Łagodna reakcja na raport MAK nie przysporzyła premierowi zwolenników ani wśród polityków, ani wśród społeczeństwa. Jak pisze dziennik Polska, w utrzymaniu wizerunku stanowczego polityka mogłoby Tuskowi pomóc odwołanie szefa MON, lecz raczej się na nią nie zanosi.
Jak czytamy, pierwszy sondaż SMG KRC dla Faktów TVN przeprowadzony po konferencji premiera w sprawie raportu MAK nie przedstawia się zbyt optymistycznie. Aż 43 proc. respondentów nie przypadła do gustu ugodowa postawa premiera, 31 proc. odniosło się do niej pozytywnie. Wiceszefowa klubu PO uważa jednak, że te wyniki nie są jeszcze bardzo złe. „Kiedy dostaniemy pełny obraz katastrofy, to sądzę, że i ludzie nabiorą większego zaufania” – mówi na łamach dziennika.
Jak pisze Polska, posłowie PO tłumaczą sobie tę wizerunkową wpadkę nieobecnością głównego specjalisty Tuska ds. PR – Igora Ostachowicza – który podczas ogłoszenia raportu MAK przebywał na urlopie. Nie sądzą jednak, by sprawdziły się spekulacje, jakoby premier miał odwołać szefa MON Bogdana Klicha, aby utrzymać swoją pozycję jako zdecydowanego i silnego polityka. „Wyglądałoby na to, że Tusk odwołuje ministra pod presją opozycji” – mówi gazecie jeden z czołowych polityków PO. (iw)


