Procedujemy, wdrażamy, implementujemy, ewangelizujemy, monetaryzujemy, obszar certyfikacji – to tylko kilka haseł żywcem wyjętych z wypowiedzi PR-owców. „Jeżeli nie potrafisz czegoś prosto wyjaśnić – to znaczy, że niewystarczająco to rozumiesz” – mawiał Albert Einstein.
Przygotowanie pełnej listy zwrotów zajęłoby pewnie kilka dobrych miesięcy. Opracowanie w postaci „Alternatywnego słownika kontaktów z mediami” byłby pewnie gratką dla niejednego wydawcy. Niestety to codzienność. Gros osób, które kontaktuje się z dziennikarzami ma z tym problem. Winne jest oczywiście tempo pracy, lawina zwrotów z obcych języków czy atakujące na każdym kroku nowe technologie.
Przyczyny są jednak bez znaczenia. Liczy się efekt. A ten przypomina zabawę w głuchy telefon. Załóżmy, że „implementujemy właśnie nowy system certyfikacji”. Dziennikarz spisał/nagrał wszystko rzetelnie. Przygotowuje materiał i teraz… zastanawia się „o co temu człowiekowi chodziło”. Jeśli nie zrozumie tego dziennikarz, tym bardziej nie zrozumie tego widz/czytelnik. W najlepszym wypadku zadzwoni jeszcze i poprosi o wyjaśnienie. Ewentualnie nic z tego, co powiedzieliśmy, nie ukaże się materiale. Tym samym udało nam się właśnie stracić okazję na publikację. To jednak nie koniec potencjalnych problemów. Dziennikarz może sam zabawić się w tłumacza. Jeśli za bardzo zajdziemy mu za skórę – więcej nie zadzwoni.
Zapraszam na szkolenie „Pisz tak, żeby publikowali, mów tak, żeby słuchali i… nie daj się oszukać – czyli skuteczna komunikacja z mediami”, na którym dowiesz się:
– jak mówić ciekawie
– co zrobić, by dziennikarze chętnie dzwonili z prośbą o komentarz
– jakich zwrotów unikać jak ognia, a jakie wykorzystywać
Sprawdź szczegółowy program szkolenia.
Zapisz się już dziś!
Zapraszam,
Bartosz Sawicki,
Redaktor Naczelny
PRoto.pl