:10)
Ja również pracuje w agencji PR. Obsługuje własnych klientów i spotkałem się z pytaniem o tego rodzaju usługi podczas new biznesu. Natomiast uczciwie powiem, że za każdym razem odpowiadam, że my się czymś takim nie zajmujemy, bo to nie jest nasza działka. Nie zajmujemy się też pakowaniem mięsa, powlekaniem kołder, ani czyszczeniem zwrotnic. Dla mnie jest to coś w rodzaju czarnego PR, bo właściwie opiera się na podobnych fundamentach. Tym zajmują się wyspecjalizowane agencje do tego właśnie powołane (nie agencje PR sensu stricte, przynajmniej nie według mojej definicji). Co do samej sprawy, to jak pokazuje opisany przez GW przypadek/ przypadki jak już któraś z agencji "głównego nurtu PR" się za to "wzięła" to zrobiła to chałupniczo, czytaj słabo. Jaki z tego wniosek? Wierzę w wyjaśnienia obu Panów, bo gdyby takie działania naprawdę były przez ich agencje robione świadomie, to na pewno by nie wpadli tak głupio, a zainwestowali w know how chociażby do ukrywania IP. Pozdrawiam rb
05.03.2009
16:10:09
Panie Marku...
(05.03.2009 16:10:09)
Szkoda, że nie odpowiedział Pan na poprzedni post. Czyżby chowanie głowy w piasek? Pozdrawiam.
05.03.2009
1:46:27
Nieładnie Panie...
(05.03.2009 1:46:27)
Rozumiem, że musi się Pan bronić, ale w czwartym akapicie wprost atakuje pan agencje zajmujące się marketingiem szeptanym takie jak choćby Streetcom... Proszę mi wyjaśnić cóż zlego jest w tym, że wynagradza się w jakiś sposób "ambasadorów marki", bądź trensetterów? Pozdrawiam. J.A.I.
03.03.2009
18:50:02
jan
(03.03.2009 18:50:02)
niedługo bańka pt. PR pęknie tak jak giełda; wymyślane są różne instrumenty pochodne, balansowanie na granicy, i wszystko to dla pieniędzy ale z dala od pierwotnych założeń PR. Pierwsza zasada PR, przynajmniej w podręcznikach, to uczciwość!!!
03.03.2009
17:00:01
nieznany
(03.03.2009 17:00:01)
Powiem tak. Co do Core PR to powszechnie wiadomo, że takie praktyki mają miejsce. W chwili obecnej rónież świadczą jednemu ze swoich Klientów takie usługi.
03.03.2009
15:47:09
do MWR
(03.03.2009 15:47:09)
Bez przesady z tą figurą stylistyczną pt. "kto nas zna, ten wie". Nie znam, nie wiem, póki co - po tłumaczeniu widać, że niewiele tłumaczy. Ot, co.
03.03.2009
12:49:28
zizu
(03.03.2009 12:49:28)
nie przekonuje mnie wyjaśnienie iż agencja nie wiedziała że ich pracownik stosuje taki praktyki - kiepska wymówka - ale cóż lepszej nie ma, a groźba popadnięcia w niełaskę osób które przeczytały artykuł duża
03.03.2009
12:40:54
Marek Wróbel
(03.03.2009 12:40:54)
Adsonie, z tym "kipieniem od emocji" nie przesadzałbym, z napastliwością też:-) Jednak zgadzam się; pewna doza emocji w tym jest. Bo cała sprawa wywołała u mnie emocje. Sprawa jest stara i "punktowa", a przez ostatnie lata jasno komunikowaliśmy, jaki mamy stosunek do opisywanych praktyk. Kto siedzi w branży i nas zna - ten wie. Pozdrawiam, MWR.
03.03.2009
11:35:28
ula
(03.03.2009 11:35:28)
takie pratyki uprawia wiekszosc agencji PR. Wiekszosc klientow oczekuje tego typu uslug. Do rzetelnych i uczciwych PR-owcow nalezy wrecz edukacja klientow, iz takie rozwiazania to nieuczciwa i falszywa gra. Wszystko w rekach PR-owcow, aby odmawiac klientom. To co szokuje to fakt, iz agencje PR maja tego typu uslugi wpisane w swoj zakres dzialan - czestokroc te informacje widnieja oficjalnie na stronach internetowych poszczegolnych agencji!!! Dziwie sie, ze dopiero teraz ten problem zostal podjety przez media, bo jest on znany srodowisku juz od ladnych kilku lat!
03.03.2009
10:01:01
adson
(03.03.2009 10:01:01)
mało przekonywujące oba tłumaczenia - od firm, które świadczą usługi pr kryzysowego, spodziewałbym się lepszego radzenia sobie w kryzysie u siebie... Komentarz Pana Prezesa Wróbla jest wręcz napastliwy, kipi od emocji, komentarz Pana Prezesa Hasika jest bardziej wyważony, ale te tłumaczenie z pracownikiem, który robił coś na własną rękę... mało to wiarygodne...
Graficzne pułapki CAPTCHA
Wprowadź znaki widoczne na obrazku.
X

Zamów newsletter

 

Akceptuję regulamin