Do wyborów został raptem tydzień. PiS prezentuje prezesa w otoczeniu kobiet, zamiast w towarzystwie kota, Janusz Palikot udziela wywiadu-rzeki o kuluarach rządów PO, kampania Platformy „wisi wyłącznie na Donaldzie Tusku”, a Grzegorz Napieralski jest „nijaki” i „nieprzekonywający” – czytamy w Polska Metropolia Warszawska Magazyn.
„Młode, ładne kobiety w otoczeniu Jarosława Kaczyńskiego to nowość, która dobrze mu zrobi” – ocenia na łamach dziennika Włodzimierz Czarzasty. Zauważa jednocześnie, że panie mają jeszcze jeden walor – „mają coś do powiedzenia”. Mianem majstersztyku sztabu wyborczego PiS określany jest jednak „słynny »paprykarz«”. Jego „Jak żyć, panie premierze” stało się hasłem całej kampanii. Janusz Palikot żali się, że „kampania jest szokująco pozbawiona negatywnych ciosów”. Ma oprócz tego wrażenie, że „ani Kaczyński, ani Tusk nie chcą wygrać tych wyborów”. Prof. Jacek Wódz, socjolog, zauważa, że strategia Platformy Obywatelskiej opiera się tylko na osobie jej lidera, „jakby nikogo innego nie było”. Małgorzata Tusk, która ostatnio pojawia się coraz częściej u boku męża, „nie pomoże”, za to dobre efekty przynosi „Tuskobus”.
Najmniej wyrazistą kampanię w opinii autorki tekstu prowadzi Grzegorz Napieralski. Do tego jego „wielką wpadką była rezygnacja z Wandy Nowickiej”. PSL za to „zaskoczyła” ogólnopolskim hitem i próbą zmiany wizerunku – „Pawlak skacze na paralotni, walczy na macie z Pawłem Nastulą, Stanisław Żelichowski tańczy w szaliku zawadiacko owiniętym wokół szyi”. Na temat PJN prof. Wódz ma jeden komentarz – „PJN w kampanii w ogóle nie widać”. Mimo że ostatnio wśród polityków i w mediach żywa jest plotka o „wyborczej bombie” w postaci telefonicznej rozmowy Jarosława z Lechem Kaczyńskim, to „mało prawdopodobne, by najbliższe dni przyniosły jakieś zaskakujące zwroty akcji” – podsumowuje Dorota Kowalska. (es)
