Na stronach Google, podaje Gazeta Wyborcza, pojawiła się informacja, że firma ta szuka kierownika ds. polityki europejskiej, czyli jak tłumaczą pracownicy wyszukiwarki – lobbysty pracującego w Warszawie. O tym po co Google’owi lobbysta pisze Vadim Makarenko.
Z tekstu wynika, że Google zatrudnia wielu lobbystów na świecie, teraz przyszedł czas na nas. Wyszukiwarka zamierza lobbować w Polsce, a konkretnie w Warszawie. Z wymagań postawionych w ofercie pracy wynika, że Google chce regularnie spotykać się z politykami w sprawie prawa własności intelektualnej, prawa telekomunikacyjnego czy w związku z ochroną młodzieży przed zagrożeniem w sieci. Okazuje się także, że Google nie ma najlepszej prasy, zwłaszcza wśród mediów. Także opinia publiczna w Polsce w ciągu kilku ostatnich lat mniej entuzjastycznie patrzy na poczynania firmy, relacjonuje Makarenko. Czy tym wyzwaniom będzie musiał sprostać nowy lobbysta Google? (ał)


