Nielojalność wobec wspólników, opowieści rodem z lupanaru i narkotyczne zabawy, a do tego Justyn Timberlake – to główne magnesy, które mają przyciągnąć widzów do hollywoodzkiej produkcji o twórcy Facebooka. Jak możemy przeczytać w portalu Spider’sWeb to zapowiedź kryzysu wizerunkowego.
„To jednak jeszcze nic z tym, co może się wydarzyć po tym, jak amerykańscy (i nie tylko oczywiście) nastolatkowie pójdą do kina i zobaczą sensacyjną historię, pełną przekrętów, matactw, zdrad przyjaciół, milionów dolarów odszkodowań i orgii seksualno-narkotycznych. Istnieje takie zagrożenie, że nagle uświadomią sobie, że komuś takiemu jak Mark Zuckerberg nie można zaufać, a w szczególności powierzać mu dane osobowe” – uważa Przemysław Pająk. Po czym zastanawia się, jakie działania PR w razie problemów powinien podjąć Facebook. Wydaje się to sytuacja bez wyjścia, bowiem zarówno milczenie, jak i dementi niesie za sobą poważane ryzyko eskalacji kryzysu. Pozostaje jeszcze promowanie produkcji – co z oczywistych względów nie jest dobrym wyjściem. Premiera filmu już jesienią tego roku. (bs)
