Gdy po szeregu oszczerstw pod adresem PRoto i Instytutu Monitorowania Mediów ze strony Marka Woźniaka, szefa konkurencyjnej firmy NetPR.pl, która m.in. monitoruje Internet (i zarazem założyciela InternetPR), spółki PRoto i IMM zdecydowały się skierować pozew do sądu, w obronie kolegi szybko zaczęli działać niektórzy członkowie Rady Etyki PR. Zdecydowali oni, że trzeba koniecznie zająć się sprawą sprzed … prawie 3 lat.
20 czerwca REPR wydała oświadczenie, w którym skrytykowała IMM, za to że nie chce poddać się jurysdykcji Rady. Prawdopodobnie z pośpiechu lub braku rzetelności nie sprawdzono podstawowych faktów i napisano, między innymi, że IMM jest właścicielem PRoto, co jest nieprawdą. Do tej pory, w ciągu 16 miesięcy funkcjonowania, REPR wydała … 0 decyzji i aż 3 inne opinie.
Dlaczego wraz z IMM nie chcieliśmy być oceniani przez 8-osobową Radę Etyki PR i wolimy niezawisły sąd?
1. Członek REPR Sebastian Łuczak jest członkiem Rady InternetPR oraz fundatorem Fundacji InternetPR.
2. Członek REPR Paweł Trochimiuk jest fundatorem Fundacji InternetPR.
3. Członek REPR Krzysztof Górski jest delegowany przez InternetPR.
4. Członek REPR Jerzy Olędzki jest delegowany przez InternetPR.
5. REPR jest obsługiwana przez biuro Fundacji InternetPR.
W jednym zgadzamy się z opinią Rady – nie zawsze działania zgodne z prawem są etyczne. Ale szkoda, że koledzy Marka Woźniaka zapomnieli, że z pewnością działania niezgodne z prawem, w tym mówienie nieprawdy, jest nieetyczne. I dlatego warto czasami poczekać na werdykt sądu.
Na koniec zagadka: który z członków REPR najaktywniej zabierał głos w sprawie wydania opinii oburzającej się na IMM? My wiemy :), ale zgadnąć naprawdę nietrudno. (as)


