Buszman-Witańska o uczelniach otwartych komunikacyjnie

dodano: 
21.05.2014
komentarzy: 
0

Bardzo dużo racji jest w artykule Piotra Czarnowskiego Nie wątpić w edukację. Poruszone przez autora zagadnienia są ważne i złożone, dlatego dyskusję na ich temat warto rozwinąć. Dlaczego oferta kształcenia PR jest tak różnej jakości? Czy w ogóle da się zaradzić takiemu stanowi rzeczy i ewentualnie jak to zrobić?

Jak uczymy public relations?

Od 13 lat zajmuję się edukacją PR na uczelniach oraz szkoleniami w zakresie komunikacji i promocji. Przygotowuję i recenzuję programy studiów oraz szkoleń. Stale analizuję programy studiów i szkoleń oferowane przez uczelnie i firmy szkoleniowe w Polsce i zagranicą. Mój głos jest zatem głosem osoby mającej doświadczenie w zakresie edukacji PR.

Przede wszystkim podczas dyskusji nie można zgubić zagadnienia różnorodności poziomu i zakresu nauki zagadnień PR. Z tego zakresu kształcić i dokształcać można się podczas wykładów otwartych, szkoleń, kursów, studiów I i II stopnia oraz studiów podyplomowych. Wybór formy kształcenia zależy od tego, co chcemy dzięki niej osiągnąć. Kursy i szkolenia wybieramy, aby poszerzyć posiadaną wiedzę lub dobrze orientować się w danym temacie. Studia podyplomowe powinny dawać szeroką wiedzę, pozwalać na specjalizację w danej dziedzinie czy przekwalifikowanie się. Powinny one przygotowywać przede wszystkim do pracy w zawodzie i dawać kontakt z praktyką. Studia I i II stopnia – dają tytuły zawodowe licencjata i magistra. W ich ramach, PR-u możemy uczyć się nie na kierunku, a w ramach specjalności, powinny jednak dobrze przygotowywać do pracy w zawodzie, w teorii i praktyce. Specjalności PR oferowane są najczęściej na kierunkach, takich jak Dziennikarstwo i komunikacja społeczna (DiKS), ale także w ramach Politologii, Zarządzania, Kulturoznawstwa, Socjologii, Ekonomii czy nawet Bibliotekoznawstwa. Na każdej uczelni realizowane są w innym wymiarze godzinowym i innym układzie treści, mocno powiązanym z kierunkiem studiów. Nie dziwi więc fakt, że programy te są bardzo różnej jakości i nie można mówić o spójności treściowej.

Standardy, efekty kształcenia czyli cały ten galimatias

Od wielu lat w środowisku praktyków i naukowców PR toczą się dyskusje nad standardami edukacji w zakresie public relations. Rozmawiamy tak długo, że zdążyły się już zmienić zasady przygotowywania nowych kierunków studiów. Teraz uczelnie obowiązują już nie ministerialne standardy, a Krajowe Ramy Kwalifikacji (KRK), które uszczegółowione są na poziom obszarów kształcenia (np. nauk humanistycznych czy społecznych), a potem kierunków, specjalności czy przedmiotów na studiach. Według metodologii KRK opisuje się efekty kształcenia, czyli to, co osiągnie się po ukończeniu zajęć w zakresie wiedzy, umiejętności i kompetencji społecznych. A trendy w zakresie kształcenia raczej dążą w kierunku deregulacji niż regulacji kształcenia. Przez Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego regulowane są tylko ramy kwalifikacji dla obszarów kształcenia, natomiast dla kierunków przygotowane są jedynie wzorcowe efekty kształcenia, dla specjalności nie ma już takich regulacji.

Uczelnie mogą kształcić praktycznie

Prawda jest taka, że nikt nie zabrania uczelniom robić dobrych programów kształcenia PR, wręcz przeciwnie obecnie obowiązuje przepisy prawne mobilizują uczelnie do współpracy z biznesem. Jakie możliwości są w tym zakresie? Uczelnie mogą powoływać rady złożone z praktyków biznesu i osób publicznych, pracowników instytucji, mogą zasięgać opinii oraz oddawać do recenzji nowe czy modyfikowane programy kształcenia, mają wybór ścieżek kształcenia – między praktyczną a teoretyczną, praktycy biznesu mogą być zatrudniani i zaliczani do tzw. minimum kadrowego kierunku, liczą się wspólne z praktyką biznesu projekty badawcze, szerokie programy staży i praktyk dla studentów i słuchaczy studiów podyplomowych itd. To wszystko funkcjonuje na Wydziale Informatyki i Komunikacji na Uniwersytecie Ekonomicznym w Katowicach.

