W felietonie opublikowanym na łamach Pulsu Biznesu Norbert Kilen dzieli się refleksjami dotyczącymi idei społecznej odpowiedzialności biznesu. Pisze on o spotkaniu poświęconym CSR-owi, którego niedawno był uczestnikiem. Wzięli w nim udział m.in. przedstawiciele dużej sieci handlowej oraz pracownicy, którzy zostali przez nią poszkodowani. Obie strony miały opowiedzieć o korzyściach płynących z wprowadzania projektów związanych ze społeczną odpowiedzialnością biznesu.
Przedstawiciele stowarzyszenia poszkodowanych opowiadali o działaniach prowadzonych przez sieć w pozytywnym tonie. Kilen odniósł wrażenie, że „stowarzyszenie docenia zmianę postawy sieci handlowej, zauważa symptomy jej rzeczywistości odpowiedzialności”. Następnie wystąpiła reprezentantka firmy, która przedstawiła prezentację wprowadzonych projektów z obszaru CSR-u.
Później „Z ust pani dyrektor ds. marketingu i komunikacji padło mniej więcej tyle, że oskarżenia ze strony stowarzyszenia są po prostu próbą oszustwa, a skala krzywd, jakich doznali reprezentowani przez nie pracownicy, jest grubo przesadzona”. Jej słowa, choć mogłyby wywołać kontrowersje – przeszły bez echa. Zdaniem Kilena tego typu wypowiedzi świadczą o tym, że „przyjęcie przez biznes postawy rzeczywistej odpowiedzialności bywa dużo trudniejsze niż mówienie o niej”.