Były dyrektor Twittera odchodzi z zarządu Bluesky
Współzałożyciel Twittera, Jack Dorsey, opuścił zarząd Bluesky, zdecentralizowanej sieci społecznościowej zaprojektowanej jako alternatywa dla serwisu X – przekazuje theguardian.com. Jednocześnie zachęcił on użytkowników do pozostania na platformie Elona Muska – dowiadujemy się.
Jak czytamy, 5 maja 2024 roku Dorsey potwierdził złożenie rezygnacji z pełnienia funkcji członka zarządu. O swojej decyzji poinformował na X. Mimo tego, Bluesky nie zaktualizowało danych dotyczących zmian kadrowych jeszcze do późnych godzin wieczornych.
Źródło informuje, że Bluesky rozpoczęło działalność jako wewnętrzna jednostka Twittera, której zadaniem było opracowanie infrastruktury narzędzia open source. Do 2022 roku została ona jednak „wydzielona jako niezależny zespół”.
Theguardian.com przypomina, że po przejęciu Twittera przez Muska do Bluesky dołączyło wielu nowych użytkowników. We wrześniu 2023 roku Dorsey usunął swoje konto w tym serwisie.
4 maja 2024 roku współzałożyciel Twittera ogłosił natomiast, że przekaże darowiznę w wysokości 5 mln dol. na rzecz kryptowalutowej sieci społecznościowej Nostr. Datek ma stanowić część kwoty, którą ofiaruje firmie jego organizacja charytatywna #StartSmall – dowiadujemy się.
Co więcej, tego samego dnia Dorsey przestał obserwować wszystkie konta na X. Wyjątek stanowią trzy profile: amerykańskiego demaskatora i byłego pracownika CIA Edwarda Snowdena, prawniczki i żony założyciela witryny WikiLeaks Stelli Assange oraz Elona Muska.
Jak czytamy, biogram Dorseya na X obecnie zawiera tylko jego klucz publiczny dla Nostr – „nieczytelny ciąg znaków, który pozwala sieci społecznościowej działać w pełni zdecentralizowany sposób”.
„Nie polegaj na korporacjach, które przyznają ci prawa” – napisał były członek zarządu Bluesky na X. „Broń ich sam, korzystając z technologii wolności (korzystasz z jednej z nich)” – dodał.
Theguardian.com przypomina, że w 2022 roku Dorsey nazwał Muska „jedynym rozwiązaniem, któremu ufa” w kwestii przyszłości Twittera. Rok później skrytykował go jednak za „dość lekkomyślne” posunięcia po przejęciu kontroli nad serwisem. (an)