Kontekst społeczny, polityczny, gospodarczy, w którym funkcjonują uczelnie stale się zmienia. W tym aspekcie programy, siatki, sylabusy powinny być materiałami strategicznymi. Projektowanie i realizacja dydaktycznych funkcji uczelni jest ważnym składnikiem jej tożsamości, co przekłada się na podobną wagę w zakresie kształtowania wizerunku. Na każdym z etapów budowania oferty i procesu dydaktycznego konieczne jest otwarte komunikowanie do wewnątrz i na zewnątrz organizacji. Tylko uczelnia otwarta komunikacyjnie jest w stanie przygotować i wdrożyć z powodzeniem skuteczny i „interesujący rynkowo” program nauczania.

Niewątpliwie część uczelni już się nauczyło, jak korzystać z nowych możliwości prawnych i przygotować oraz realizować dobre programy PR na każdym poziomie kształcenia. Inne uczą się tego wolniej lub nie nauczą się wcale. Chociaż mam wrażenie, że niż i inne zjawiska na rynku edukacyjnym (np. rosnąca konkurencja, dostępność tzw. unijnych, bezpłatnych szkoleń) znacznie przyśpieszają tę naukę. Warto rozmawiać o dobrych programach kształcenia PR z uczelniami, firmami, specjalistami. Warto pokazywać dobre przykłady, ale warto również edukować rynek, bo to ostatecznie klienci zweryfikują jakość i przydatność studiów oraz szkoleń, wybierając je lub odrzucając. Jednym z przykładów rozmów na temat dopasowania programów kształcenia do rynku pracy była ubiegłoroczna debata podczas Europejskiego Kongresu Małych i Średnich Przedsiębiorstw w Katowicach, przygotowana przez Forum Młodych Regionalnej Izby Gospodarczej w Katowicach.

Wybierając ofertę studiów czy szkoleń pamiętaj, żeby …

Na co warto zwrócić uwagę, wybierając ofertę kształcenia w zakresie public relations? Przede wszystkim trzeba sprawdzić:

- jak napisany jest program kształcenia, czy wyeksponowano konkretną wiedzę, umiejętności i kompetencje, jakie zdobędzie się po ukończeniu wybranej formy edukacyjnej

- czy twórcy programu zadbali o jego praktyczność

- czy owa praktyczność ma faktyczne przełożenie na aktywne i interakcyjne formy nauczania, a także wykładowców, którzy poza wiedzą teoretyczną posiadają także związki z praktyką biznesu lub tymi praktykami są, praktyczność powinna przełożyć się nawet na sposób egzaminowania, czyli np. opis studium przypadku zamiast prezentacji regułek czy testy,

- czy zadbano o korelacje treściowe w programie. Słowem, żeby przedmioty były odpowiednio ze sobą zgrane

- czy wybrana oferta posiada potwierdzenie swojego poziomu merytorycznego oraz przydatności przekazywanej wiedzy na rynku pracy, ze strony jednostek zewnętrznych, takich jak pracodawcy, niezależni eksperci, stowarzyszenia branżowe

- co mówią o programie osoby, które go ukończyły, czy są zadowolone, czy program jest modyfikowany i udoskonalany.

Dyskusje, współpraca, edukacja klientów i dobre wzorce

W dyskusji na temat kształcenia specjalistów PR nie chodzi o krytykę bądź potępianie konkretnych programów, zresztą mam wrażenie, że takie dyskusje spełzłyby na niczym. Chodzi raczej o promocję refleksyjnego i odpowiedzialnego podejścia do budowania oferty edukacyjnej z zakresu public relations oraz zwrócenie uwagi na istotne kwestie, które powinny grać rolę przy wyborze oferty kształcenia, czyli np. na edukację klientów. Pewne jest to, że branża powinna mieć wpływ na jakość kształcenia w zakresie PR. Jak to zrobić to kwestia otwarta i warta dalszej dyskusji.

Dr Maria Buszman-Witańska - praktyk public relations, wykładowca Uniwersytetu Ekonomicznego w Katowicach, Pełnomocnik Dziekana Wydziału Informatyki i Komunikacji ds. studiów podyplomowych i szkoleń, kierownik studiów podyplomowych Public relations - nowoczesna komunikacja w praktyce szkoleniowiec, kurator specjalności public relations na kierunku Dziennikarstwo i Komunikacja Społeczna, członkini zarządu Polskiego Stowarzyszenia Public Relations Oddział Śląsk.

komentarzy:
0
Graficzne pułapki CAPTCHA
Wprowadź znaki widoczne na obrazku.
X

Zamów newsletter

 

Akceptuję regulamin