Czarny PR - PR-u
W Home&Market ukazał się felieton Sebastiana Chachołka, w którym pisze on o niepokojących zmianach, które zauważa w public relations. „Zrobię czarny pijar pijarowi” – deklaruje na samym wstępie. „Public relations w definicjach moich studentów to kreowanie siebie, kreowanie rzeczywistości, kreowanie świata, kreowanie wszystkiego. (…)Wszystkiego kreowanie - to, cytując Kononowicza - «niczego nie będzie», bo co jest tak naprawdę, gdy wszystko jest naszą kreacją?”.
Chachołek pisze, że public relations dzisiaj nie kojarzy się z czymś etycznym „z działaniami PR kojarzą się nazwiska polityków (Kurski, Lepper), a nie naukowców. Zarzuca następnie, że brakuje wspólnej strategii między działaniami praktyków i teoretyków public relations, a tylko połączenie praktyki z teorią da pełny i prawidłowy rozwój PR-u. „Z drugiej strony -pisze Chachołek - popyt na usługi i fachowców PR jest ogromny. Jednakże, jego zdaniem, branży brakuje „świeżej krwi” pojawiają się wciąż te same osoby. Jeśli komentarze polityczne, to Migalski, Gałązka i Flis, jeśli ekspert od wizerunku polityka, to Abramczyk, jeśli książka o polskim marketingu politycznym - Szałkiewicz.
Autor felietonu stawia pytanie o to, gdzie są młodzi kreatywni - czy blokują ich „starzy kreatywni” czy też młodzi od PR-u wyjechali do Londynu. „Dlatego może wsiądźmy na harleya, rower albo do pociągu byle jakiego i poszukajmy tego, o co walczyliśmy, zaczynając PR w Polsce jakieś 18 lat temu" - namawia. (jcm)