.

 

Badanie Edelmana: Stare metody w nowym, kreatywnym wymiarze są najlepsze

dodano: 
15.05.2013
komentarzy: 
1

Media relations i standardowe biuro prasowe są wciąż jednymi z głównych działań, jakich klienci oczekują od agencji PR. Jak pokazuje badanie przeprowadzone przez dział Consumer agencji Edelman Polska, najbardziej skuteczne pozostają nadal klasyczne, znane od lat, narzędzia komunikacji z dziennikarzami: informacja prasowa, przesyłka kreatywna, konferencja.

Nie oznacza to jednak, że PR-owcy są skazani na nudę. Kreatywne szukanie nowych rozwiązań może odbywać się w ramach „starych” metod. Materiały prasowe oprócz standardowych informacji czy „piarowych formułek”, wyśmiewanych na branżowych profilach facebookowych mogą zawierać intrygujące spojrzenie na problem, nieznane fakty i dane pozyskane na bazie dobrego researchu. Personalizacja przekazu, spopularyzowana w komunikacji z blogerami, z powodzeniem może być stosowana choćby w przesyłkach kreatywnych dla dziennikarzy, co otwiera ogromne możliwości do popisu dla wyobraźni konsultantów.

Na uwagę zasługuje także rola follow-upu. Zamiast uciążliwego nagabywania „kiedy ukaże się publikacja”, dziennikarz z pewnością doceni profesjonalny kontakt oparty na bazie dogłębnej znajomości profilu medium oraz zainteresowań rozmówcy. Zatem znienawidzony przez większość stażystów follow-up lepiej zastąpić rozmową prowadzoną przez zaangażowanego w projekt doświadczonego konsultanta, który będzie w stanie stworzyć partnerską relację z dziennikarzem, udzielić dodatkowych informacji i pokazać szerszy kontekst tematu.

Z badania wynika również, że warto przykładać się do dobrej organizacji konferencji prasowych, a także korzystać z innych form bezpośredniego kontaktu choćby z kluczowymi dla projektu dziennikarzami. Czas poświęcony na takie spotkania z pewnością nie będzie stracony.

Wydawać by się mogło, że pewne elementy warsztatu PR-owca są oczywiste. Tymczasem 23 proc. badanych przez agencję Edelman dziennikarzy twierdzi, że otrzymuje materiały wskazujące na brak znajomości interesujących ich tematów, a 12 proc. dostaje wiadomości wysłane z widoczną listą mailingową (w przypadku dziennikarzy internetowych odsetek ten wzrasta do 21 proc.)! To znak, że zawsze warto przypominać o podstawach.

Podsumowując efekty badania mogłabym przywołać słowa, które padły w ostatnim „Bondzie”: czasami stare metody są najlepsze i uzupełnić: stare metody w nowym, kreatywnym wymiarze.

Izabela Wejcht, account director, Consumer Unit Edelman Polska

Czytaj także:

Badanie Edelmana: uwaga na niedbałość, niekompetencję i natarczywość

komentarzy:
1

Komentarze

(1)
Dodaj komentarz
16.05.2013
22:33:57
Bartłomiej Jusz...
(16.05.2013 22:33:57)
w sumie alternatywą dla uciązliwego follow'upu jest po prostu rozmowa poprzedzająca publikację, ktora daje już pewien wyraz i świadomość tego, na co możemy liczyć. W koncu indy7widualnie przygotowywany materiał ma również znacznie wieksza wartość, niż wysyłana hurtem informacja z nadzieją, że "się załapie". Nie ma w tym wielkiej filozofii.
Graficzne pułapki CAPTCHA
Wprowadź znaki widoczne na obrazku.
X

Zamów newsletter

 

Akceptuję regulamin