Facebook, „ani konieczny, ani wystarczający” do wzniecenia rewolucji, odegrał w wydarzeniach mających miejsce w państwach arabskich „dużo mniejszą rolę, niż twierdziła prasa” – powiedział Mark Zuckerberg podczas obrad e-G8 w Paryżu.
Spotkanie poświęcone było internetowi i poprzedza obrady G8 w Deauville. Mark Zuckerberg, podsumowując dwudniowe obrady, podkreślił: „byłoby skrajną arogancją, gdyby jakaś firma IT rościła sobie zasługę odegrania istotnej roli w ruchach protestacyjnych”. Dodał przy tym, że „Facebook nie był ani konieczny, ani wystarczający do przeprowadzenia rewolucji. (…) Konieczna i wystarczająca była ludność, która wzięła sprawy w swoje ręce”. Założyciel Facebooka przyznał również, iż być może jego serwis społecznościowy przyczynił się do zwiększenia zainteresowania tematem i dostarczył odpowiednie narzędzia bezpośrednio zainteresowanym, ale „mogło też być inaczej”.
Jego zdaniem do sukcesu Facebooka przyczyniła się jego przejrzysta polityka – ludzie występują tam pod własnym nazwiskiem, co pozwala im łatwo znaleźć znajomych, by dzielić się z nimi przemyśleniami i wydarzeniami w swoim życiu. Mimo że Zuckerberg ceni sobie anonimowość w internecie, Facebook nie odstąpi od powyższych założeń. Wiadomo też, że nie zajmie się uruchomieniem serwisu dla dzieci poniżej 13 roku życia. (es)