Tygodnik Solidarność w artykule „Ambasador” opisuje, w jaki sposób „spragnieni sukcesu Polacy” tworzą wizerunek Adama Małysza, który dał im to, czego „nie umieli im dać ani politycy, ani gwiazdy estrady”, czyli… wzruszenia. Andrzej Kieryło, specjalista od kształtowania wizerunku twierdzi, że „wielkość i popularność Małysza stanowi pochodną słabości wzorców w innych dziedzinach”. „Małysz to poza papieżem jedyny sukces Polski” – dodaje Kieryło.


